Pan Kuleczka jedzie na wakacje

Lato. Nawet czarodzieje wyjeżdżają na urlop. Pan Kuleczka z psem Pypciem i kaczuszką Katastrofą wybierają się w podróż.

Mucha Bzyk-Bzyk też tu jest. (Gdzie?) Pakowanie było bardzo trudne. Najpierw chcieli wszystko zmieścić w dużej zielonej walizce.

Potem okazało się, że część rzeczy trzeba włożyć do zielonego kuferka. To, czego nie udało się tam upchnąć, spakowali do czarnej skrzynki. Resztę do żółtej walizeczki. A zupełnie ostatnie drobiazgi do pomarańczowej torebeczki. I wtedy się okazało, że zapomnieli o jedzeniu na drogę.

- Wiedziałam, że tak będzie - powiedziała Katastrofa. - Czeka nas głód i pragnienie.

- Bzyk - zabzyczała smętnie Bzyk-Bzyk.

- Ale mamy jeszcze koszyk! - zawołał Pypeć.

- Rzeczywiście! - ucieszył się Pan Kuleczka.

W koszyku zmieścił się termos, kanapki, jabłka i małe co nieco dla każdego. (Jak myślisz, co to było? A co ty lubisz podjadać w drodze?)

Już mieli wyruszyć, kiedy Katastrofa powiedziała:

- A w czym będziemy chodzić, jak się zrobi mróz?

Pan Kuleczka i Pypeć zaczęli jej równocześnie tłumaczyć, że latem nigdy nie ma mrozu.

Bzyk-Bzyk latała nad nimi i bzyczała coś po swojemu. Katastrofa nie słuchała. Wyjęła z szafy kombinezon narciarski i próbowała go gdzieś wcisnąć.

Gdy jej się nie udało, wzięła małą walizeczkę po klockach i włożyła tam...

(No, właśnie - co?)

- Jeszcze będziecie chcieli ją ode mnie pożyczyć - zamruczała i postanowiła, że już nigdy się do nich odezwie.

Żeby łatwiej dotrzymać słowa, owinęła sobie dziobek sznurkiem.

- W drogę! - zawołał Pan Kuleczka.

- W drogę! - powtórzył Pypeć, dumny, że może nieść czarodziejski parasol.

- Mmmmm - powiedziała Katastrofa.

A co zabzyczała Bzyk-Bzyk?

Jak myślisz, dokąd jedzie Pan Kuleczka - w góry czy nad wodę? Kto tu jest wesoły, a kto smutny?

Kto ma większa walizkę - Pan Kuleczka czy katastrofa? Czy kółka przy walizkach pomagają czy przeszkadzają? Ile tu jest muszek?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.