Nowy Kodeks rodzinny chroni dziecko, ale przedmiotowo traktuje matki? Kontrowersje wokół definicji "dziecka"

Rzecznik Praw Dziecka złożył do Kancelarii Prezydenta nowy projekt Kodeksu rodzinnego. Kodeks kładzie olbrzymi nacisk na podmiotowość dziecka, ale zapomina o podmiotowości matki. Kontrowersje budzi zwłaszcza jedno zdanie. Poprosiliśmy rzecznika o wyjaśnienie.

Obecny Kodeks rodzinny to ustawa sprzed 54 lat, przez co dokument jest archaiczny i wymaga aktualizacji do obecnych warunków społecznych. Prace nad projektem nowego Kodeksu trwały 6 lat. Nad jego ostateczną formą pracowała powołana przez Rzecznika Praw Dziecka komisja kodyfikacyjna.

Marek Michalak, Rzecznik Praw Dziecka, prezentując projekt nowego Kodeksu rodzinnego podczas konferencji prasowej 12 lipca mówił, że "to rewolucja w myśleniu o dziecku i jego rodzinie; to nowa koncepcja ochrony dzieciństwa, rodzicielstwa, małżeństwa, całej rodziny”.

To prawda. Nowy projekt Kodeksu rodzinnego kładzie olbrzymi nacisk na podmiotowość dziecka. Znosi pojęcie władzy rodzicielskiej, wprowadza funkcję adwokatów dziecka, poniżanie dziecka traktuje jak przemoc i wprowadza nową, dla wielu kontrowersyjną definicję "dziecka".

Poniżanie dziecka będzie karalne?

Zmieniono m.in. nazewnictwo. Pojęcie "władzy rodzicielskiej" zastąpiono terminem "odpowiedzialność rodzicielska", a "kontakty" – "relacjami osobistymi".

Projekt wprowadza  instytucję "adwokata dziecka", który reprezentowałby je w postępowaniach w sprawach rodzinnych.

Do projektu przeniesiono zakaz stosowania kar cielesnych jako metody wychowawczej, wprowadzony do Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego w 2010 r. Treści w tym przepisie poszerzono o wszelkie formy przemocy wobec dziecka, w tym poniżające traktowanie.

Wypicie kieliszka wina w ciąży będzie przesłanką do skierowania matki na odwyk?

Rzecznik Praw Dziecka proponuje również, aby przepisy chroniły nienarodzone dziecko przed skutkami picia przez matkę alkoholu czy nadużywania innych substancji psychoaktywnych. Jeśli kodeks wejdzie w życie, sąd będzie informował kobiety w ciąży o negatywnym wpływie substancji psychoaktywnych na zdrowie. Sąd będzie mógł "w uzasadnionych przypadkach skierować kobietę w ciąży na leczenie lub ustanowić nadzór zawodowego kuratora sądowego".

Zapis ten budzi kontrowersje. Chociażby z tego względu, że kobieta w ciąży spożywająca alkohol oraz substancje psychoaktywne będzie traktowana inaczej niż inne osoby uzależnione. Z ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi wynika, że poddanie się leczeniu, w tym leczeniu odwykowemu, psychoterapii itp. jest dobrowolne, tymczasem w stosunku do kobiety w ciąży element dobrowolności został wyłączony.

Co oprócz 500 plus rodzicom oferuje państwo?

Kim jest dziecko?

Chyba największe kontrowersje budzi jednak definicja „dziecka”. W projekcie zaproponowano wprowadzenie definicji terminu "dziecko" jako "istoty ludzkiej od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności". Dzieckiem jest więc - w świetle projektu Kodeksu - każda istota ludzka od poczęcia do pełnoletności. Do tej pory definicja dziecka nie była w ogóle ujęta w Kodeksie rodzinnym.

Taki zapis zastosowany w Kodeksie rodzinnym byłby zielonym światłem dla ruchów pro-life i tzw. obrońców życia, którzy dążą do "ochrony życia od poczęcia", nawet kosztem życia i zdrowia matki.

W Polsce obowiązuje i tak jedno z najostrzejszych w Europie praw aborcyjnych. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży pozwala na dokonanie aborcji w nielicznych, konkretnych przypadkach. Są to sytuacje, w których ciąża jest zagrożeniem dla zdrowia lub życia matki, istnieją przesłanki na istnienie ciężkich, nieodwracalnych upośledzeń płodu lub nieuleczalnych chorób zagrażających jego życiu, ciąża jest efektem czynu zabronionego (gwałtu, aktu kazirodczego).

Biuro RPD: "Definicja nie jest nowa"

Skontaktowaliśmy się z biurem prasowym Rzecznika Praw Dziecka i zapytaliśmy, czy w świetle zaproponowanej w nowym Kodeksie rodzinnym definicji "dziecka" obowiązujące prawo dotyczące przerywania ciąży musiałoby zostać zaostrzone.

W odpowiedzi usłyszeliśmy, że proponowana w przepisach nowego Kodeksu rodzinnego definicja "dziecka" nie jest pojęciem nowym i funkcjonuje w naszym systemie prawnym od 2000 r., tj. od momentu uchwalenia ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka, w której zawarto tożsamą definicję. Została ona jedynie przeniesiona na grunt projektu Kodeksu rodzinnego z funkcjonującej od wielu lat ustawy.

- W tym kontekście trudno mówić, aby przedstawione propozycje – w inny niż do tej pory sposób – mogły wpływać na realizację praw kobiet, które są ważne i powinny być chronione w takim samym stopniu jak prawa każdego człowieka - czytamy w odpowiedzi, którą otrzymaliśmy z biura prasowe Rzecznika Praw Dziecka.

Projekt nowego Kodeksu rodzinnego został przekazany do Kancelarii Prezydenta. Będzie skierowany także do marszałków Sejmu i Senatu, premiera, przewodniczących klubów parlamentarnych i poselskich oraz kół poselskich.

Rzecznik Praw Dziecka, Marek Michalak z ostatnim dniem sierpnia tego roku kończy swoją drugą - i ostatnią - kadencję.

Więcej o projekcie nowego Kodeksy rodzinnego na stronie Rzecznika Praw Dziecka

Powinno cie również zainteresować: Rzecznik Praw Dziecka: "Jestem ojcem, nigdy nie dałem 'klapsa'. Bicie zawsze uczy złych rzeczy" [KOMENTARZ]
 

Czy uważasz, że propozycja nowego Kodeksu rodzinnego godzi w prawa kobiet?
Więcej o:
Copyright © Agora SA