Rozszerzanie diety alergika

W drugim półroczu życia niemowlę poznaje kolejne nowe smaki. Jak rozszerzać jego menu, by nie narazić małego alergika na przykre objawy uczulenia?

1. Nie za wcześnie

Zanim zaproponujemy alergikowi nowości, warto poradzić się lekarza, który zna go od urodzenia. Dietę można zacząć rozszerzać, gdy malec skończy 16 tygodni, ale musi być w dobrej formie, bez nasilonych objawów uczulenia. Decyzji lekarza pozostawmy wcześniejsze wprowadzenie glutenu do diety (obecnie podaje się go w 5.-6. miesiącu życia).

Dzieci z alergią pokarmową często mają mniejszy apetyt. Takiego malucha nie należy specjalnie namawiać do jedzenia, ale jeśli w wieku 6 miesięcy wciąż odmawia spróbowania nowości, warto porozmawiać z pediatrą. Najnowsze wyniki badań pokazują, że opóźnione wprowadzanie do diety niemowląt pokarmów, takich jak pszenica, owies, żyto, ryby, jaja, mięso, ziemniaki, zwiększa ryzyko wystąpienia alergii w 5. roku życia.

2. Pojedynczo

Nowości wprowadzamy pojedynczo i z zachowaniem przynajmniej kilkudniowych odstępów, np. podajemy dany produkt przez 4-5 dni, przez pierwsze 2-3 dni stopniowo zwiększając dawkę. Jeśli dziecko nie ma objawów alergii, dołączamy inny produkt, nie wycofując już podawanego.

Jeśli niemowlę jest karmione piersią, musimy pamiętać, że niektóre nowości pojedynczo pojawiają się w diecie zarówno malca, jak i mamy. Najwygodniej wprowadzać je do diety mamy i dziecka w tym samym czasie i obserwować zachowanie małego konsumenta.

3. Uważnie

Kupując pokarmy dla alergika, musimy bardzo dokładnie czytać etykiety, a podając dania domowe, znać ich skład w szczegółach. Gdy dziecko jest uczulone na białko mleka krowiego, przez pewien czas w jego posiłkach nie może być nawet śladu mleka, śmietany, jogurtu, masła, serwatki, sera oraz cielęciny i wołowiny.

Jeżeli jednak maluch przez przypadek zje coś, co mu zaszkodzi, nie trzeba wpadać w panikę. Po prostu należy poczekać, aż objawy uczulenia miną.

4. Bez alergenów

Jeśli u malca wystąpiła już reakcja alergiczna na jakiś produkt, jest prawdopodobne, że uczuli go jeszcze inny pokarm (szczególnie przy alergii IgE zależnej). Dlatego u dzieci z alergią pokarmową niezwykle ostrożnie wprowadzamy produkty znane z właściwości uczulających: mleko krowie, pszenicę, kakao (a więc także czekoladę), cytrusy, miód, orzechy, białko jaja, soję.

5. Rozsądnie

To, że dziecko jest na diecie eliminacyjnej, wcale nie oznacza, że powinno jeść jedynie kilka sprawdzonych produktów. Podawajmy mu nowości bez lęku, ale z zachowaniem zasad ostrożności. Pamiętajmy, że maluch potrzebuje diety urozmaiconej i pełnej smaków.

Musimy także zadbać, by nasz alergik dostawał zamienniki uczulających go pokarmów. Nie może pić mleka? Niech dostaje preparat mlekozastępczy, specjalne kaszki dla alergików, inne produkty bogate w wapń, np. ryby i/lub suplementy wapnia z witaminą D3. Szkodzą mu jaja kurze? Może jeść więcej mięsa.

Prowokacja pod kontrolą lekarza

Alergia pokarmowa, w szczególności na białko mleka krowiego, u większości dzieci mija mniej więcej do 5. roku życia.

Aby przekonać się, czy podanie alergenu nadal wywołuje przykre objawy, co jakiś czas robi się tzw. test prowokacji, czyli podaje niewielką ilość uczulającego produktu i obserwuje reakcję. Taki sprawdzian przeprowadzamy zawsze w porozumieniu z lekarzem i za jego zgodą. Zazwyczaj reakcje malucha sprawdza się w ten sposób dopiero w 2. roku życia lub po upływie 6-12 miesięcy od początku rozszerzania diety. Jeśli objawy alergii się pojawią, ale będą mniej nasilone niż wcześniej, test prowokacji powtarza się po kolejnych 6 miesiącach.

Gdy dziecko ma alergię IgE zależną, prowokację doustną należy przeprowadzać ostrożnie. Powinna się ona odbywać w warunkach szpitalnych lub poradniach specjalistycznych, gdzie w razie gwałtownej reakcji anafilaktycznej można maluchowi natychmiast udzielić pomocy.

Więcej o:
Copyright © Agora SA