Michel Moran i warsztaty kulinarne. Co z tego wyniknęło? Same pyszne rzeczy!

Michel Moran wychodzi z założenia, że powinniśmy poznawać nie konkretne przepisy, ale całą filozofię gotowania, którą wykorzystamy przy wielu produktach. Dlatego, chociaż na warsztatach, które prowadził, przyrządzaliśmy perliczkę, nauczyliśmy się także inne dania.
Zobacz wideo

Warsztaty kulinarne, na których byłam w ubiegłym tygodniu, poprowadził Michel Moran - restaurator, szef kuchni, wielki miłośnik gotowania i ambasador marki Kenwood. Oprócz mnie na wydarzeniu stawiły się inne zaproszone dziennikarki i blogerzy parentingowi. Utworzyliśmy cztery, gotowe do działania, dwuosobowe drużyny. Gotowanie zostało podzielone na dwa etapy - najpierw (w parze dziennikarz-bloger), mieliśmy pracować nad przepisem, który zaproponował bloger, następnie przygotowywaliśmy danie główne, według przepisu Michela.

Zanim jednak ruszyliśmy do kuchni, usiedliśmy do stołu. A przy stole - wiadomo - nie tylko jedzenie, ale i rozmowy. Dzięki temu mogliśmy dowiedzieć się więcej o sobie, ale i o Michelu. Już jako nastolatek wiedział, że gotowanie to coś, co chce robić w życiu. Widać, że to, co robi, robi z wielką pasją, a gotowanie to dla niego nie tylko praca, ale i olbrzymia przyjemność. Zdradził też, że jego zdaniem największe znaczenie ma filozofia gotowania (a nie uczenie się konkretnych przepisów). Doradził, że gotować powinniśmy to samo dla całej rodziny.

Rozmowy przy stoleRozmowy przy stole warsztaty kulinarne

Coś słodkiego dla każdego

Na pierwszy ogień poszedł przepis blogera. Ania z bloga Nieperfekcyjna Mama, z którą byłam w parze, przygotowała przepis na muffinki (znajdziecie go niżej). Babeczki lubi chyba każdy - i ten, kto je robi, i ten, kto je je. Gdy muffiny były w piekarniku, my miałyśmy czas na rozmowy i podglądanie innych uczestników warsztatów. Na swoich stanowiskach przygotowali ciasto migdałowo-bananowe, ciasto 3-bit i - jedyną wytrawną propozycję - jajka faszerowane serkiem ricotta. Praca szła sprawnie, a my mogliśmy się lepiej poznać. To żadna tajemnica, że wspólne gotowanie (i jedzenie!) jednoczy ludzi.

Muffinki z czekoladą - przepis

Składniki:

  • 2 szklanki mąki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 0,5 szklanki cukru
  • 2 łyżeczki cukru waniliowego
  • 1 jajko
  • 0,5 szklanki oleju
  • 1 szklanka mleka
  • tabliczka czekolady
  • Posypka i dekoracje

 Składniki na lukier:

  • 1 białko
  • 1 szklanka cukru pudru

Sposób wykonania:

Suche składniki (mąka, cukier, cukier waniliowy i proszek do pieczenia) mieszamy razem. Dodajemy jajko, olej i mleko i delikatnie miksujemy. Ustawiamy piekarnik na temperaturę 180 stopni. Blachę wykładamy foremkami i do każdej foremki wlewamy ciasto. Do środka wkładamy kostkę czekolady. Pieczemy ok. 25 minut.

W tym czasie trzeba przygotować lukier. Oddzielamy białko od żółtka i miksujemy białko. Kiedy się lekko spieni dodajemy stopniowo cukier puder. Miksujemy do uzyskania jednolitej masy.

Następnie na muffinki nakładamy lukier.

Muffinki z czekoladąMuffinki z czekoladą warsztaty kulinarne

Mistrz w swoim żywiole

Kiedy przygotowywaliśmy potrawy według przepisów blogerów, Michel Moran jedynie przechadzał się między nami, podglądał, podpytywał. Gdy na warsztat wzięliśmy przepis zaproponowany przez niego, był w swoim żywiole. Szef kuchni nie tylko pokazywał, co mamy robić, ale dzielił się także różnymi przydatnymi wskazówkami. Wiecie, że dodawanie przypraw pod koniec gotowania mija się z celem? Nie mają szans, aby doprawić potrawę. Mus z groszku nie był zblendowany na gładką masę - szef doradził, że lepiej, aby było widać, co jemy (pamiętajcie, aby po gotowaniu przelać groszek zimną wodą). Jeśli chodzi o groszek, warto pamiętać o jeszcze jednej rzeczy - zarówno on, jak i inne zielone warzywa uwielbiają sól (dzięki niej utrzymują swój intensywny kolor), nie bójmy się wsypać ją podczas do wody. Nie pozbywajmy się także tłuszczu, które wytopi się z mięsa. Przyda się do przygotowania innych elementów dania, ale i do... ozdoby. A na to, jak układamy poszczególne elementy na talerzu, ma wielkie znaczenie.

 

Piersi perliczki z musem z zielonego groszku i miętą oraz konfiturą z czerwonej cebuli i pistacjami - przepis

Składniki:

  • 2 piersi z perliczki
  • 250 g mrożonego groszku zielonego
  • 3-4 liście świeżej mięty
  • 2-3 czerwone cebule
  • Ocet czerwony winny
  • Cukier
  • Sól
  • Pieprz
  • 2 łyżki śmietany 36 proc.
  • 100g masła
  • 40 g pistacji
  • 1 marchewka

Sposób przygotowania:

Cebulę pokrój w kostkę. W małym rondelku rozgrzej odrobinę oleju i wrzuć cebulę. Smaż ją powoli, a gdy zrobi się miękka (po około 10 minutach) dopraw octem, łyżeczką cukru, a na koniec solą.

Do 3/4 wysokości rondla nalej wodę, mocno posól i zagotuj. Wrzuć groszek i gotuj dwie minuty od momentu zagotowania. Odlej i przepłucz zimną wodą. Wrzuć groszek do kielicha blendera i delikatnie zmiksuj na nieidealnie gładką masę. Przełóż groszek do rondelka, dodaj posiekaną miętę, całość podgrzej. Dodaj śmietanę, sól i pieprz.

Umyj piersi perliczki i delikatnie je osusz. Odetnij polędwiczki- możesz je wykorzystać np. do sałatki. Przypraw mięso z obu stron sola i pieprzem. Na patelni rozgrzej odrobinę oleju, musi być mocno rozgrzana. Smaż mięso z obu stron aż będzie rumiane (w połowie smażenia dodaj odrobinę masła). Przełóż je do brytfanki/naczynia żaroodpornego i wstaw do piekarnika rozgrzanego do 170 stopni na około 15-20 minut.

Marchewkę obierz i pokrój w cienkie poprzeczne plasterki. Odlej tłuszcz po smażeniu perliczki, podgrzej patelnię (tę samą, na której smażone było mięso!) i wrzuć marchewkę. Dodaj odrobinę wody, soli i cukru. Smaż powoli do momentu aż będzie miękka, ale delikatnie chrupiąca. Pistacje włóż do młynka i zmiel na niezbyt drobne kawałki. Ułóż na talerzu piersi perliczki i udekoruj przygotowanymi wcześniej dodatkami. Posyp pistacjami.

Podanie także ma znaczeniePodanie także ma znaczenie warsztaty kulinarne

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.