Zdrowa mleczna kanapka i witaminowe landrynki? Dietetyk: "To nieuczciwe" [SŁODYCZE POD LUPĄ]

Ciastka masowej produkcji, galaretki owocowe i batony to głównie niezdrowy tłuszcz i cukier. Z drugiej strony mamy cukierki z witaminami i batony z wapniem - czy te są zdrowe? Wcale nie. Jak nie dać się nabrać producentom słodyczy? Pytamy dietetyka.

Wrzucając do sklepowego wózka ciastka, cukierki i nadziewane czekoladki, zapełniamy go głównie szkodliwym tłuszczem i cukrem, nawet jeśli na opakowaniu producent obiecuje witaminy, wapń i białko. Czy całkowita rezygnacja ze słodyczy to sensowny pomysł, a jeśli nie - po które słodkości powinniśmy sięgać w pierwszej kolejności? O to, co można zarzucić sklepowym słodyczom, zapytaliśmy Dorotę Barańską, dietetyka dziecięcego.

1. Za dużo cukru

Kiedyś reklamowano cukier zwracając się bezpośrednio do mam: "Matko, nie żałuj cukru! Cukier krzepi" - głosiły plakaty. Teraz producenci nadal ochoczo sięgają po cukier, bo to najłatwiejszy sposób na przywiązanie do marki młodego konsumenta. Teraz jednak zamiast chwalić się zawartością cukru w swoich produktach, stawiają na podkreślanie innych dodatków: witamin, mleka, owoców.

Firmy farmaceutyczne idą jeszcze dalej: skoro dziecko nie może oprzeć się słodyczom, a rodzic zrobi wiele, by dbać o jego zdrowie, dlaczego nie serwować mu suplementów witamin w postaci lizaków, żelków, a nawet czekolady? I tak oto zaciera się granica pomiędzy czymś, co w założeniu powinno być okazjonalną, niezbyt zdrową, przyjemnością a lekarstwem. Apteczne półki nie pozostawiają wątpliwości: w tym sektorze rynku nastąpiła era "zdrowych" słodyczy.

Wiadomo jednak, że cukier spożywany w nadmiarze to prosta droga do otyłości, nadwagi i próchnicy. Za dużo cukru zjedzonego w dzieciństwie to także zwiększone ryzyko wystąpienia cukrzycy typu II i miażdżycy.

2. Kiepski tłuszcz

Słodycze to także tłuszcz, zwykle nie najlepszej jakości, wysoko przetworzony. - Jeden gram tłuszczu dostarcza organizmowi ponad 2 razy więcej energii niż 1g cukru, a więc im więcej produkt zawiera tłuszczu, tym jest bardziej wysokoenergetyczny - tłumaczy Dorota Barańska, dietetyk. - Jakiś czas temu zwracało się uwagę w prasie fachowej na dużą zawartość izomerów trans kwasów tłuszczowych w wypiekach cukierniczych produkowanych na skalę przemysłową. Wspomniane izomery trans kwasów tłuszczowych są cząsteczkami powstałymi w wyniku przetwarzania tłuszczów roślinnych i mają niekorzystny wpływ na nasz organizm - wyjaśnia Barańska.

Spożywanie izomerów trans kwasów tłuszczowych może powodować:

- insulinoodporność

- miażdżycę, zawały, wylewy

- zwiększone ryzyko zachorowania na raka jelita grubego

- obniżenie poziomu dobrego i zwiększenie poziomu złego cholesterolu

3. Szkodliwe barwniki

Wiele słodyczy możemy zaliczyć do produktów wysoko przetworzonych, a to pociąga za sobą konsekwencję nie tylko w postaci niskiej wartości odżywczej, ale też wysokiej zawartości dodatkowych, nieodżywczych substancji, nie zawsze obojętnych dla naszego zdrowia. Dorota Barańska przestrzega m.in. przed barwnikami:

- Na podstawie wiarygodnych badań stwierdzono, że niektóre substancje barwiące zawarte w popularnych cukierkach, będące dopuszczone do użytku i powszechnie używane, mają negatywny wpływ na dzieci. Badano różne grupy wiekowe i na podstawie odpowiednich testów uznano, że dzieci, które spożywały owe cukierki, miały większe kłopoty z koncentracją oraz wykazywały większą agresję.

Jak to jest możliwe, że przebadana, dopuszczona do użytku substancja ma jednak wpływ na układ nerwowy dzieci? Czy gdzieś nastąpił błąd? Nieuczciwość? - Nie - twierdzi Barańska. - Podczas analizowania wpływu określonej substancji na organizm zakłada się określony poziom spożycia tej substancji przy danej masie ciała. Musimy pamiętać, że nasz dzieci mają małą masę ciała, a apetyt na słodycze duży. Możliwe, że ktoś nie docenił możliwości dziecka w zakresie wchłaniania słodyczy - wyjaśnia.

Dodaje, że na problem zawartości substancji dodatkowych w słodyczach szczególną uwagę powinni zwrócić rodzice alergików, bo takie dodatki często działają alergennie.

4. Bazują na naiwności rodziców

Proponowanie dzieciom batonów mlecznych jako wartościowego źródła wapnia i białka także wzbudza sprzeciw dietetyków. - Ja osobiście jestem temu absolutnie przeciwna - mówi Dorota Barańska. - Uważam, że reklamowanie batonika jako świetnego sposobu na zaspokojenie zapotrzebowania dziecka na mleko jest nieuczciwe i obliczone na łatwowierność rodziców. To faktycznie kusząca propozycja: zamiast codziennie rano pilnować potomka, by wypił szklankę mleka, dać mu do szkoły czekoladowy wafelek z nadzieniem. Tylko, że to nie to samo! - przekonuje dietetyk.

- Może zawartość białka i wapnia w obu tych produktach jest taka sama, ale co z ogromnym nadmiarem cukru, który wprowadzamy w ten sposób do organizmu? Jeżeli rodzic za stosowne uważa wyposażenie swojego dziecka do szkoły w czekoladowy batonik - proszę bardzo, ale nie dorabiajmy do tego teorii, że dziecko z tego odniesie zdrowotną korzyść, że to dla jego zdrowia - podkreśla Barańska.

5. Witaminy bez nadzoru

- Moim "ulubieńcem" są również witaminizowane cukierki - mówi dietetyk. - Zdrowe dziecko powinno witaminy i składniki mineralne otrzymywać wraz z pożywieniem, w wyniku stosowania różnorodnej diety. Jeżeli istnieje konieczność uzupełniania niedoborów tych składników, to taką decyzję powinien podjąć lekarz i zalecić konkretne preparaty farmakologiczne, podawane następnie pod nadzorem rodzica w ściśle określonej ilości i przez odpowiedni czas. Witaminy, jako składnik cukierków budzą mój niepokój, ponieważ jest to zestaw uniwersalny, a więc wcale nie dostosowany do potrzeb danego konsumenta.

- Jednocześnie taka forma podawania suplementu diety powoduje, że bardzo łatwo stracić kontrolę nad ilością dostarczanych składników - przestrzega Dorota Barańska. - Zarówno atrakcyjność smakowa, jak i łatwa dostępność wspomnianych cukierków powoduje, że nie traktuje się ich jako czegoś wymagającego limitowania, a to błąd. Nadmierna podaż witamin może też być dla dziecka niekorzystna. Pierwszym i bardzo częstym skutkiem korzystania z tego typu cukierków jest rosnąca niechęć dziecka do spożywania owoców. Pamiętajmy, że nie ma cudów, nie da się zastąpić cukierkami wartościowego i różnorodnego jedzenia - przekonuje.

Czy wszystkie słodycze są złe?

Bez szczególnych wskazań medycznych nie ma powodu, żeby całkowicie rezygnować ze słodyczy. Najważniejsze, by jeść je z umiarem i zachować zdrowy rozsądek. Dorota Barańska podpowiada, żeby w ocenie słodyczy kierować się trzema kryteriami:

Jakie składniki odżywcze zawiera dany produkt, poza cukrami prostymi i tłuszczem (i jakiej jakości jest to tłuszcz);

W jak wysokim stopniu jest to produkt przetworzony (im mniej przetworzony, tym większa wartość odżywcza i mniej substancji dodatkowych);

Jaka jest jego słodkość (ile zawiera cukrów prostych np. w 100g) - im mniej cukru, tym więcej innych składników i tym bardziej bogaty smak.

Jeśli słodycze, to jakie?

Warto też zdecydować się na słodycze najlepszej jakości: produkty naturalne lub przygotowane w domu. Jeśli mamy kupić coś w sklepie, najlepiej będzie, jeśli wybierzemy gorzką czekoladę, która jest bogatym źródłem m.in. magnezu, potasu i żelaza, zawiera też witaminy A i E. Udowodniono również, że wzmaga produkcję serotoniny, czyli tzw. hormonu szczęścia. Czekolada mleczna zawiera dodatkowo wapń, ale też dużo cukru. Z kolei batony czekoladowe mają zbyt mało czekolady, w większości składają się z nadzienia, czyli cukru i tłuszczu.

Dorota Barańska poleca następujące słodkości:

- Miód - oprócz tego, że jest słodki, uchodzi za bardzo wartościowy składnik naszej diety. Należy jednak pamiętać, że jest częstą przyczyną alergii. Ponadto, zawiera cukry proste bardzo łatwo wchłaniane z przewodu pokarmowego i wpływa na szybkie podniesienie poziomu glukozy we krwi;

- Suszone owoce - rodzynki, żurawina, morele, daktyle i wszystkie inne. Suszone owoce doskonale sprawdzają się w charakterze przekąski, są słodkie i przeważnie lubiane przez dzieci. Oprócz łatwo przyswajalnego cukru zawierają szereg wartościowych składników, w tym składniki mineralne oraz duże ilości błonnika;

- Orzechy - nie są słodkie, ale można je uznać za słodycze po wymieszaniu z miodem czy owocami. Podobnie jak suszone owoce, zawierają wiele wartościowych składników mineralnych. Ponadto są źródłem wielonienasyconych kwasów tłuszczowych i to czyni je bardzo pożądanymi w diecie;

- Desery na bazie owoców, nabiału i kasz - przyrządzane w domu. Jest to sposób na atrakcyjne podanie dziecku wartościowych składników. Mogą to być koktajle na jogurcie, serki miksowane z naturalnymi owocami, musy owocowe, pieczone owoce, kasze zapiekane z owocami, dosładzane miodem;

- Domowe wypieki - oczywiście nie wszystkie, ale jestem skłonna w ciemno orzec, że dowolne ciasto upieczone w domu będzie bardziej wartościowe niż to pieczone na skalę przemysłową. Dobrze, jeżeli do takich wypieków, w miarę możliwości, stosujemy mąkę z jak najgrubszego przemiału - podpowiada dietetyk.

Więcej o:
Copyright © Agora SA