Ferie zimowe 2016: Nauka jazdy na nartach, czyli złamania, zwichnięcia, wstrząs mózgu i spółka. Czas start!

Ferie zimowe to czas wielu atrakcji, ale i niebezpieczeństw. Dzieci chcą uczyć się jeździć na nartach, łyżwach, zjeżdżać na sankach z przydomowej górki. Dla nich liczy się zabawa, a rodzice widzą... wypadki. Złamania, wstrząśnienia mózgu są groźne, ale gdy wiemy, jak reagować będziemy czuć się pewniej.

Ferie zimowe i aktywności, którymi można cieszyć się tylko o tej porze roku są nierozłączne. Niestety - to, co najmłodszym kojarzy się z dobrą zabawą, dorośli widzą odrobinę inaczej. Dla nich to nie tylko spokojna jazda na oślej łączce, ale wizja rozbitej głowy, złamania... Podpowiadamy, jak rozpoznać urazy, jak reagować i jak uchronić malucha przed wypadkami związanymi z zimowymi sportami. Dzięki temu, choć trochę, odetchniecie i beztrosko spędzicie wolne chwile.

Bezpieczeństwo to podstawa

Zimowe aktywności to wielka frajda, ale i czyhające niebezpieczeństwa. Wstrząśnienia mózgu, złamania, stłuczenia... To wszystko pojawia się w głowie rodzica, gdy dziecko pyta: "Czy mogę iść pozjeżdżać z górki?". Nie każdy upadek musi się groźnie skończyć, warto jednak wiedzieć, jak rozpoznać zagrożenie.

Wstrząśnienie mózgu - jak rozpoznać, jak reagować

Upadki bywają niebezpieczne, szczególnie wtedy, gdy maluch upada na tył głowy. Jak reagować? Przede wszystkim, po upadku musimy bacznie obserwować dziecko. Objawy wstrząśnienia mózgu to m.in. chwilowa utrata przytomności (może być tak krótka, że możemy ją przegapić), wymioty (które mogą pojawić się nawet kilka godzin po upadku). Do szpitala jedźmy także, jeśli dziecko skarży się na ból głowy, jego źrenice są różnej wielkości, drętwieją mu kończyny, jest osowiałe, ma drgawki. Pamiętaj, że to ty najlepiej znasz swoje dziecko i wyłapiesz, jeśli będzie zachowywało się inaczej niż zwykle. W szpitalu lekarz przebada dziecko, zapewne zleci także tomografię komputerową. Po upadku, w miejsce stłuczenia przyłóż maluchowi coś zimnego: może to być gotowy kompres, albo to, co masz pod ręką - zimna puszka napoju, kawałek lodu.

Zwichnięcie - jak rozpoznać, jak reagować

Zwichnięciu towarzyszy silny ból, pojawia się obrzęk, a uszkodzony staw może zmienić kształt. Należy unieruchomić staw, zrobić zimny okład i udać się do lekarza, który zbada i nastawi staw. Zapewne będzie trzeba go unieruchomić na kilka tygodni.

Zwichnięcia rzadko zdarzają się małym dzieciom, których stawy są jeszcze elastyczne.

Złamanie - jak rozpoznać, jak reagować

Objawy złamania są podobne do tych, jak przy zwichnięciu (opuchlizna, silny ból), jednak inne jest umiejscowienie - między stawami. Należy unieruchomić kończynę i wybrać się do lekarza. Pamiętaj o tym, aby chronić rękę lub nogę przed wstrząsami. U dzieci najczęściej nie dochodzi do pełnego złamania, a tzw. "złamania zielonej gałązki", gdy pojawia się ukruszenie, wyszczerbienie okostnej.

Lekarz zbada dziecko, zaleci prześwietlenie i, gdy złamanie zostanie potwierdzone, unieruchomi na kilka tygodni kończynę opatrunkiem gipsowym, albo nowocześniejszym plastikowym gipsem.

Aby czuć się pewniej przeczytaj także: Złamania, stłuczenia, zwichnięcia, czyli kronika wypadków zimowych

Sanki to jedna z zimowych ulubionych aktywności dzieci.Sanki to jedna z zimowych ulubionych aktywności dzieci. iStockPhoto

Nauka jazdy na nartach

Wyjazd w góry to doskonały czas na naukę jazdy na nartach. Jak się dobrze do tego przygotować, aby było to przyjemnym i bezpiecznym doświadczeniem?

Podstawą jest dobrze dobrany sprzęt. Narty i kijki muszą być odpowiedniej długości. Nie można kupować ich, podobnie jak butów, na wyrost. Ważny jest także wygodny kombinezon, który nie krępuje ruchów (jeśli wolicie, możecie zdecydować się na kurtkę i spodnie na szelkach). Pamiętajcie, aby był wodoodporny, wiatroszczelny, najlepiej, żeby miał odblaskowe wstawki. Podobnie jak rękawice - warto upewnić się, że są wystarczająco długie i nie spadają dziecku z rąk. Przydatne gadżety to także termoaktywna bielizna, cienka kominiarka i komin na szyję. Jednak te wszystkie rzeczy to jedynie dodatki. Warto skupić się na tym, co najważniejsze i zapewni nam bezpieczeństwo. Dobrze dobrany kask to niezbędny element wyposażenia młodego narciarza. Od najmłodszych lat warto także przyzwyczajać do noszenie gogli. Dodatkową ochronę dzieciom zapewnia tzw. "żółwik", czyli specjalny pancerz chroniący kręgosłup.

Dzieci najlepiej zapisać do szkółki narciarskiej. Nawet, jeśli wydaje ci się, że jesteś doskonałym narciarzem, możesz nie zwrócić uwagi na pewne rzeczy, na które wyczulony jest instruktor. A może jesteś fanem "starej szkoły" i jeździsz tzw. pługiem, a większość nart w sklepach narciarskich i wypożyczalniach to narty carvingowe, na których jeździ się inaczej. Poza tym instruktor jest dodatkowo przeszkolony z udzielania pierwszej pomocy, a narciarskie przedszkole ma dobre zaplecze: odpowiedni teren i sprzęt, który możemy wypożyczyć.

Narty w mieście? To nie tylko górki ze sztucznym śniegiem, warto pamiętać o... biegówkach! Narty biegowe spodobają się starszym przedszkolakom, to doskonały sposób na rodzinne popołudnie.

Dziecko warto zapisać do szkółki narciarskiej.Dziecko warto zapisać do szkółki narciarskiej. iStockPhoto

Z maluchem na lodowisko

Zimą jak grzyby po deszczu powstają dostępne dla wszystkich lodowiska. Oczywiście mówimy tu o ślizgawkach z prawdziwego zdarzenia, a nie o zamarzniętym jeziorze lub stawie. Na lodowiska wybierają się rodziny z dziećmi, nawet tymi najmniejszymi. Wiele obiektów udostępnia specjalne jeździki - takie, w których maluch może jeździć niczym w wózku, pchany przez rodzica, a także pchacze, które pomagają najmłodszym użytkownikom lodowiska w nauce jazdy na łyżwach. Na ślizgawce można się dobrze bawić, w ramach "Zimy w mieście" wiele z wielu punktów można korzystać bezpłatnie (w niektórych obiektach przez cały sezon nie pobiera się opłat). Niestety, bardzo często zapomina się o tym, co najważniejsze - o bezpieczeństwie. Dzieci bez kasków to niestety częsty widok. Kask to podstawowy element wyposażenia małego łyżwiarza. Warto także pamiętać o ochraniaczach na kolana, łokcie i ręce (większość rodziców zakłada je ucząc dzieci jazdy na rowerze lub rolkach, a zapomina o nich wybierając się na lodowisko).

Wybierając się na lodowisko nie możemy zapomnieć o kasku.Wybierając się na lodowisko nie możemy zapomnieć o kasku. iStockPhoto

Z górki na pazurki

Z czym dzieciom kojarzy się śnieg? Z lepieniem bałwana, orzełkami robionymi w białym puchu i... z sankami! A to nie tylko radość ze wspólnych spacerów, podczas których maluch będzie ciągnięty przez rodziców, ale i pierwsze zjazdy z pobliskiej górki. Wybierając sprzęt pomyślmy, do jakiej aktywności będzie częściej używany - masywne, zabudowane sanki niekoniecznie sprawdzą się przy zjazdach, natomiast w plastikowym ślizgaczu dziecko, podczas spaceru, będzie czuło każdą nierówność. Przy zjazdach nie zapominajmy o bezpieczeństwie. Wybierajmy niezbyt strome górki, oddalone od ulicy, drzew i innych przeszkód. Nie pozwalajmy zjeżdżać dziecku, które jest szczelnie owinięte w koc lub w śpiwór, uczmy, aby cierpliwie czekało na swoją kolej - niech jego tor zjazdu będzie pusty.

Życzymy dobrej zabawy, bez żadnych wypadków!

Więcej o:
Copyright © Agora SA