Civilization III - zapowiedź

"Cywilizacja" po raz pierwszy zagościła na ekranach komputerów w 1990 r., a więc blisko 11 lat temu. Od tego czasu pojawiło się kilka kolejnych mutacji gry, każda z ulepszoną grafiką i nieco zmienionymi zasadami. Mimo to trzecie wcielenie "Cywilizacji" to gra zaskakująco świeża i oryginalna.

Civilization III - zapowiedź

"Cywilizacja" po raz pierwszy zagościła na ekranach komputerów w 1990 r., a więc blisko 11 lat temu. Od tego czasu pojawiło się kilka kolejnych mutacji gry, każda z ulepszoną grafiką i nieco zmienionymi zasadami. Mimo to trzecie wcielenie "Cywilizacji" to gra zaskakująco świeża i oryginalna.

Jeżeli Państwo nie grali jeszcze w "Cywilizację", to właśnie nadarza się świetna okazja. Tutaj nie tyle zmieniamy historię (jak w "Europa Universalis 2"), ale tworzymy ją od początku (a raczej od neolitu). Zadaniem gracza jest bezpieczne przeprowadzenie wybranej cywilizacji przez kilka lat harmonijnego rozwoju i zdominowanie planety albo za pomocą kultury i dyplomacji, albo czołgów i bomb atomowych. Biorąc pod uwagę to, że nasi poddani zaczynają od maczug, nie jest to zadanie proste.

Od swoich poprzednich wcieleń "Cywilizacja III" różni się nie tylko grafiką - bardzo zresztą przyzwoitą, jak na grę strategiczną. Sid Meier, jeden z najciekawszych i najbardziej twórczych projektantów gier komputerowych, włożył sporo wysiłku w ulepszenie zasad gry. Weterani "Cywilizacji" docenią je natychmiast. Senat nie może zablokować już naszych planów wojennych, chociaż wojowniczy władca musi liczyć się z tym, że przedłużający się konflikt pogorszy nastroje społeczne. Utrzymanie jednostek zbrojnych nie zmniejsza już produkcji miast, w których zostały utworzone. Zniknęły karawany, które trzeba było mozolnie produkować w poprzednich częściach gry, a handel odbywa się w nowy - dużo wygodniejszy - sposób. Na mapie pojawili się "dowódcy", o nadzwyczajnym potencjale bojowym (taki poziom może przyjąć jednostka zbrojna, która osiąga duże sukcesy w walce). Do budowy dróg czy kanałów irygacyjnych nie trzeba już wykorzystywać drogich w utrzymaniu osadników - zrobią to tanie oddziały robotników.

Kilka nowych pomysłów Meiera w zasadniczy sposób zmienia sposób prowadzenia gry. Pewnych jednostek nie możemy produkować bez dostępu do odpowiednich zasobów (np. potrzeba koni, żeby zorganizować kawalerię). Zasoby nie są jednak widoczne od razu, ale pojawiają się na mapie dopiero wtedy, kiedy nasza cywilizacja osiągnie odpowiedni poziom rozwoju technologicznego, a więc np. ropa naftowa pokaże się na bezużytecznej wcześniej pustyni dopiero wtedy, kiedy wynajdziemy silnik spalinowy, a uran - po wynalezieniu broni jądrowej. Oczywiście nie trzeba od razu wywoływać wojny o ropę - można ją kupić, ale to kosztuje.

Zmiany wprowadzone do starej formuły "Cywilizacji" są dobrze przemyślane i sprawiają, że zasady gry stają się bardziej przejrzyste i logiczne. Nie oznacza to jednak wcale, że gra stała się łatwiejsza. Wprost przeciwnie - bo komputerowy przeciwnik, który w pierwszych częściach "Cywilizacji" często oszukiwał, teraz jest dużo bardziej inteligentnym graczem. Oraz - co może ważniejsze - uczciwym.

Producent: Firaxis

Dystrybutor: CD Projekt

Wymagania sprzętowe: PC Pentium 300MHz, 32MB RAM

Copyright © Agora SA