Czasem to nie poród jest najgorszy, tylko pierwsze 48 godzin po. Matka pokazała to jednym wymownym zdjęciem

Wystarczyło jej jedno zdjęcie by pokazać, jak wygląda poporodowa rzeczywistość. To, czego na nim nie widać, opisała słowami w bardzo szczerym i osobistym komentarzu.
Zobacz wideo

Naga, siedząca na ubikacji z głową schowaną w dłoniach. Obok w kołysce śpi jej synek. Taki widok możemy zobaczyć na wymownym zdjęciu, którym Kayly Gonzales podsumowała swoje pierwsze 48 godzin po porodzie. I chociaż zdjęcie wyraża więcej niż tysiąc słów, świeżo upieczona mama na Instagramie opatrzyła fotografię równie wymownym komentarzem.

Dowiadujemy się z niego, że Kayly została mamą po raz piąty, a poród, chociaż był krótki, wydobył z niej najgorsze instynkty.

Moja kobieca natura pchała mnie w zupełnie innym kierunku, do najciemniejszych głębin pod względem fizycznym, emocjonalnym i psychicznym.

Kayly dalej stwierdza, że takich trudnych emocji, pomimo doświadczenia z poprzednich ciąż i ciągłego wsparcia bliskich, "nie da się obejść".

Dzień porodu był bardzo stresujący zarówno dla niej, jak i jej rodziny. I chociaż wszystko trwało ponad 70 minut, poród docisnął na Kayly swoje piętno.

Moje biodro było jak złamane. Poszuranie się było prawie niemożliwe. Czułam ból w mięśniach, o których istnieniu do tej pory nie wiedziałam. Skurcze były tak intensywne, że myślałam, że znowu urodzę.
Zobacz wideo

Pierwsze myśli

Na świat przyszedł chłopiec. Kiedy Kyly wzięła go po raz pierwszy w ramiona, biła się z natłokiem myśli.

Walczyłam o to, żeby poczuć z nim taką samą więź, jak wtedy, kiedy rodziły się moje córki.

I dodaje:

Nie miałam jeszcze mleka, a on był głodny i niecierpliwy.

Po porodzie "rozpoczęła się karuzela hormonalna", a Kyly spędziła większość dnia, płacząc. Jej jedynym marzeniem było wzięcie prysznica i przytulenie dzieci, które zostały z ojcem w domu. Kyly tłumaczy, że nie chciała, żeby jej córeczki widziały ją w takim stanie.

Zaraz po tym, jak jej dziecko zasnęło, Kyly spełniła swoje marzenie o prysznicu. Kobieta nauczona doświadczeniem wiedziała, że trzeba korzystać z każdej wolnej chwili. Swój wpis podsumowuje:

Zegar tyka. Zawsze. To poporodowa rzeczywistość. 

Autorką zdjęcia Kyly jest fotografka Heather Gallagher, która specjalizuje się w robieniu sesji ciążowych i porodowych.

Więcej zdjęć Kyly możecie zobaczyć na jej Instagramie. Świeżo upieczona mama również jest fotografką, która w swoich pracach pokazuje po ciążową rzeczywistość.

To cię zainteresuje: 

Sprawdź się w QUIZIE: Dużo czytasz? W tym quizie będziesz miał łatwiej. My podajemy trzy słowa, ty zgadnij, o którego autora pytamy

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.