30 milionów w dwa lata i tylko 70 ciąż. Rządowy program naprotechnologii w ogniu krytyki

Choć rządowy program naprotechnologii działa w Polsce już od ponad dwóch lat, jego efektywność jest mocno rozczarowująca. W tym czasie, w rezultacie programu, urodziło się w naszym kraju zaledwie 70 maluchów.

Rządowy program naprotechnologii okazał się jak do tej pory nie tylko bardzo drogi, lecz także bardzo mało efektywny. Jak donosi portal fakty.tvn24.pl, w ciągu nieco ponad dwóch lat jego działania w naszym kraju pojawiło się zaledwie 70 maluchów więcej. Cytowani przez portal eksperci, w tym dr Janusz Pałaszewski z Kliniki Leczenia Niepłodności "Invicta" w Warszawie, uznają ten wynik za wybitnie słaby.

Nic dziwnego. Dzięki programowi in vitro, który realizowany był za kadencji poprzedniego rządu, na świat przyszło 21 tysięcy dzieci. W samej Łodzi, która program in vitro realizuje z pieniędzy miejskich, w ciągu dwóch lat urodziło się dokładnie 107 maluchów.

Naprotechnologia w Polsce nie jest efektywna

O sprawie naprotechnologii pisaliśmy już w styczniu tego roku. Z danych opublikowanych w tym czasie przez Stowarzyszenie Nasz Bocian, które od ponad 15 lat wspiera pary borykające się z niepłodnością, wynikało, że roczne leczenie 43 par w samym tylko województwie mazowieckim kosztowało 100 tys. złotych. W ciążę udało się zajść jednak zaledwie trzem kobietom.

Wynik taki daje naprotechnologii w Polsce około siedmioprocentową skuteczność (początkowo zakładano, że wyniesie ona około 30 procent). To bardzo mało, biorąc pod uwagę fakt, że wyniki programów naprotechnologii w innych krajach, które je stosują, oscylują wokół 19 procent. Tymczasem skuteczność metody in vitro, stosowanej w Polsce przed programem naprotechnologii, wynosiła około 40 procent.

Więcej na ten temat:

Czym jest naprotechnologia?

Naprotechnologia to tzw. metoda naturalnej prokreacji, oparta na naturalnych metodach planowania rodziny, które akceptuje m.in. kościół katolicki (czego zresztą nie ukrywa twórca metody, prof. Thomas Hilgers). Opiera się głównie na dokonywanej przez kobietę samoobserwacji, która ma prowadzić do rozpoznawania objawów płodności (np. poprzez monitorowanie stanu śluzu czy wykonywanie odpowiednich badań).

Wielu specjalistów, którzy zajmują się na co dzień leczeniem niepłodności, podkreśla jednak, że naprotechnologia nigdzie w Europie - poza Polską i Irlandią - nie jest uznawana za alternatywę dla in vitro. Polski rząd zadecydował, że program będzie jednak prowadzony do 2020 roku. Łącznie ma on kosztować około 100 milionów złotych.

Ministerstwo komentuje

Wkrótce po ukazaniu się tego tekstu, do naszej skrzynki wpłynął mail z oświadczeniem Ministerstwa Zdrowia. Poniżej publikujemy je w całości.

"Program kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce" przeznaczony na lata 2016-2020 ma na celu przede wszystkim zdiagnozowanie przyczyn niepłodności i wskazanie korzystającym z niego parom możliwości dalszego postępowania. Jest on, zgodnie ze swoją nazwą, ukierunkowany na ochronę zdrowia prokreacyjnego - poprzez zapewnienie kompleksowej diagnostyki dla par, a nie finansowanie określonej metody leczenia.

Z tego względu konieczne jest odróżnianie "Programu kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce" od "Programu leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego" realizowanego w latach 2013-2016. Są to dwa zupełnie różne i nieporównywalne programy. Program prokreacyjny ani nie stanowi kontynuacji, ani nie zastępuje funkcjonującego wcześniej programu "in vitro".

Zarówno założenia programu, jak i jego cele wynikają z ujęcia problemu zdrowia prokreacyjnego i kwestii niepłodności w sposób szerszy niż realizowany w latach 2013-2016 "Program leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego". Program ten ograniczał się wyłącznie do finansowania jednej z metod leczenia niepłodności, pomijając kwestie związane z finansowaniem diagnostyki i zapewnieniem dostępności do świadczeń, z których mogłyby skorzystać pary mające problem z zajściem w ciążę. Doświadczenie wyniesione z jego realizacji pozwala wnioskować, że konieczne jest dofinansowanie rozwoju wielopłaszczyznowych działań związanych z samą diagnostyką i wcześniejszym leczeniem przyczynowym niepłodności oraz umocnienie zdrowia prokreacyjnego w populacji. Z powyższych względów oba programy są nieporównywalne i ich skuteczność nie powinna być oceniana według takich samych kryteriów, w szczególności liczby urodzonych dzieci. Ocena skuteczności "Programu kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce w latach 2016-2020" wymaga dłuższej perspektywy czasowej, niewłaściwe byłoby jej dokonywanie w czasie trwania.

Obecnie realizowany program stanowi wartość dodaną do funkcjonującego systemu świadczeń gwarantowanych. Zorganizowanie sieci ośrodków referencyjnych, szkolenie personelu, szeroka i kompleksowa diagnostyka z opieką psychologiczną pozwalają na wielopłaszczyznowe podjęcie problemu niepłodności i zdrowia prokreacyjnego.
W ramach programu kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego wybrano 16 ośrodków referencyjnych, które udzielają kompleksowych świadczeń z zakresu diagnostyki niepłodności dla par. Następnie pary, w razie potrzeby, są kierowane do dalszego leczenia w ramach systemu opieki zdrowotnej. W ośrodku referencyjnym jest natomiast przeprowadzana pełna diagnostyka w warunkach ambulatoryjnych i szpitalnych z możliwością przeprowadzania badań inwazyjnych i nieinwazyjnych oraz zabiegów operacyjnych.

Program jest skierowany głównie do par wcześniej niezdiagnozowanych w kierunku niepłodności. Przewiduje zapewnienie im kompleksowej i specjalistycznej opieki medycznej, która pozwoli na określenie przyczyn niepłodności i ewentualne skierowanie do dalszego leczenia. W rezultacie ocena programu pod względem liczby ciąż nie była i nie jest dokonywana. Z tego powodu uczestniczące w programie pary nie mają obowiązku informowania ośrodka o tym, że zaszły w ciążę. Należy również zwrócić uwagę, iż pary zdiagnozowane w ramach programu mają możliwość poczęcia kolejnych dzieci w sposób naturalny, co stanowi wartość dodaną programu w kolejnych latach.
"Program kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce" jest prowadzony od 1 września 2016 r. Jednak rozpoczęcie udzielania świadczeń zdrowotnych w ramach kompleksowej diagnostyki niepłodności rozpoczęło się w IV kwartale 2017 r., wtedy zostali przyjęci pierwsi pacjenci.

Na wcześniejszym etapie programu konieczne było wyposażenie referencyjnych ośrodków leczenia niepłodności w sprzęt i aparaturę oraz przeprowadzenie prac modernizacyjnych. Zakończenie tych działań było niezbędne, aby ośrodki mogły spełnić określone w programie warunki udzielania świadczeń zdrowotnych. Następnie po zakończeniu tego etapu ośrodki zawarły umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia na realizację kompleksowej diagnostyki niepłodności. W związku z tym, że trwał etap realizacji programu związany z utworzeniem sieci referencyjnych ośrodków leczenia niepłodności, nie można mówić, że program działa już ponad dwa lata.
Program ochrony zdrowia prokreacyjnego jest programem wieloletnim, zatem oczekiwania, że wszystkie jego zadania zostaną zrealizowane w trakcie jego trwania, są całkowicie bezzasadne. Program przebiega zgodnie z harmonogramem. Także po jego zakończeniu nowo zakupiony sprzęt, jak i zmodernizowane pomieszczenia w ośrodkach referencyjnych będą dostępne dla pacjentów, którzy mają problem z płodnością, w ramach świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.

To również może cię zainteresować:

Więcej o:
Copyright © Agora SA