Nie ma jak u babci - dziecięca moda retro

Feeria barw na ścianach, hałaśliwe plastikowe zabawki, sztuczne materiały i tandetne kolory ubrań odchodzą w zapomnienie. Teraz najmodniejszy w dziecięcej modzie jest powrót do przeszłości.

Konik na biegunach, dziergana czapeczka, wełniany kubraczek, starodawne bamboszki. Nie tylko producenci odzieży, ale także mebli, zabawek i akcesoriów dla najmłodszych z pasją pracują nad tym, aby modzie dziecięcej przywrócić jej dawny niewinny charakter. W końcu dzieci mają czas, aby dorosnąć, więc projekty dla nich przeznaczone mają być urocze, słodkie, ale i surowe. Dziecięce, ale bezpretensjonalne. Wiele kolekcji inspirowanych jest wspomnieniami z czasów dzieciństwa projektantów mody dla maluchów. - Na początku te ubranka wydawały mi się siermiężne, ale potem doceniłam ich dawny urok - mówi 27-letnia Joanna, mama dwulatki Poli, która pierwszy raz zobaczyła siłę trendu mody retro w Wielkiej Brytanii. - Teraz wiem dlaczego pasiasty kocyk, który wyglądał jak wydziergany przez moją babcię kosztował więcej niż nowoczesny polarowy - śmieje się Joanna.

Odpoczynek od pstrokacizny

Moda retro ma w sobie pewną tajemniczość i niezwykłość, którą dzieci kochają i w której zatracają się bez reszty. Zalew pstrokatych propozycji dla malucha przebijają ubranka w stylu retro, które pozwalają naszym dzieciom wyglądać stylowo i oryginalnie. Ubranka są niezwykle proste, z naturalnych materiałów - bawełny, lnu, wełny, flaneli. Daleko im da kolorowych i intensywnych rysunków czy kolorów, które zalewają nasze sklepy. Obowiązkowo retro rzeczy są w stonowanych barwach - króluje biel, szary i granat albo paski czy patchwork - wszystko na wzór rękodzieła babuni. - To klasyka w czystej postaci. Takie ubranka pozwalają dzieciom wyglądać naprawdę jak dzieci, zachowując styl i wygodę. Przykładem są najmodniejsze śniegowce dla dzieci, które przypominają dawne onuce - mówi Joanna.

Mama eko i robótki ręczne

Jeśli chcemy być na topie, łatwo wyczarujemy takie rzeczy same albo z pomocą doświadczonej w pracach ręcznych babci czy sąsiadki. Bo nowoczesna mama, koniecznie ekologiczna i przygotowująca "slow food" dzierga, haftuje i prowadzi blog, na którym poleca najlepsze domowe przetwory dla dzieci oparte na recepturach babuni. Poza tym piecze domowy chleb, pierze w orzechach, używa pieluch terowych, wózka w oldskulowym stylu z dużymi kołami i zakłada maluchowi białe kaftaniki i dziergane śpioszki niczym z dziewiętnastowiecznej wyprawki.

Zabawki jak z wehikułu czasu

Moda na powrót do przeszłości dotyczy także zabawek i książeczek. Rodzice kupują elementarze autorstwa sprawdzonych starych autorów, czytają "Koziołka Matołka" zamiast "Koszmarnego Karolka". Wyjątkową furorę robią drewniane zabawki, jakby przeniesione z dzieciństwa rodziców maluchów - na przykład prowadzone na kiju drewniane zwierzątka, starodawne konie na biegunach i liczydła. Poza tym modne dziecko układa tradycyjne klocki, bawi się drewnianymi autami, oldskulowym misiem, lalką z gałgankowymi włosami i ręcznie robioną przytulanką. Dzieci jak za dawnych lat kręcą bączkami, robią potworki na drewnianych stelażach i oglądają kalejdoskopy.

Pokoik jak z dawnych lat

Najwięksi designerzy dziecięcy tworzą projekty pokoików, które wyglądają jak zbieranina rupieci ze strychu babci. Przytłumione kolory ścian, tradycyjne kołyski i wiklinowe kosze. Ciężkie drewniane komody nadgryzione zębem czasu, misie w sukienkach, starodawne fotele i klasyczne, najlepiej ręcznie robione zabawki. W takim otoczeniu dziecko poczuje się bezpiecznie - znajdzie spokój i wytchnienie od hałasu i tempa współczesnego świata i nadmiaru innych bodźców.

Więcej o:
Copyright © Agora SA