Zabawy w ruchu

Zabawy ruchowe rozwijają sprawność i zapobiegają wadom postawy. Zadbajmy o to, by maluch miał wokół siebie pod dostatkiem zabawek, które zachęcą go do treningu.

Jesienią i zimą trudno spędzać całe dnie na placu zabaw albo wspinać się po drzewach. Trzeba więc zadbać, by we własnym domu dziecko mogło ćwiczyć rozmaite sztuczki, które wspierają jego rozwój. Właśnie w domu, we własnym pokoju, oglądając film czy bawiąc się z rodzeństwem, maluch może spożytkować rozsadzającą go energię z korzyścią dla zdrowia. Dlatego warto zapewnić dostęp do sprzętów takich jak:

Piłki, walce, koniki

W sklepach sportowych oraz dziecięcych można kupić wszelkich rozmiarów i kształtów duże dmuchane zabawki do siedzenia, skakania i turlania się. W każdym domu powinna być przynajmniej jedna spora, dobrze nadmuchana piłka, na której dziecko będzie mogło siedzieć podczas pracy przy stoliku lub biurku (wtedy podświadomie cały czas balansuje ciałem, trenując zmysł równowagi, a także koordynację ruchów). Taka piłka powinna być na tyle duża, żeby dziecko, siedząc na niej, miało kolana zgięte pod kątem prostym i stopy oparte na ziemi.

Walce, koniki, piłki z uchwytami doskonale sprawdzają się podczas oglądania telewizji - dzieciaki nie mogą na nich zasiąść leniwie - cały czas balansują ciałem i ćwiczą.

Dmuchane krążki

W sklepach sportowych można kupić gumowe dmuchane poduszki w kształcie dysku. Niezbyt mocno napompowany krążek kładzie się na podłodze, a potem próbuje na nim stać na jednej nodze. Z czasem można się nawet chwilę utrzymać i wtedy przychodzi pora na utrudnienie - próbujemy wolną nogę wysunąć do przodu, do tyłu i w bok. Dla prawdziwych mistrzów równowagi wersja ekstremalna - wszystko to można zrobić z... zamkniętymi oczami.

Na dysku można również siedzieć i balansować całym ciałem.

Tunele i tory przeszkód

Można kupić gotowy tunel z płótna lub ortalionu rozciągniętego na giętkich obręczach. Ale można także wyczarować go w wersji ekonomicznej ze sporych kartonów (np. po sprzętach RTV czy po bananach) pootwieranych na górze i na spodzie i sklejonych wytrzymałą taśmą. Taki tunel można własnoręcznie pomalować i ozdobić. Ważne, by dało się przez niego czołgać, ćwicząc naprzemienne ruchy ciała. Bardzo dobre ćwiczenie wzmacniające brzuch, plecy, nogi, ręce... Prócz tunelu można ułożyć jeszcze tor przeszkód, np. z poduszek, stołków, misek. Tu trzeba się wspiąć, tam przecisnąć, gdzie indziej przeskoczyć. Dużo śmiechu i wysiłku.

Guma do skakania

Zwykła z pasmanterii lub kolorowa ze sklepu dziecięcego - nieważne. Ważne, by dała się rozciągnąć między nogami rodziców lub krzesłami. Skakanie przez gumę to jedno z lepszych ćwiczeń dla stóp. Taki trening warto powtarzać codziennie. Najlepiej w formie zawodów, które będą mobilizować dziecko do rywalizacji.

Klasy

Nie trzeba ich koniecznie rysować na podłodze (chyba że na dworze, kredą po chodniku). Można wykorzystać piankowe maty-puzzle ułożone na posadzce albo dywan w geometryczne wzory i zmodyfikować nieco zasady gry. Można też kupić dywan z gotowym rysunkiem klas albo wykleić wzór na podłodze taśmą izolacyjną. Ważne, żeby był pretekst do tego, by jak najwięcej skakać, bo to bardzo zdrowe i rozwojowe zajęcie, dobre dla stóp i zmysłu równowagi oraz wzmacniające kondycję.

Trampolina

Wcale nie trzeba mieć dużego domu, by móc sobie na nią pozwolić. Mała trampolina zmieści się w mieszkaniu w bloku. Gdy stoi pośrodku pokoju, aż kusi, by na nią wskoczyć i skakać z radości. A przy okazji ćwiczyć stopy. To doskonały sposób na profilaktykę wad stóp i postawy. Przy okazji dziecko zużywa sporo energii, a przez to staje się bardziej spokojne i... głodne.

Hula-Hoop

Wbrew pozorom łatwo je schować (np. za szafę, pod łóżko). Ale lepiej trzymać na wierzchu i trenować kręcenie w talii, na nodze, na ręce... Świetnie ćwiczy koordynację ruchów i sprawia dużo radości.

Sznurowe drabinki i liny

Na wytrzymałych hakach umocowanych w suficie można zaczepić rozmaite sznurkowe drabinki i liny. Warto, bo wspinanie się to jeden z najbardziej rozwijających sportów. Angażuje całe ciało, ćwiczy koordynację ruchów, równowagę, stanowi także wyzwanie dla umysłu. Przy wspinającym się dziecku zawsze powinien być ktoś dorosły, kto będzie malucha asekurował. Gdy rodzice chcą wyjść do innego pokoju, na hak można zawiesić huśtawkę.

Więcej o:
Copyright © Agora SA