Dzieci uwielbiają bawić się wodą. Nic dziwnego, bo to wyjątkowo fascynujące tworzywo. Można za jego pomocą własnoręcznie zrobić fale, tęczę czy deszcz. Poczuć miły chłód w gorący dzień, wiele nauczyć się o otaczającym świecie. I całkiem zapomnieć o nudzie. Nie zabraniajmy więc maluchowi chlapać się i bawić w wodzie. Przeciwnie, podrzucajmy mu pomysły na wodne igraszki i mokre eksperymenty.
Zabawy w wodzie i z wodą są nie tylko przyjemne dla dziecka, ale także bardzo rozwijające. Dzięki nim malec:
Do tej zabawy oprócz wody potrzebna wam będzie lekka, mała piłka. Dla starszaków najlepsza będzie pingpongowa, a dla maluchów, które jeszcze lubią różne rzeczy brać do buzi, nieco większa gumowa lub plastikowa. Gotowi? To teraz spróbujcie przytrzymać piłeczkę pod wodą! Niesforna piłka będzie starała się uciec i wyskoczyć z wody. A gdy jej się uda, wzbije się w górę naprawdę wysoko. Teraz czas na kolejny eksperyment: sprawdźcie, czy większa piłka będzie równie skoczna.
Możecie wykorzystać węża ogrodowego do zabawy w... orkiestrę. Wystarczy oprzeć o płot czy ścianę domu stary garnek, wiaderko, blachę do pieczenia i kierować na nie po kolei strumień wody. Każdy przedmiot brzmi trochę inaczej, prawda? A teraz zmiana tonu - nieco przykręćcie kran, by woda wypływała z węża wolniej, albo przeciwnie - mocno go odkręćcie. Słyszycie różnicę?
Macie ogródek? Zaproś dziecko do wspólnego podlewania go wężem ogrodowym. Ale nie czekajcie do zmierzchu. Przystąpcie do akcji, zanim słońce skryje się za horyzontem. Pokaż maluchowi, jak można skierować pod światło rozproszony strumień wody, by ukazała się tęcza.
Kolejna propozycja to niezwykle pożyteczna zabawa w... mycie zabawek. Wystarczy postawić w ogródku małą miskę z wodą i gąbką. Niech dziecko myje swoje autka, wiaderka, piłki, łopatki. Na plaży dziecko może w ten sposób myć w wiaderku foremki, kamyki, szyszki, muszelki.
Gdy maluch bawi się w małym baseniku lub na płyciźnie na plaży, pokaż mu, jak może zrobić deszcz. Weź do ręki małe gęste sitko, a dziecku daj kubek z wodą i poproś, by polało sitko. Fajny kapuśniaczek, prawda? Możecie też zrobić porządną ulewę. Wystarczy, że zamienicie sitko na duże, z większymi otworami, a kubek - na wiaderko.
Puszczanie, obserwowanie i rozbijanie mydlanych kulek to świetna zabawa. Maluch na pewno będzie gonił bańki i łapał je. Zachęć go, by najpierw spróbował to zrobić suchymi, a potem mokrymi dłońmi. Pokaż mu, że może rozbijać unoszące się w powietrzu kulki, klaszcząc lub przebijając je palcem. A teraz niech sam spróbuje puszczać bańki. Już dwulatek jest w stanie to zrobić. Młodsze dziecko można zachęcać, żeby próbowało utrzymać mydlane kulki w powietrzu, dmuchając na nie od spodu. Ta zabawa to dobry trening mięśni potrzebnych przy nauce mowy.
Flotą mogą być plastikowe i gumowe stateczki, ale też pudełka po margarynie, kubeczki po jogurtach, kawałki kory. Morzem - woda w misce, baseniku czy w wykopanym na plaży grajdołku. Regatom rumieńców doda odpowiedni wiatr. Dmuchajcie więc mocno! Możecie też skierować flotę na prawdziwy tor wodny. Dobra zabawa gwarantowana.
Postaw na trawie miskę wypełnioną wodą i zachęć dziecko, by z odległości dwóch kroków spróbowało wrzucić do niej lekką, plastikową piłkę. Udało się? To teraz rzut z nieco większej odległości! Albo zmiana piłki na mniejszą.
Do tej zabawy potrzebny wam będzie zabawkowy zestaw małego wędkarza, czyli rodzina plastikowych rybek, z których każda ma metalowy element w pyszczku, i mała wędka zakończona magnesem. Wrzuć rybki do wody i pokaż dziecku, jak może je złapać na wędkę. Ta zabawa to nie tylko dobre ćwiczenie koordynacji wzrokowo-ruchowej, ale także trening cierpliwości.
W ciepły słoneczny dzień wyjdźcie przed dom uzbrojeni w wiaderko wody i duży pędzel. Zachęć malucha, by w nasłonecznionym miejscu namalował coś wodą na chodniku lub murze. Poczekajcie chwilę, a zobaczycie, że malowidło szybko zacznie znikać.