Historia Polski i świata

Nie miejmy złudzeń - nawet najlepszy program komputerowy nie zastąpi głębokiego, refleksyjnego studiowania historii, bo tylko tak możemy zrozumieć istotę procesów, które formują rzeczywistość. Najpierw dobrze jest jednak ogarnąć świat spojrzeniem z dystansu, by dostrzec zarys jego kształtu. I tu multimedia sprawdzają się świetnie

Mógłbym być bestialsko okrutny, pastwiąc się nad tym programem z powodu jego merytorycznej niedoskonałości. Mógłbym zagrzmieć, że nie wolno robić błędów w programach dla dzieci, bo czym skorupka za młodu itd., itp. Owszem, to w zasadzie skandal, że imię pierwszego człowieka, który postawił stopę na Księżycu, podaje się nieprawidłowo - powinno być Neil Armstrong, przez jedno "l", nie dwa. Mógłbym też polemizować, na ile aktualne w obliczu ostatnich odkryć są teorie o pochodzeniu człowieka lub prezentowane poglądy na temat kultury megalitycznej. Idąc tymi i innymi tropami mógłbym łatwo skopać ten program, ale... Tak się sprawy mają, że po pierwszych chwilach irytacji doszedłem do wniosku, iż "Historia Polski i świata" to program całkiem sensowny. Tak, mnie też ten wniosek zaskoczył.

Przede wszystkim nie można myśleć o "Historii Polski i świata" jako o materiale dydaktycznym ani w ogóle jakimkolwiek usystematyzowanym zbiorze wiedzy. To raczej swobodna impresja, zbiór luźno powiązanych ze sobą szkiców. Dla dzieci, by ich blade pojęcie o historii i świecie nabrało lekkich rumieńców. Jeśli o tym pamiętamy, program jakoś wychodzi z egzaminu obronną ręką. Potrafi bowiem niejednokrotnie zaintrygować prezentowanym tematem. Autorzy wykorzystują przewagę komputera nad książką, prezentując 650 ilustracji, 50 krótkich sekwencji filmowych i 120 animacji pomagających m.in. zrozumieć teorie naukowe lub działanie kluczowych dla rozwoju naszej cywilizacji wynalazków. Nie zawsze jest to wybór mądry - po cholerę pokazywać dzieciom jak wygląda strzelanie z działa albo okręt wojenny, skoro widziały to aż za często, niestety, na ekranie telewizora. Jednak nawet wśród nader eksponowanych militariów zdarzają się pozostające w pamięci ciekawostki, jak film z pierwszym czołgiem, który zjeżdżając ze skarpy, robi nieplanowane salto przez grzbiet.

Do wielu obrazów i artykułów (ponad 700) dodano żywą narrację - łącznie 16 godzin pracy lektorów. Autorzy chwalą się, że załączone 280 map to najobszerniejszy wydany w Polsce zbiór tego typu.

Autorom jest co prawda blisko do "starej szkoły" postrzegania historii jako ciągu wojen i przetasowań politycznych oraz granicznych, ale na szczęście jest także wiele wątków ogólnokulturowych. Zdjęcia dzieł sztuki i budowli Egiptu z klarownym komentarzem pomogą rozbudzić wyobraźnię i wyprostować ogólne pojęcie o tej cywilizacji, deformowane produktami typu "Mumia II". Takie artykuły cieszą, w końcu nie każdego interesują odznaczenia lub historia oręża, którym poświęcono zbyt dużo miejsca.

Dzięki wykorzystaniu technik multimedialnych i pragmatycznemu rozsądkowi autorów tekstów, którzy piszą krótko i zwykle prostym językiem, przekaz jest atrakcyjny i strawny. Jest szansa, że dziecko taką edukację polubi. Najważniejsze jest chyba zyskanie świadomości, jak zróżnicowany, ciekawy i zmienny jest świat w skali przestrzeni, czasu i obyczajów. Może zaintrygowane kilkoma ciekawostkami dziecko sięgnie z czasem po takie książki, jak "4000 lat temu", "Bogowie, groby i uczeni" lub "Złota gałąź". Pamiętam, że sam trafiłem na nie po kontakcie z jakimś prostym wydawnictwem dla dzieci, anegdotycznym i ładnie ilustrowanym artykule popularnonaukowym w "Płomyku" lub "Świecie Młodych". Dziś taką funkcję pełnią podobne programy.

"Historia Polski i świata"

Producent i dystrybutor: Cartall

Wymagania: Pentium 486 DX, 16 MB RAM

Copyright © Agora SA