Sara Boruc po porodzie zje własne łożysko w kapsułkach. Czy ta praktyka ma sens? Wyjaśniamy

Sara Boruc to kolejna młoda mama, która kilka dni po porodzie opowiada o tym, że jedzenie łożyska dodaje sił i zdrowia. Kobieta przerobiła ten przejściowy narząd płodowy na drażetki. Trend zjadania łożyska w naszej kulturze zapoczątkowali Hippisi w latach 70-tych. Tylko czy ta praktyka rzeczywiście ma tak zbawienne skutki, jak przekonują jej zwolennicy?

Sara Boruc, piosenkarka, projektantka biżuterii, żona byłego bramkarza reprezentacji Polski w piłce nożnej Artura Boruca urodziła kilka dni temu trzecie dziecko. Na swoim profilu w serwisie społecznościowym zachwalała poród w zaciszu domowym, bez szpitalnego zgiełku. Jej syn o imieniu Noah urodził się w wodzie. Żona byłego bramkarza pochwaliła się też na Instastories tym, że zje własne łożysko. Sara Boruc pokazała zdjęcie pojemnika z kapsułkami, które zostały przygotowane z ususzonego łożyska.

Zobacz wideo

Kto przerobi łożysko na kapsułki?

Sara Boruc nie jest pierwszą znaną kobietą, która zachwala zjadanie łożyska (w kapsułkach lub innej postaci). W sieci znajdziemy sporo artykułów o gwiazdach, które zdecydowały się spożyć swoje łożysko, najczęściej w sproszkowanej postaci. Wśród nich Hilary Duff, Kourtney Kardashian, January Jones, Alicia Silverstone.

Po co to zrobiły? Wszystkie w wywiadach argumentowały, że nie ma niczego zdrowszego i lepszego dla kobiet od lekarstwa, które wytworzyły same, we własnym organizmie. Tłumaczyły też, że skoro wszystkie ssaki jedzą łożyska, to znaczy, że musi ono być skarbnicą składników odżywczych, które sprawią, że matka po porodzie szybko wróci do formy.

Według zwolenniczek jedzenie przejściowego narządu płodowego, jakim jest łożysko człowieka, powinno wpłynąć na poprawę laktacji, zminimalizować ryzyko depresji poporodowej, zacieśnić więź z dzieckiem, sprawić, że kobieta po ciąży nabierze energii i sił witalnych.

W internecie można znaleźć namiary na firmy specjalizujące się w przerabianiu ludzkiego łożyska na tabletki. Zazwyczaj odbywa się to tak: łożysko sterylizuje się razem z plasterkami cytryny i imbiru. Następnie usuwane są wszystkie membrany, a samo łożysko jest odwadniane przez 12–24 godziny. Po wysuszeniu jest mielone na drobny proszek i zamykane w szczelnym pojemniku (za serwisem dziecisawazne).

Placentofagia, czyli zjadanie łożyska - efekt placebo?

Na temat placentofagii, czyli praktyki zjadania własnego łożyska, powstało niewiele medycznych opracowań. Te wiarygodne nie potwierdzają, że jedzenie łożyska dodaje energii, uchroni przed depresją, bólem, uzupełni ubytki żelaza.

W 2016 r. naukowcy z Northwestern University przeanalizowali 10 badań na temat placentofagii. W swoim opracowaniu jednoznacznie sugerują, że zjedzenie łożyska w jakiejkolwiek formie (surowej, gotowanej, suszonej) nie wpływa na ogólną poprawę kondycji matki po porodzie.

Jedzenie łożyska bywa ryzykowne

W literaturze jest też niewiele publikacji na temat ryzyka spożycia łożyska, chociaż zdarzają się opisy przypadków, kiedy źle sporządzone kapsułki z łożyska zaszkodziły zdrowiu noworodka. Lekarze z Centers for Disease Control and Prevention (Centra Kontroli i Prewencji Chorób) z agencji rządu federalnego Stanów Zjednoczonych wchodzącej w skład Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej trzy lata temu opisali przypadek matki z z Portland w Oregonie, która - połykając tabletki z własnym sproszkowanym łożyskiem (kobieta łykała je trzy razy dziennie po dwie kapsułki) - nieumyślnie zatruła swoje kilkunastodniowe dziecko.

W efekcie noworodek z objawami niewydolności oddechowej trafił do szpitala. Tam zdiagnozowano u niego zakażenie paciorkowcem grupy B. Po kilkunastu dniach leczenia w szpitalu dziecko wypisano do domu, ale po pięciu dniach dziecko wróciło na oddział z nawrotem choroby. Lekarze przebadali pigułki z łożyska, które łykała matka i znaleźli w nich ten sam szczep paciorkowca, którym było zarażane dziecko. Prawdopodobnie bakteria dostawała się do organizmu dziecka wraz z mlekiem matki.

Lekarze w raporcie opublikowanym na stronie CDC podejrzewają, że firma, która podjęła się obróbki łożyska, nie zrobiła tego fachowo. Nie zostało właściwie przetworzone, być może poddane zbyt krótkiej obróbce termicznej. Autorzy raportu zwrócili również uwagę na to, że nie ma oficjalnych wytycznych, które określałyby, kiedy łożysko jest gotowe do spożycia.

Powinno cię również zainteresować: "Niesamowite zdjęcie noworodka z łożyskiem. Jak powstało?"

Harper ze swoim łożyskiemHarper ze swoim łożyskiem Klatka z profilu Emma Jean Photography/Facebook

W Wielkiej Brytanii ze szpitala można wyjść z dzieckiem i z łożyskiem

Łożysko w czasie ciąży pełni bardzo ważną funkcję: bogaty w naczynia krwionośne narząd umożliwia odżywanie dziecka. Po porodzie to przede wszystkim tkanka łączna.

W chińskiej medycynie naturalnej już od setek lat ludzkie łożysko w zasuszonej, sproszkowanej formie, wykorzystywane jest jako składnik leków na rozmaite schorzenia, m.in. na impotencję i niepłodność. Ten sposób jego preparowania zainspirował twórców kapsułek z łożyskiem. Firmy te nie narzekają na brak klientów większą popularność w Europie czy USA.

W Wielkiej Brytanii łożysko zabiera dziś do domu już co ósma para - napisał kilka lat temu w dzienniku "The Guardian" Nick Baines, który zjadł łożyska swojej żony m.in. w postaci tatara.

Prawo na Wyspach pozwala na to, aby matka wyszła ze szpitala nie tylko z noworodkiem, ale i ze specjalnie, sterylnie zapakowanym własnym łożyskiem. Lekarze nie dziwią się i nie protestują.

Największym ekspertem w dziedzinie placentofagii jest Mark Kristal z University of Buffalo w Stanach Zjednoczonych. Od 40 lat prowadzi badania i obserwuje korzyści, jakie daje kobiecie zjedzenie tego organu. Kristal wyrósł na guru wśród kobiet, które wierzą, że łożysko ma swoje zdrowotne właściwości.  Profesor bada zjawisko zjadania łożyska od dziesięcioleci, pisze na ten temat prace naukowe i prowadzi stronę internetową.

Rodzisz w szpitalu? Nie dostaniesz łożyska. W domu? Rób, co chcesz

A jak to jest z jedzeniem łożyska w Polsce? Prawniczka Katarzyna Łodygowska na blogu "Matka Prawnik" krok po kroku tłumaczy, co dzieje się z łożyskiem po porodzie. Według obowiązującego w Polsce prawa ludzkie łożysko jest odpadem medycznym z opieki okołoporodowej. Co do zasady odzysk odpadów medycznych, w tym odzysk części ciała i organów, jest zakazany. Oznacza to, że według polskiego prawa nie ma możliwości, aby łożyska ze szpitala trafiały do domów ludzi czy np. firm kosmetycznych, które przerobią je na tabletki lub kremy. Szpitale mają obowiązek utylizacji łożysk, jako odpadu medycznego.

Sposobem na zatrzymanie łożyska jest poród domowy. Kobiety, które wybrały taki rodzaj porodu, same decydują, co się z nim stanie. Nie mają obowiązku dostarczania go do szpitala czy tym bardziej do firmy utylizującej odpady. Położna, która odbiera poród, również nie ma takiego obowiązku. Sprawa pozostaje nieuregulowana - przeczytamy w notce prawniczki we wpisie "Co się dzieje z łożyskiem po porodzie".

Powinno cię również zainteresować:

"Ludzie w sieci 'tropią'' nielegalny handel łożyskami. Lekarz: Produkują z nich kosmetyki? Jak jest naprawdę?"

Meghan Markle krytykowana za duży brzuch. "Skąd to durne przekonanie, że kobieta musi być zawsze wylaszczona, nawet tuż po porodzie?"

Więcej o:
Copyright © Agora SA