"Jemy to, co nas truje". Nie możesz schudnąć? Może masz nietolerancję pokarmową i nawet o tym nie wiesz! [WYWIAD]

"Wszyscy cierpimy mniej lub bardziej z powodu ukrytych alergii pokarmowych" - twierdzi dietetyk Lidia Trawińska. Ponad 90 proc. jej pacjentów okazuje się uczulonych na więcej niż 30 produktów. Co to są testy metaboliczne i jak schudnąć dzięki diecie fenotypowej?

Karolina Stępniewska: Czy nadwaga naprawdę może być spowodowana przez nietolerancję pokarmową? Jak to w ogóle możliwe?

Lidia Trawińska, dietetyk: - Tak, choć kilka lat temu wydawało się to niemożliwe, dzisiaj istnieją już setki badań naukowych, które potwierdzają bezpośredni związek pomiędzy nietolerancją na szereg pokarmów a zaburzeniami metabolicznymi i nadwagą. Nadwaga, a szczególnie otyłość, są dzisiaj uważane za choroby o złożonym podłożu i nie mają nic wspólnego z brakiem silnej woli.

Jemy śmieciowe jedzenie, które niesie za sobą poważne konsekwencje. Kobiety w ciąży nie zdają sobie sprawy z tego, że to, co jedzą ma decydujący wpływ na zdrowie ich pociech i kształtuje ich życie także w wieku dorosłym. Efekt - już kilkulatki mają nadwagę. Miałam pięcioletnią pacjentkę, która miała cellulit! Przyczyną okazała się nietolerancja pokarmowa, z którą jest ten problem, że często przez długi czas nie daje żadnych objawów, reakcja po spożyciu pokarmu nie jest natychmiastowa, w związku z tym bardzo trudno zidentyfikować składnik pożywienia, który ją wywołał.

Ale jaki jest związek między alergią a nadwagą?

- Pod wpływem pokarmów, które nas uczulają, czyli dokładnie mówiąc - trują, w naszym organizmie dochodzi do powstania serii niepożądanych reakcji alergicznych. Efektem jest powstawanie przewlekłych stanów zapalnych, które są przyczyną zaburzeń metabolizmu. Nadwaga czy otyłość jest takim sygnałem ostrzegawczym, który mówi nam, że mamy zachwianą równowagę metaboliczną i zaburzenia przyswajania niezbędnych substancji odżywczych.

Tyjemy, bo komórki naszego organizmu są niedożywione w wyniku tych właśnie zaburzeń, a jednoczenie nadmiar kwasów tłuszczowych i substancji toksycznych deponowany jest w tkankach. Efekt jest taki, że cały czas, mimo że jemy, czujemy się głodni i sięgamy zazwyczaj właśnie po śmieciowe jedzenie! Nadwaga jest zatem dla nas bardzo ważną informacją, że w naszym organizmie dzieje się coś bardzo złego. Wówczas, cokolwiek byśmy nie robili, jakkolwiek byśmy nie starali się schudnąć - nie poradzimy sobie z problemem, bo "zatruty" i domagający się składników odżywczych organizm rządzi się swoimi prawami, po prostu zaczyna dyktować nam swoje warunki.

Można być uczulonym na jakiś pokarm i o tym nie wiedzieć? To wydaje się mało prawdopodobne.

- Z powodu rodzaju żywności, na jaką jesteśmy skazani żyjąc w cywilizowanych krajach, wszyscy cierpimy mniej lub bardziej z powodu opóźnionych - tzw. ukrytych alergii pokarmowych. Problemem jest to, że większość z nas o tym nie wie. Niemal wszystkie choroby przewlekłe biorą swój początek w przewodzie pokarmowym i manifestują swoje objawy w różnych miejscach naszego ciała. Opóźnione alergie pokarmowe to nieprawidłowe reakcje na pokarm, które przez wiele lat przebiegają niemal bezobjawowo, ale mogą ujawnić się w dowolnym okresie naszego życia, czasem tuż po urodzeniu, a czasem po pięćdziesiątce.

Co powinno nas zaniepokoić?

- Nietolerancje pokarmowe, nazywane również opóźnionymi alergiami pokarmowymi, są bardzo trudne do rozpoznania, ponieważ nie mają nic wspólnego z klasycznymi alergiami pokarmowymi, w których po zjedzeniu produktu uczulającego następuje od razu reakcja: wysypka, niestrawność czy opuchlizna. W przypadku opóźnionych alergii pokarmowych reakcja może wystąpić dopiero po kilku godzinach albo dniach po spożyciu trującego nas pokarmu, który dla innych osób może być zupełnie nieszkodliwy. Tu objawem może być ból głowy, migreny, osłabienie, przemęczenie, częste infekcje, niestrawności, problemy ze snem, stany depresyjne, problemy skórne, czy właśnie problemy z utrzymaniem właściwej masy ciała. A to i tak tylko niektóre objawy jakie mogą wystąpić.

Popularne testy skórne badają ostrą (natychmiastową) alergię, której mechanizm jest całkowicie odmienny od reakcji opóźnionej. Podczas gdy na alergie ostrą cierpi około 3-5 proc. populacji, wszyscy mieszkańcy krajów cywilizowanych z powodu stylu odżywiania od najmłodszych lat dotknięci są syndromem tzw. nieszczelnego jelita i z tego powodu ponad 90 proc. naszych pacjentów wykazuje tzw. późną reakcję immunologiczną na więcej niż 30 produktów spożywczych.

Cywilizacja nam szkodzi?

- Zdecydowana większość z nas nie wie, jak wielkie znaczenie dla jakości naszego życia ma jedzenie. I to chyba jest największa porażka świata, w jakim żyjemy... W ciągłym biegu, stresie nie zastanawiamy się nad tym, co tak naprawdę decyduje, że źle się czujemy, jesteśmy wiecznie zmęczeni, w coraz młodszym wieku dopadają nas choroby i nie możemy pozbyć się niechcianych kilogramów. Już Hipokrates głosił, że pożywienie powinno być lekarstwem, ale w obecnych, cywilizowanych czasach wiele spożywanych przez nas produktów - zamiast leczyć - wywołuje w naszym organizmie łańcuch procesów, które powoli wyniszczają nasz organizm. Krótko mówiąc, jemy to, co nas truje.

Na czym polega dieta fenotypowa?

- To wersja diety eliminacyjnej, z tą różnicą, że eliminacja produktów następuje na podstawie wyniku testu opóźnionej alergii pokarmowej - "Kodu Metabolicznego" na 200 najczęściej spożywanych produktów. Eliminujemy z diety produkty odpowiedzialne za przewlekły stan zapalny. Poza eliminacją stosujemy również rotację dozwolonych produktów, dzięki czemu unikamy ryzyka wystąpienia nietolerancji na ten produkt.

To podstawowy wyróżnik tej metody terapeutycznej, bowiem nawet, jeżeli będziemy jedli tylko sałatki i intensywnie ćwiczyli na siłowni, każdy zrzucony kilogram powróci błyskawicznie, jeśli stan zapalny będzie się utrzymywał. Takie podejście to w rzeczywistości rewolucja w walce z nadwagą, polegająca na odwróceniu relacji przyczynowo skutkowych: przewlekły stan zapalny obserwowany u osób z nadwagą nie jest skutkiem ich otyłości, jak sądzono dotąd, lecz jej przyczyną.

Czym jest test metaboliczny? Wykonuje się go z krwi?

- Dzięki testowi nietolerancji pokarmowej widzimy reakcję układu odpornościowego na 200 produktów spożywczych i dodatków do żywności. Wiemy, które produkty są dla nas szkodliwe i nas trują. Dokładnie mówiąc, po pobraniu krwi pod mikroskopem bada się, jak nasze białe krwinki reagują na kontakt z danym alergenem. Jeżeli komórki są zdrowe, żywe i aktywne, oznacza to, że dany produkt nie wywołuje choroby. Jeżeli jednak białe krwinki są rozbite, otwarte i martwe widać, że ten produkt wywołuje opóźnione reakcje alergiczne. Wynik testu, ale także dodatkowe badania diagnostyczne, pozwalają nam na ułożenie indywidualnego programu żywieniowego.

I zaczyna się odchudzanie.

- Eliminujemy produkty, które wywołują ukrytą reakcję alergiczną. To mogą być również produkty, które uważamy za zdrowe, np. marchewka czy pomidor! Co ważne, my nie liczymy kalorii, nikt nie chodzi zatem głodny. Wręcz przeciwnie, wielu pacjentów mówi, że w życiu tyle nie jedli jak na naszej diecie.

Jakie są efekty?

- Tu panią zaskoczę, ponieważ gdy pacjenci przychodzą do nas, żeby się odchudzić, już po 2 tygodniach sami przyznają, że gubienie kilogramów to efekt uboczny terapii. Widzą bowiem niesamowitą poprawę ich wyników badań, lepiej się czują, mają energię i wzrasta ich libido. Krótko mówiąc chudną i młodnieją.

Oczywiście jest i haczyk: trzeba samemu gotować. Mam pacjentkę, która jest szefem dużej firmy. Ma 40 lat, jest bardzo zadbana i oczywiście bardzo zapracowana. Przyszła do mnie z dużą nadwagą, przekonana, że poza tym jest zdrowa. Po badaniach, które jej zaleciliśmy okazało się, że ma chorą tarczycę i wysokie nadciśnienie. Do tej pory nie zdawała sobie z tego sprawy. Myślała, że dam jej "tabletkę cud" i wszystko zniknie. A tu niespodzianka! Dostała ułożony program żywieniowy i przepisy, jak przyrządzać sobie posiłki. Oniemiała i powiedziała, że nie ma czasu na gotowanie i że ja chyba zwariowałam, jeśli myślę, że ona będzie gotować. Wyszła ode mnie oburzona.

I co się stało? Po 2 tygodniach wróciła, ponieważ jej organizm był tak wycieńczony, że zemdlała w pracy. Dzięki mnie wiedziała już dlaczego. Przestraszyła się. Zaczęła stosować się do naszych zaleceń, sama gotowała i o dziwo znalazła czas, zaczęła nawet biegać, przestawiła na nowy styl odżywiania swoją rodzinę: męża i 16 letnią córkę. Jest po 3 miesiącach terapii. Efekt: 7 kg mniej, 14 cm mniej w obwodach, ciśnienie w normie, tarczyca w normie. Ostatnio wysłała mi smsa z podziękowaniem za uratowanie jej życia. To są najpiękniejsze chwile w mojej pracy. Gdy pacjenci rozumieją, że zmiana stylu życia jest koniecznością, aby cieszyć się długo zdrowym życiem.

Ile trwa taka terapia i co dalej? Czy osoba, której wyszła nietolerancja na jakiś produkt, powinna go już zawsze unikać?

- Cała terapia trwa średnio około 3 miesięcy, ale zmiana stylu żywienia jest już na zawsze. Oczywiście, decyzja zawsze należy do pacjentów, ale na szczęście niewielu wraca do starych nawyków. Ci zresztą najczęściej wracają po roku ponownie prosząc o pomoc. Natomiast jeżeli chodzi o dietę eliminacyjno-rotacyjną, to dlatego jest kilka programów żywieniowych, ponieważ niektóre produkty należy wyeliminować na 3 miesiące, niektóre na rok, a niektóre na całe życie. Wszystko zależy w jakim stopniu dany produkt nas uczula.

Każdy pacjent jest oczywiście inny i reaguje nieco inaczej. Jedni pacjenci zrzucają 2-3 kilogramy w ciągu dwóch tygodni i więcej nie muszą, a inni w ciągu pół roku zrzucają 40 kilogramów i planują kolejny rok aby pozbyć się jeszcze 40 kilo.

Jakie produkty uczulają najczęściej? Mleko krowie, pszenica, jajka?

- Tak, myślę, że większość ludzi już słyszała, że mleko krowie, pszenica, produkty odzwierzęce czy cukier to te składniki, których należy raczej unikać, ale nie zawsze. Nie umieszczałabym na tej liście jajek, ale można ją uzupełnić np. o niektóre rodzaje orzechów. Bardzo trudno powiedzieć, co najczęściej nas uczula. Dla mnie trucizną są grapefruity, a dla Pani mogą być lekarstwem.

Bardzo wielu osobom wychodzi w reakcji kawa. Pacjenci są bardzo tym faktem zdziwieni. Zastanawiają się np. jak mogą być uczuleni na kawę, skoro piją ją całe życie i się po niej dobrze czują. Tylko potem się okazuje, że po jej wyeliminowaniu już po 2 tygodniach mijają bolesne migreny, mija stan przewlekłego zmęczenia i generalnie poprawia się ich samopoczucie.

Układając fenotypowy program żywieniowy, produkty, które wykazują reakcję zastępujemy innymi, żeby zapewnić właściwą podaż niezbędnych substancji odżywczych. Możliwości są nieograniczone. Staramy się delektować różnorodnością smaków i kolorów zdrowych, lekkich i smacznych posiłków.. Np. krowie mleko można zastąpić mlekiem roślinnym, np. ryżowym czy migdałowym. Zamiast zwykłej kostki rosołowej, polecam zrobić ją samemu. Współczesny lekarz to naszym zdaniem osoba, która nie tylko zna się na medycynie, w tym szczególnie medycynie żywienia, ale także taka, która sama potrafi gotować.

Domowa kostka rosołowa [PRZEPIS]

Składniki:

150 g pora, pokrojonego i dobrze umytego

200g kopru, posiekanego

200g marchwi, oczyszczonej i posiekanej

100 g naci selera

100g korzenia selera , obranego i posiekanego

30g suszonych pomidorów

3 średnie ząbki czosnku

250g sól morska drobnoziarnista

40 g liści pietruszki, posiekanych

60g liści kolendry, posiekanych

Sposób przygotowania:

Zblenduj najpierw razem pierwsze 4 składniki, następnie dodaj 4 następne i powtórz tą czynność. Dodaj sól, natkę pietruszki i kolendrę i zblenduj jeszcze raz wszystko razem. Aż do uzyskania niejednolitej konsystencji. Przechowywać 1 w słoiczku w lodówce, resztę można zamrozić. 1 łyżka bulionu odpowiada 250 ml wody. Dobra rada: porcje możesz zamrozić w plastikowych pojemniczkach do robienia lodu.

Lidia Trawińska - dietetyk kliniczny i współzałożycielka Centrum Medycznego VIMED; Jest pionierką współczesnej medycyny żywieniowej opartej na diagnostyce opóźnionej alergii pokarmowej. Walczy ze zmianą podejścia Polaków do jedzenia, głośno obalając wciąż istniejące mity dotyczące odżywiania. Otrzymała tytuł " Businesswoman Roku 2013" w kategorii "Skuteczny Dietetyk".

Więcej o:
Copyright © Agora SA