Technologia w służbie rodzicom

Wśród rodziców krąży taka anegdota: kiedy pierwsze dziecko zaczyna raczkować, dezynfekujemy przed nim podłogę, kiedy robi to drugie, już tylko zamiatamy, przy trzecim uznajemy, że samo przy okazji pozamiata. Kiedy przychodzi na świat to pierwsze, wymarzone, wyczekane i tak bardzo kochane maleństwo, jesteśmy gotowi zrobić wszystko, by środowisko, w którym rośnie, rozwija się, było możliwie najbardziej bezpieczne. Coraz częściej pomaga nam w tym technologia.

Oto kilka technologicznych rozwiązań, które powinni znać wszyscy rodzice.

1. Elektroniczna niania.

Wychowywanie dziecka to praca na pełny etat, tyle, że - szczególnie na początku - niemal 24-godzinna. Nieprzespane noce, karmienie, przebieranie, sprzątanie... Poczucie ciągłego zmęczenia. Każda matka po pewnym czasie marzy o tym, żeby pozwolić sobie chociaż na odrobinę czasu dla samej siebie. Dziecko zasnęło, posprzątałam mieszkanie, przygotowany obiadek a butelka z mlekiem czeka w podgrzewaczu. Usiądę z kawą i poczytam gazetę. I co? Zrywam się na nogi, żeby sprawdzić czy aby na pewno ta cisza oznacza, że dziecko śpi. Bo może czegoś nie usłyszałam. Która z mam nie zna tego z autopsji? W takich sytuacjach naprawdę bardzo pomocna może być elektroniczna niania. Proste w obsłudze urządzenie poinformuje nas o każdym odrobinę głośniejszym od zwykłego oddechu dźwięku wydanym przez maleństwo.

Elektroniczna nianiaElektroniczna niania Fot. Shutterstock Fot. Shutterstock

Na rynku znajdziemy wiele urządzeń lepiej lub gorzej spełniających tę funkcję. Ceny sięgają czasami nawet 900 złotych. Najdroższe wcale jednak nie musi oznaczać najlepsze. Uważniej przyjrzyj się funkcjom, które oferuje producent. Czy na pewno wszystkie są Ci niezbędne? Poczytaj też w internecie opinie innych rodziców. Należy do nich podchodzić z dystansem, ale mogą być cenną wskazówką.

2. Odkurzacz.

Każdy rodzic chce, żeby jego dziecko dorastało w bezpiecznym i czystym środowisku. Mycie trzy razy dziennie podłogi w pokoju pociechy jest lekką przesadą. Ale warto zadbać o to, żeby w prosty sposób z pomieszczenia wyeliminować choćby szkodliwe dla organizmu, drobnoustroje.

Nasze mieszkanie to niestety siedlisko kurzu i rozwijających się w nim bakterii. Aby uchronić przed nimi siebie i swoje dziecko musimy sprzątać - czy tego chcemy, czy nie. Samo dbanie o porządek to nie wszystko. Mając w domu małe dziecko powinniśmy zapewnić mu jak najlepszą ochronę. A do tego potrzebny nam dobry sprzęt! Dlatego przy wyborze odkurzacza należy zwrócić uwagę na to, czy jest wyposażony np. w dobry system filtracji powietrza - filtr HEPA, specjalistyczne końcówki itd.

Takim przyjacielem najmłodszych, a zwłaszcza tych, którzy cierpią na alergię jest m.in. odkurzacz Zelmer Flooris. Z nim nasza pociecha będzie bezpieczna: posiada on antywirusowy i antybakteryjny filtr Aller-Sweep HEPA H13 z ekstraktem z liści miłorzębu japońskiego, który zabija wirusy m.in. grypy A/H1N1 i bakterie np. gronkowca złocistego oraz zatrzymuje 99,95% zabrudzeń. Dodatkowo odkurzacz posiada worek Safbag z nanosrebrem, który zabija bakterie i pochłania nieprzyjemne zapachy, dzięki czemu nasze dziecko może oddychać czystym powietrzem w domu. Wybierając odkurzacz warto również zwrócić uwagę czy ma akcesoria i różne końcówki, by móc zwalczać wrogie bakterie w trudno dostępnych miejscach. Ogólnie - im więcej szczotek, tym lepiej. Odkurzacz Flooris posiada wiele różnych końcówek, m.in. specjalną ssawkę do higienicznego odkurzania materaców, dzięki której dokładnie wyczyścisz posłanie swojego malucha. A co najważniejsze w sposób higieniczny!

Aby nie tracić na sprzątanie zbyt wiele czasu, który można przecież poświęcić dziecku, wybierajmy odkurzacz czyszczący raz, a dobrze. W tym pomoże z pewnością etykieta. Na niej znajdziemy informacje dotyczące skuteczności odkurzania na różnych powierzchniach. Zdarza się, że w wydmuchiwanym przez odkurzacz powietrzu mogą znajdować się różne pyłki, bakterie, odchody roztoczy, zwłaszcza jeśli ma niską klasę reemisji kurzu. Właśnie dlatego na ten parametr na etykiecie należy zwracać szczególną uwagę, gdy w domu mamy dziecko lub alergika.

Odkurzacze Zelmer są nie tylko skuteczne, ale mając najwyższe klasy efektywności energetycznej od A do C dbają o środowisko, nie tylko to domowe.

3. Sokowirówki, wyciskarki i blendery, czyli zdrowa i smaczna dieta.

Chipsy, pizza i hamburger, popijane napojem gazowanym z kosmiczną zawartością cukru to najlepsi przyjaciele dziecka. Ale tylko z jego perspektywy. Dla rodziców dużym wyzwaniem jest przekonanie potomstwa do zdrowych warzyw, owoców albo pozbawionych konserwantów, dosładzanych soków. Tu z pomocą przyjdą nam sokowirówki, wyciskarki i blendery.

Fot. ShutterstockFot. Shutterstock Fot. Shutterstock Fot. Shutterstock

Z ich pomocą szybko i bez większego wysiłku możemy przygotować pyszne i smakujące dzieciom soki, albo koktajle. A jeżeli pożywny koktajl na stałe trafi do jego diety, nabędzie też nawyku sięgania po to, co jest dla niego zdrowe i dobre.

4. Tablet nie musi być wrogiem.

Wielu rodziców słusznie martwi się, że ich dziecko spędza całe godziny przed telewizorem, komputerem albo z tabletem w ręku. Walka z tego rodzaju technologią nie ma sensu, bo wcześniej czy później dziecko i tak będzie po nią sięgać. Zamiast walczyć zaciągnij wroga do służby w słusznej sprawie. Wyłącz telewizor, ale ściągnij dziecku na tablet gry albo programy, które oprócz tego, że zajmą jego czas a ty będziesz mogła w spokoju napić się kawy, wpłyną pozytywnie na jego rozwój.

Tablet nie musi być wrogiemTablet nie musi być wrogiem Fot. Shutterstock Fot. Shutterstock

Istnieje mnóstwo gier i programów edukacyjnych albo wprost rozwijających różne umiejętności. Ich producenci doskonale wiedzą jak zaangażować dziecko. Układanie puzzli na ekranie, przypisywanie literek do obrazków bardzo skutecznie i bezboleśnie może nauczyć twoje dziecko czytać.

Nic nie zastąpi kontaktu i czasu spędzanego bezpośrednio z dzieckiem. Ale technologia może ten kontakt ułatwić i sprawić, że otoczenie twojego maleństwa będzie bezpieczne a jego rozwój prawidłowy.

Copyright © Agora SA