Fidget Spinner to najpopularniejszy gadżet ostatnich miesięcy, który ma pomagać dzieciom w koncentracji. Spinner jest prostą zabawką i pewnie właśnie dlatego ludzie próbują używać go na coraz to kreatywniejsze sposoby. Niestety, konsekwencje takiej kreatywności mogą być przykre w skutkach, jak w wypadku Johna Harrisa i jego syna.
Mężczyzna opublikował na Facebooku zdjęcia dziecka z rozciętą przez gadżet skórą twarzy.
W poście tata wyjaśnił, że rany są spowodowane używaniem zabawki w połączeniu z kompresorem powietrza. John i jego syn oglądali na YouTube filmiki, w których ludzie sprawiali, że gadżet kręcił się niezwykle szybko właśnie przy pomocy sprężarki. Trick spodobał im się na tyle, że sami postanowili go wykonać:
- Trzymałem Spinner i wąż do kompresora, kiedy to się stało. Przez chwilę się bawiliśmy, a potem nagle plastik eksplodował.
Chłopiec od razu trafił na izbę przyjęć, gdzie założono mu 30 szwów. Jego ojciec ostrzega innych rodziców przed wykonywaniem ze Spinnerem niebezpiecznych tricków:
- Udostępniam to, żeby nikt inny nie wpadł na taki głupi pomysł, jak ja. Mieliśmy szczęście, że plastik ominął oczy. Mogłoby być wtedy dużo gorzej.
Filmik, którym zainspirował się ojciec i syn, został udostępniony przez Scotta Middletona. Na nagraniu widać, jak mężczyzna przy pomocy kompresora powietrza wprawia w ruch gadżet umieszczony w imadle. Po chwili zabawka wybuchła.
Na swoim facebookowym profilu Middleton umieścił zdjęcie Spinnera, który eksplodował z taką siłą, że jego części powbijały się w ścianę.
Choć używanie Spinnera wydaje się banalne, rodzice powinni pamiętać, żeby poinstruować dzieci, jak mogą się nim bawić, a w jaki sposób nie powinny tego robić. Tego typu nadzór pozwoli uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji, które przytrafiły się synowi Johna Harrisa.
Co to jest Fidget Spinner? I dlaczego stał się taki popularny?