Jesteś świadkiem kłótni mamy z dzieckiem? Ta mama apeluje, by "nie dzwonić od razu na policję". Dlaczego?
Kilka lat temu Megan i jej maż byli świadkami sytuacji, w której mama "walczyła" z niesfornym synkiem. Chłopiec nie chciał wejść do samochodu. Krzyk i "siłowanie" się mamy z chłopcem zaalarmowały Megan, która od razu wykręciła numer policji. Była pewna, że matka znęca się nad swoim dzieckiem.
Teraz w poście na Facebooku Megan opisała, dlaczego żałuje tego telefonu i jednocześnie zachęca wszystkich, żeby zanim zareagują i chwycą za telefon, dobrze przyjrzeli się sytuacji i zdawali sobie sytuację z konsekwencji, jakie mogą z tego wyniknąć. Jej post zdobył ogromną popularność - udostępniło go prawie 15 tys. osób.
Po całym zajściu policja oddzwoniła do Megan. Okazało się, że chłopiec ma autyzm, a jego mama w przeszłości wielokrotnie sama dzwoniła na policję z prośbą o pomoc w uspokojeniu dziecka, które bywa bardzo gwałtowne.
Kiedy zdałam sobie sprawę ze swojego błędu, byłam przytłoczona. Byłam tak zaślepiona pragnieniem ochrony dziecka, że zaniedbałam udzielenia pomocy jego mamie. Zamiast tego zadenuncjowałam ją na policji.
- czytamy w poście.
Siedzieliśmy w samochodzie i przyglądaliśmy się z mężem jej walce i wyzywaliśmy ją od najgorszych. Czułam się winna, że nie wysiadłam i nie pomogłam jej. Gdybym jej wtedy pomogła, być może nie doszłoby do aż takiej kłótni.
Refleksja
W dalszej części postu Megan opisuje sytuację, która wydarzyła się kilka tygodni temu w sklepie z odzieżą. Kobieta była świadkiem, jak mama dwóch rozrabiających chłopców z bezsilności zaczęła na nich krzyczeć. Tym razem zareagowała inaczej.
Była na nich wściekła. Cały sklep huczał od jej krzyku. Ludzie gapili się na nich. Podeszłam do chłopca i położyłam mu rękę na nodze. Uspokoił się. Jego mama była w szoku. Przeprosiła za awanturę.
Powiedziała, że pracuje po nocach, a za dnia nie ma nawet siły myśleć. Powiedziałam jej, że ją rozumiem i dodałam, że jest wspaniałą matką i wszystko będzie dobrze. Płakała (...) kilka lat wcześniej wyciągnęłabym telefon i obserwowałbym rozwój wydarzeń, żeby ewentualnie zgłosić całą sytuację, gdzie trzeba.
Więcej empatii
Według Megan zbyt często zamiast pomóc innym rozładować złe emocje, zbyt szybko generalizujemy sytuację, potępiamy ich i odwracamy głowę.
Gdybyśmy pomagali sobie nawzajem częściej, nie musielibyśmy prosić o pomoc władzy.
Megan zdecydowała się na napisanie postu, po tym, jak ktoś zadenuncjował jej najlepszą przyjaciółkę do opieki społecznej, sądząc, że ta zaniedbuje dzieci.
Ktoś myślał, że pomaga. Kiedy w jej domu zjawiły się służby, ona leżała bardzo chora w łóżku. Nie znam powodu, dla którego ktoś wykonał telefon alarmowy. Smutno mi, że zamiast najpierw zapytać się, jak może jej pomóc, wykonał telefon do opieki społecznej.
Megan apeluje, żeby "przestać osadzać i zacząć nawzajem sobie pomagać". W przeciwnym razie wciąż będą utrwalać się krzywdzące stereotypy i wzajemna niechęć, które zamiast pomóc, zaszkodzą. - Kiedy ludzie są przytłoczeni, potrzebują pomocy, a nie krytyki. Sama byłam winna temu, że zamiast pomóc, dołożyłam swoją cegiełkę do budowania barier.
I dodaje:
Prawdziwe zmiany pojawią się wtedy, kiedy okażemy miłość,a nie potępienie.
Widzisz przemoc? Reaguj!
W Polsce stosowanie przemocy wobec dziecka (klapsy uznano u nas za przemoc) jest od 2010 roku prawnie zakazane. Od kilku lat obowiązuje nas całkowity zakaz bicia dzieci. A mimo to według badań przygotowanych dla Rzecznika Praw Dziecka klapsy wciąż akceptuje większość Polaków. Ponad połowa z nas (61 proc.) nie widzi w biciu dzieci w pupę z otwartej dłoni nic złego, ponad jedna trzecia (38 proc.) akceptuje tzw. lanie, a niemal jedna trzecia (29 proc.) uznaje bicie za skuteczną metodę wychowawczą.
Większość polskich rodziców przyznaje, że zdarzyło im się stosować klapsy (64 proc.). Z badań przeprowadzonych na zlecenie Rzecznika Praw Dziecka wynika też, że co czwarty Polak nie wie, że w Polsce obowiązuje zakaz bicia dzieci.
Według badań UNICEF z 2014 roku 80 proc. rodziców na świecie daje klapsy swoim dzieciom.
Telefony zaufania:
- Policyjny Telefon Zaufania ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie
- Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, bezpłatna i anonimowa pomoc (codziennie w godzinach 12-22), tel. 116 111
- Telefon zaufania "Niebieska Linia" dla osób doświadczających przemocy (darmowy i całodobowy) tel. 800 12 00 02
- Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka. Telefon jest bezpłatny i jest czynny od poniedziałku do piątku od godziny 8:15 do 20:00, tel. 800 12 12 12
To cię zainteresuje:
Sprawdź się w QUIZIE: Dzieciaki potrafią odpowiedzieć na te pytania, a ty? Każdy wynik poniżej średniej to klęska na całej linii
-
Polscy uczniowie w czołówce Europy. Rzeczniczka ZNP: Mamy w Polsce dobrych nauczycieli
-
Gang Słodziaków. Nie zdążyłeś odebrać Słodziaka? Biedronka wychodzi naprzeciw oczekiwaniom
-
Mama ze Szwajcarii: Znam kobiety, które pracowały do samego porodu oraz dwie, które z pracy jechały na porodówkę
-
Wyrzuciła nowy piórnik do kosza. Matka dała jej lekcję, za którą chwalą ją rodzice
-
Dziecko ma oparzenia piątego stopnia od ładowarki do telefonu. Mama przestrzega innych rodziców
- Jesteś mistrzem ortografii? Ciekawe, czy odpowiesz poprawnie na trzecie pytanie
- Odgadniesz, o jakie wydarzenie pytamy, jeśli podamy tylko trzy słowa? To trudniejsze niż myślisz
- Dekoracje bożonarodzeniowe - jakie i z czego ozdoby można zrobić samodzielnie?
- Ferie zimowe w 2020 - jak zaplanować wypoczynek zimowy dzieci
- Jakim jesteś typem mamy według znaków zodiaku?