Sery

cała rodzina przetworów mlecznych, codziennie goszczących na naszych stołach. Różnią się nie tylko smakiem i konsystencją, ale także walorami odżywczymi, szczególnie zawartością cennego dla rozwoju kości i zębów wapnia. Najpopoluarniejsze u nas gatunki to:

Sery białe (twarogowe)

pyszne i w Polsce bardzo popularne. Niestety spośród wszystkich przetwórów mlecznych twaróg ma najniższą zawartość wapnia - jego lwia część przechodzi do serwatki, a w samym serze pozostaje ok. 90 mg w 100 g. Kupując twaróg, sięgajmy po ten o obniżonej zawartości tłuszczu.

Homogenizowane

cząsteczki tłuszczu mlecznego zostają w nich rozdrobnione, a produkt nabiera puszystej konsystencji. Wartości odżywcze są zbliżone do tych sera twarogowego. Naturalny serek homogenizowany dobrze sprawdza się u małych dzieci (można go wprowadzać do diety, podobnie jak twarożek pod koniec pierwszego roku życia) - ma gładką konsystencję, można go z przyjemnością zlizywać z łyżeczki. Unikajmy podawania dzieciom serków smakowych, a jeśli już się na nie decydujemy, uważnie czytajmy etykiety. Taki produkt może zawierać mnóstwo cukru, więcej tłuszczu i kalorii, dodatki smakowe, barwniki. Lepiej naturalny serek zmieszać ze świeżymi owocami.

Kremowe

są miłą odmianą na kanapce, ale uwaga: zawierają dużo tłuszczu i sodu, a mało wapnia.

Pleśniowe

trudno w paru słowach określić cechy kilkuset gatunków sera pleśniowego, od tych delikatnych w smaku, miękkich z delikatną skórką pleśniową, aż po ostre, błękitne, poprzerastane żyłkami pleśni. W procesie ich produkcji używa się różnych szczepów pleśni (bezpiecznych dla zdrowia, nie produkujących mikotoksyn), różnych rodzajów mleka, różnych technologii. Nadają się do jedzenia na surowo, jak i w daniach gorących. Skoncentrujmy się na ich udziale w menu malucha. We Francji sery pleśniowe podaje się już niemowlętom, u nas nie ma takiej tradycji i do dziecięcej diety trafiają najwcześniej w drugim roku życia. Jeśli chcemy podać taki ser małemu dziecku, uważnie przeczytajmy etykietę i wybierzmy produkt wykonany z mleka pasteryzowanego (oryginalne, dobre gatunkowo sery kupowane na wagę raczej będą zrobione z mleka niepasteryzowanego - a w tym może się czaić groźna dla maluchów listeria). Jeśli mamy w domu małego alergika, z podawaniem mu serów pleśniowych się wstrzymajmy i ustalmy rzecz z lekarzem prowadzącym - tu nie chodzi tylko o białka mleka krowiego, ale o alergizującą pleśń.

Topione

powstają z sera podstawowego, topionego w temeraturze ok. 90-99 stopni z dodatkiem specjalnych topników (kwasów lub soli). Często wzbogacane są w dodatki smakowe. Mają długą przydatność do spożycia i stanowią bogate źródło wapnia. Minusem jest wysoka zawartość tłuszczu. Dzieciom podajemy je dopiero w drugim roku życia.

Żółte

najbogatsze źródło wapnia w rodzinie przetworów mlecznych, jego zawartość różni się w poszczególnych gatunkach od pięciustet kilkudziesięciu mg w 100 g do 1380 mg (sic!) w przypadku parmezanu. Niestety sery żółte są tłuste, zawierają dużo sodu, dlatego należy je jeść z umiarem. Dzieciom podajemy po ukończeniu 1. roku życia.

Więcej o:
Copyright © Agora SA