Wulkan w przedszkolu

Jeśli co dzień przekraczasz próg przedszkola z duszą na ramieniu, a w twojej głowie kołacze jedna myśl: "Co znów zmalowało moje dziecko?" - ten artykuł jest dla ciebie.

Przedszkole to trudne doświadczenie dla dziecka o wybuchowym temperamencie. Mały choleryk lubi być w centrum zainteresowania, chce sam ustalać reguły zabaw i rozdzielać role. Jeśli coś idzie nie po jego myśli, natychmiast wpada w złość. Tymczasem w przedszkolu musi nauczyć się funkcjonowania w grupie - i to nie jako najważniejszy jej członek, lecz po prostu jako jeden z wielu. Musi też podporządkować się przedszkolnym zasadom, właściwie bez możliwości wyboru czy negocjacji. Impulsywny temperament i chęć dominowania sprawiają, że taki maluch nieustannie wpada w kłopoty. Konflikty z rówieśnikami i ciągłe uwagi wychowawców frustrują i budzą agresję. Na szczęście nie musi tak być. Co prawda choleryk nie wyrośnie ze swojego "trudnego" charakteru, ale może nauczyć się go kontrolować.

Rodzice na cenzurowanym

Nie tylko dziecku jest ciężko. Rodzice codziennie muszą wysłuchiwać uwag na jego temat - że bije, popycha, kopie, gryzie, nie umie się dzielić i nie potrafi bawić się w grupie, ciągle się rządzi, a na dodatek swoim zachowaniem uniemożliwia prowadzenie zajęć. Tego typu oskarżenia docierają do zgnębionych rodziców nie tylko ze strony przedszkolanek, ale także innych matek i ojców, których dzieci ucierpiały z powodu wybuchowego temperamentu dziecka. Wysłuchiwanie podobnych pretensji na pewno zawstydza i przygnębia, ale też budzi złość - na własne dziecko, przez które musimy znosić przykre sytuacje, na nieudolny personel przedszkolny, który nie radzi sobie z energicznym maluchem, na inne dzieci, że nie ułatwiają naszemu życia, a wreszcie na samych siebie - że być może popełniliśmy błędy wychowawcze. Nie tędy droga. Złość to naturalna reakcja, ale zły doradca. Lepiej czym prędzej przekuć ją na energię do działania - małemu cholerykowi potrzebna jest konstruktywna pomoc.

Zrozumieć złośnika

Wybuchowy temperament nie usprawiedliwia agresji, ale wiele tłumaczy. Żaden rodzaj temperamentu nie jest ani dobry, ani zły - to po prostu wrodzona cecha układu nerwowego. Dziecko nie robi wam na złość. Wścieka się i chce rządzić, bo czuje taką potrzebę. Poza tym mały choleryk nie ma w przedszkolu łatwo. Życie w domu było znacznie prostsze. Rodziców lub opiekunów miało się właściwie na wyłączność - a teraz trzeba walczyć o miejsce obok ulubionej pani. W domu było się niekwestionowanym właścicielem zabawek - tutaj wszystko jest wspólne, więc by dostać to, czego się chce, trzeba wyeliminować konkurencję. Na dodatek trzeba się godzić na narzucone z góry reguły wspólnych zabaw i ustalony plan dnia. Dla kogoś, kto lubi sam o wszystkim decydować, życie w przedszkolu bywa frustrujące.

Bez oceniania

Choć wysłuchiwanie uwag na temat dziecka nie jest miłe - nie przejmujcie się aż tak bardzo. Wasza pociecha na pewno nie jest jedynym cholerykiem w grupie. Tak zwanych trudnych dzieci jest wiele. Wystarczy poczytać posty na forach internetowych - wiele dotyczy maluchów, które nie radzą sobie z kontrolowaniem trudnych emocji. Zamiast się zamartwiać, lepiej rozmawiać o tym problemie z personelem przedszkolnym i z innymi rodzicami. Wspierać się nawzajem, dzielić doświadczeniami i pomysłami, wspólnie szukać rozwiązań. I bardzo pilnować, by te rozmowy były pełne zrozumienia, a nie potępienia dla dziecka. By nie przypinały mu etykietki łobuza.

Między nami rodzicami

Jeśli zostaniecie poproszeni o rozmowę z rodzicami malca poszkodowanego przez wasze dziecko, przede wszystkim zrezygnujcie z wojowniczego tonu. Zapewnijcie, że nie dajecie zgody na agresję i że staracie się pracować z waszym impulsywnym dzieckiem nad kontrolowaniem trudnych emocji. Starajcie się w tym wszystkim być jednak także adwokatem swojego dziecka. Nie zawsze to właśnie impulsywne dziecko pierwsze zaczyna konflikt. Ono tylko głośno i w sposób niekontrolowany wyraża sprzeciw.

Trudna rozmowa

Jeśli dziecko zachowało się agresywnie - trzeba z nim o tym porozmawiać: spokojnie, bez krzyku i oskarżeń. Najlepiej wtedy, kiedy silne emocje obu stron opadną. Aby dziecko chciało rozmawiać o tym, co się wydarzyło, musi czuć, że rodzic jest po jego stronie i że naprawdę chce mu pomóc. Pomóżcie maluchowi nazwać i zrozumieć uczucia - najpierw jego własne, a potem dziecka, z którym wszedł w konflikt. Porozmawiajcie też o bardzo konkretnych konsekwencjach agresywnego zachowania, o tym, że bicie i popychanie jest bolesne i niebezpieczne - można w ten sposób zrobić komuś krzywdę.

Siła empatii

W zrozumieniu najważniejszych zasad społecznych pomaga empatia. Warto jej uczyć każde dziecko, a szczególnie to o wybuchowym temperamencie. Bawiąc się z dzieckiem, zwracajcie uwagę na różne emocje. Okazujcie współczucie, gdy dostrzegacie ludzi lub zwierzęta w potrzebie. Wspólnie z dzieckiem dzwońcie do babci i dziadka, by zapytać o ich zdrowie, zróbcie laurkę-pocieszankę dla koleżanki z przedszkola, która była tego dnia smutna. Okazji do rozbudzania empatii jest bardzo wiele. Dzięki empatii dziecko stanie się wrażliwsze i mniej władcze, łatwiej zyska i odwzajemni przyjaźń.

Szersza perspektywa

Przyjrzyjcie się uważniej ogólnej sytuacji dziecka. Czy jego zachowanie zawsze było takie samo, czy może ostatnio jest gorzej? Może maluch nie radzi sobie z jakąś zmianą w jego życiu (narodziny rodzeństwa, przeprowadzka, powrót mamy do pracy). Zwróćcie także uwagę na to, z jakimi zachowaniami dorosłych dziecko się spotyka. Może malec jest chwalony za "przebojowość" (zabrał koledze łopatkę? - to znaczy, że umie zadbać o swoje potrzeby!). Może obserwuje, gdy ktoś zwraca się do innych ludzi w agresywny sposób? Czasem agresywne zachowanie może też być skutkiem zaburzeń: zespołu Aspergera, ADHD lub zaburzeń integracji sensorycznej. Jeśli nie wiecie, co może być przyczyną trudnego zachowania dziecka i jak sobie z nim poradzić, bez ociągania umówcie się na rozmowę z psychologiem.

Współpraca z przedszkolem

Wychowywanie to obowiązek i przywilej rodziców, jednak mają oni prawo oczekiwać pomocy ze strony placówki wychowawczej swojego dziecka. Jeśli z ust nauczycielki słyszycie wyłącznie skargi, czas to zmienić. Umówcie się na rozmowę - wypytajcie o metody wychowawcze, jakie stosuje przedszkolanka, poproście o listę pomocnych książek i konkretne wskazówki, jak postępować z trudnym dzieckiem w domu. Jako rodzice macie prawo czuć się bezradni wobec problemów wychowawczych, natomiast przedszkole powinno być na nie przygotowane. Oprócz nauczycieli, którzy są wykwalifikowanymi pedagogami, wiele przedszkoli zatrudnia psychologów. Wszystkie placówki edukacyjne współpracują też z poradniami psychologiczno-pedagogicznymi, które zwykle organizują warsztaty dla rodziców na temat wychowania dzieci. Oferują bezpłatne konsultacje psychologiczne, diagnozy, indywidualne terapie i grupowe treningi umiejętności społecznych. Rodzice mogą też poprosić o przeprowadzenie interesującego ich szkolenia na terenie przedszkola. Porozmawiajcie o tym na najbliższym zebraniu z rodzicami, a jeśli takie spotkania nie odbywają się w waszej placówce - zgłoście dyrekcji taką potrzebę.

JEŚLI TWOJE DZIECKO MA WYBUCHOWY TEMPERAMENT:

Ustal wyraźne granice (co wolno, a czego nie), naucz reguł postępowania.

Mów do dziecka spokojnie, nie krzycz, nie bij, nie poniżaj.

Organizuj aktywnie czas, żeby mogło twórczo spożytkować nadmiar energii.

Podpowiedz, jak rozładowywać stres i napięcie (poprzez rysowanie, lepienie z plasteliny, oglądanie książeczki, taniec, słuchanie muzyki, sport).

Pomóż zrozumieć przyczyny złości, naucz, jak wyrażać ją w bezpieczny i społecznie akceptowalny sposób.

Korzystaj z bajkoterapii, rozmawiaj o uczuciach.

Ucz empatii.

Kochaj, szanuj i wspieraj, by wierzyło w swoje możliwości.

Współczuj i pocieszaj, gdy ma problem.

Daj przykład właściwego postępowania - bądź wzorem dla swojego dziecka.

Ucząc dziecko, że nie wolno bić i psuć, nie oczekujcie cudu i zmiany natychmiast. Trzeba to będzie powtarzać wielokrotnie, w różnych sytuacjach.

Więcej o:
Copyright © Agora SA