Edyta Górniak chciała skorzystać z zamrożonych komórek jajowychJoanny Krupy. Przyjaciółka jej odmówiła

Edyta Górniak podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych spotkała się z przyjaciółką, Joanną Krupą. Górniak marzy o kolejnym dziecku, dlatego chciała skorzystać z zamrożonych komórek jajowych Krupy. Znana modelka zdradziła, że trzyma je dla siostry.
Zobacz wideo

Edyta Górniak zaprzyjaźniła się z Joanną Krupą, gdy w 2016 roku przeprowadziła się do USA. Znana piosenkarka wróciła do Polski, ale nadal utrzymuje kontakt z modelką. Ostatnio, przy okazji występu dla chicagowskiej Polonii, kobiety się spotkały. Górniak wyznała, że śpiewała i mówiła do brzucha przyszłej mamy.

Jak czytamy w dziendobrytvn.pl, Edyta Górniak zapytała przyszłą mamę, czy nie przekazałaby jej swoich zamrożonych kilka lat temu komórek jajowych. Piosenkarka marzy o kolejnym dziecku. Joanna Krupa musiała jednak odmówić, ponieważ "trzyma" komórki jajowe dla swojej siostry Marty, której być może będą potrzebne.

Zabiegi in vitro coraz bardziej popularne. Komórki jajowe można adoptować

Zabiegi in vitro z komórkami dawczyń zyskują na popularności. Adopcja komórek jajowych często jest jedyną metodą, która umożliwia zajście w ciążę kobietom zmagającym się z niepłodnością. Dawczyniami komórek jajowych są zwykle pacjentki, które przystępują do procedury in vitro z powodu niepłodności partnera. To zdrowe kobiety, od których pobiera się wiele komórek jajowych, a one są skłonne przekazać je również innym kobietom w potrzebie. Dawstwo komórek jajowych, czyli przekazanie żeńskich gamet przez zdrowe kobiety na rzecz niepłodnych par jest dobrowolne, a biorczynie oraz dawczynie obowiązuje zasada anonimowości.

Singielki nie mogą skorzystać z in vitro w Polsce

Do listopada 2015 r. nie miało znaczenia, czy w klinice leczenia niepłodności pojawi się samotna kobieta czy para. W świetle ustawy o leczeniu niepłodności, której zapisy zaczęły obowiązywać od listopada 2015 r., metoda in vitro jest dostępna wyłącznie dla par. Singielki nie mogą skorzystać z tej możliwości. Bez męża lub podpisu partnera uznającego dziecko, zarodki pozostają niedostępne dla kobiet.

Panie, które nie mają partnera, a zamroziły komórki jajowe, zanim ustawa weszła w życie, odzyskają do nich prawo jedynie wtedy, gdy wejdą w formalny związek małżeński lub wraz z partnerem podpiszą dokumenty uznające dziecko oraz akceptujące jednocześnie wszystkie konsekwencje alimentacyjne i wynikające z dziedziczenia. 

Jak podaje dziennik.pl, Lewica chce przywrócić powszechność leczenia. I nie chodzi tylko o sposób finansowania, ale o dostępność, tak by z programu mogły korzystać samotne kobiety. W tej sprawie wypowiadają się także politycy PO, czyli partii, która tworzyła ustawę o in vitro.

Nie rozumiem, dlaczego ograniczać metodę tylko do par. Nie każda kobieta spotyka potencjalnego ojca swoich dzieci. Jeśli czuje się na siłach, by podołać samodzielnemu macierzyństwu, to jako lekarz nie widzę sensu tworzenia sztucznych ograniczeń 

- powiedziała posłanka, lekarz laryngolog Beata Małecka-Libera dla Gazety Prawnej. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA