Seks? Zaciśnij zęby i do dzieła!

Jedna z najpopularniejszych brytyjskich autorek poradników dla rodziców, Gina Ford, w najnowszej książce udziela kobietom po porodzie kontrowersyjnych rad, co do sposobu utrzymania dobrych relacji w związku.

Tym razem przesadziła! - twierdzą matki po lekturze nowej książki Giny Ford, uznanej autorki poradników dla rodziców. Na stronie wydawnictwa Esprit, które wydaje jej dzieła w Polsce, czytamy, że jej prace stanowią 40% rynku poradników dziecięcych w Wielkiej Brytanii. Ale Gina Ford, oprócz rozpoznawalnego nazwiska i rzeszy zwolenniczek, ma również masę wrogów wśród matek, a jej metody wzbudzają sporo kontrowersji.

Autorce zarzuca się między innymi zbyt rygorystyczne podejście do kwestii wychowywania dzieci oraz powrót do metod "zimnego chowu". Największą wadą Ford, według krytykujących ją rodziców jest fakt, że sama ... nie jest matką. Wiadomo - przyjmowanie rad od teoretyka jest zawsze trudniejsze niż otrzymanie ich od kogoś, kto ma własne doświadczenie w temacie. Tym razem Gina Ford postanowiła więc wydać książkę, która zawiera rady innych mam, członkiń społeczności skupionych wokół jej strony internetowej. Pomysł okazał się chybiony, bo "The Contented Mother's Guide", czyli "Przewodnik zadowolonej mamy", wywołał prawdziwą burzę wśród matek, które wysunęły sugestię, że książka to raczej poradnik, jak uszczęśliwić tatę dziecka i w związku z tym powinna nosić tytuł "Przewodnik zadowolonego ojca".

Uśmiechnij się i działaj

A wszystko za sprawą kilku niefortunnych wypowiedzi i rad dotyczących związku z partnerem. W sekcji poświęconej intymnym relacjom, Ford radzi kobietom, żeby wykazały zainteresowanie mężem już w 4-6 tygodniu po porodzie. Autorka twierdzi, że kiedy pojawia się dziecko, mężczyzna często czuje się odstawiony na boczny tor, a dla dobra wzajemnych stosunków należałoby mu pokazać, że jest wciąż dla nas atrakcyjny. Nawet, jeśli jeszcze nie jesteśmy na to gotowe. W rozdziale, który zawiera rady innych matek, możemy nawet przeczytać, że kobieta powinna czasem po prostu uzbroić się w uśmiech i przystąpić do dzieła oraz że często to tylko wrażenie, że nie mamy ochoty na seks, bo w trakcie stosunku okazuje się, że jest jednak całkiem przyjemnie. Po takich stwierdzeniach na brytyjskich forach internetowych zawrzało: kobiety pisały pełne protestów listy, w prasie ukazywały się krytyczne artykuły, a sama Ford tłumaczyła się tym, że przecież to nie są jej własne słowa, tylko rady matek. Sama jednak została brutalnie wyszydzona za udzielanie rad typu: "Zaopatrz się w rzeczy konieczne po porodzie, w rodzaju olejku do masażu" czy sugerowanie, żeby świeżo upieczeni rodzice zostawili dziecko pod czyjąś opieką, a sami wystroili się i wyszli na romantyczną kolację - dla podsycania ognia w związku.

Kiedy będziesz gotowa

Przyjęło się uważać, że musi upłynąć 6 tygodni zanim kobieta będzie fizycznie gotowa, żeby powrócić do uprawiania seksu. Niektórzy lekarze wciąż zalecają taki okres wstrzemięźliwości, coraz częściej jednak podkreślając, że jest to kwestia indywidualna, zależna od przebiegu porodu i samego połogu. Jeśli matka szybko dochodzi do siebie po porodzie, a ewentualne rany są już zagojone, ginekolodzy nie widzą zastrzeżeń, żeby podjąć aktywność seksualną nawet w 3 tygodnie po porodzie. Głównym wyznacznikiem jest gotowość kobiety, nie tylko fizyczna, ale i psychiczna. Tym bardziej więc zrozumiałe wydaje się oburzenie radami kobiety, która uważana jest za swoiste guru w sprawach wychowania dzieci, a jej książki zawsze miały na celu wspieranie matek w trudnych tematach. Gina Ford wzbudzała kontrowersje już wcześniej, m.in. za sprawą propagowania metody usypiania dzieci, zakładającej, że powinno się pozwolić niemowlęciu wypłakać w samotności przez określony czas oraz dzięki głośnej sprawie, w której jej prawnicy domagali się zamknięcia brytyjskiego portalu dla mam za to, że jego użytkowniczki za bardzo ją krytykowały, uciekając się do wycieczek osobistych. Po roku negocjacji właściciele portalu musieli przeprosić Ginę Ford oraz zapłacić rachunki jej prawników.

Zobacz wideo

Polki mówią: "To ja mam być gotowa!"

Brytyjki oburzone postawą Giny Ford dawały upust swoim emocjom na forach internetowych. Polki zapytane przez nas, co sądzą o takich radach, reagują dość spokojnie, stwierdzają po prostu, że to one muszą być gotowe, a partner musi je w tym wspierać. I nie odwrotnie. Zofia, jako jedna z niewielu zapytanych mam, zareagowała bardziej emocjonalnie, mówiąc dobitnie: - Uprawianie seksu wbrew własnej woli nazywamy gwałtem! Okazuje się, że termin 4-6 tygodni po porodzie, proponowany przez Ginę Ford, nie brzmi w naszym kraju zbyt egzotycznie. Spora część pytanych kobiet nie czekała do końca połogu, podkreślając jednak, że to one były gotowe i to one inicjowały zbliżenia. Część z nich mówi, że kierowała nimi ciekawość czy coś się zmieniło w tej sferze po porodzie, niektóre wspominają, że to one musiały przekonywać mężczyzn, iż naprawdę są już gotowe. Wygląda więc na to, że naszym narodowym guru w sprawach seksualności, po porodzie czy nie, jest Tadeusz Boy Żeleński. I dobrze, wszak "z tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz". Zawsze.

@ Jak sobie poradzić z bólem podczas współżycia? Lekarz odpowiada

Więcej o:
Copyright © Agora SA