12 rzeczy, których nie powinieneś mówić ciężarnej [RANKING]

Kobiety w ciąży twierdzą, że gdy tylko ich brzuch staje się widoczny, ludzie tracą wyczucie i zaczynają zachowywać się nietaktownie. Oto ranking najbardziej irytujących rzeczy, które można powiedzieć ciężarnej...

Miejsce 12:

To pytanie jest tak nietaktowne, że to prawie zabawne! Umieszczamy je na 12. miejscu tylko dlatego, że pada najrzadziej z wszystkich zebranych w tym zestawieniu komentarzy. Można odpowiedzieć przewrotnie, że jest dwóch potencjalnych kandydatów albo że nie mamy pojęcia, bo impreza była naprawdę szalona, ewentualnie obrazić się i kazać rozmówcy zająć się własnymi sprawami. Najczęściej jednak reakcją ciężarnej jest po prostu zdziwienie, że ktoś w ogóle odważył się zadać tak niedyskretne pytanie.

- Mój mąż pracował przez rok za granicą i rzadko się widywaliśmy - opowiada Monika. - Kiedy pojechałam do niego w odwiedziny na długi weekend, traf chciał, że zaszłam w ciążę. On jeszcze miał kontrakt na pół roku więc przez część ciąży obnosiłam swój brzuch samotnie. To niewiarygodne ile osób zapytało mnie czy to mój mąż jest ojcem i czy nie ma żadnych wątpliwości w tej kwestii!

Miejsce 11:

Jednym z przejawów tego, że kobieta w ciąży staje się własnością publiczną, jest zainteresowanie otoczenia jej dietą. Nadmierne, należałoby nadmienić. Nagle wszystkie ciotki i wujkowie chcą wiedzieć, co ciężarna jada i w jakich ilościach, rozprawiają o zachciankach i nieustannie pytają, czy woli słodkie (znaczy, że dziewczynka będzie), czy kwaśne (niechybnie chłopak!).

Najgorsze jest jednak uporczywe przypatrywanie się temu, co akurat jemy i pytanie, czy to dozwolone w ciąży i czy na pewno nie szkodzi dziecku. Ciężarna musi się liczyć z tym, że na każdym spotkaniu rodzinnym będzie musiała tłumaczyć, że ma pozwolenie na wypijanie filiżanki kawy dziennie i przekonywać, że naprawdę nie musi jeść za dwoje...

Miejsce 10:

Ach, to nieustanne dotykanie ciążowych brzuchów! Wiele kobiet oczekujących dziecka naprawdę tego nie lubi, zwłaszcza, że spora grupa osób nawet nie pyta o pozwolenie, tylko od razu wyciąga ręce w wiadomym kierunku!

Kindddzia pisze o tym na forum "Savoir-vivre" i prosi o radę - wybiera się z wizytą do rodziny i nie wie, jak wybrnąć z sytuacji, gdy ktoś będzie chciał dotykać jej brzucha: "Jestem w ciąży, już bardzo widocznej i nie życzę sobie, żeby ktoś poza lekarzem i moim mężem, 'obmacywał' mnie po brzuchu. Wychodzę z założenia, ze ja np. teściowej po tłuszczyku nie głaszczę i nie chcę, żeby Ona mnie głaskała, moje ciało, mój brzuch, koniec kropka. A ona jest jedną z niewielu osób, które MUSZĄ i nie mają najmniejszego zamiaru zapytać chociaż czy mogą".

Miejsce 9:

Z jakiegoś powodu ludzie uważają, że dopóki dziecko jest w brzuchu to mogą jawnie komentować wybór imienia i informować przyszłych rodziców, że imię, które wybrali jest: a) brzydkie, b) dziwne, c) zbyt pospolite. Po porodzie z reguły negatywne komentarze cichną, choć nie zawsze. Niektórzy rodzice po prostu nie informują ludzi o swoim wyborze, czekają do urodzenia dziecka.

jl101 miała już syna i spodziewała się drugiego dziecka, gdy napisała na forum "Wszystko o imionach": "Na razie mamy wybraną Elżbietę, ale jakoś wszyscy naokoło dziwnie na to imię reagują. Co prawda babcie na Olka tez biadoliły, ale to już po fakcie, bo decyzja o imieniu zapadła 3 dni przed porodem więc nie miało to wcale wpływu na naszą decyzję, a teraz niby otwarcie tej Eli nie krytykują, ale miny mówią same za siebie i zaczęliśmy się zastanawiać i jesteśmy w kropce".

Miejsce 8:

Płeć przyszłego dziecka to dla otoczenia prawdziwa kopalnia pomysłów na niestosowne komentarze. Jednym z nich jest właśnie "To następnym razem będzie dziewczynka/chłopiec, co?" albo "OOO, musicie być rozczarowani, drugi chłopak/druga dziewczynka!".

Równie irytujące są stwierdzenia typu: "O, dziewczynka będzie? No to dla tatusia! Niech się pani nie martwi, następnym razem może uda się chłopak! Dla mamusi!". Magda, mama trójki chłopców, opowiadała, że miała naprawdę dość pełnych współczucia komentarzy, że "znowu się nie udało" i "znowu chłopak". - Ludzie naprawdę mnie pocieszali! - mówi, wciąż dziwiąc się, że to naprawdę miało miejsce.

Miejsce 7:

"Dzieci mają dzieci, do czego to doszło!", "Teraz kobiety tak staro mają dzieci, a później nie mają siły się nimi zajmować!" - to tylko dwa hasła na temat wieku ciężarnej, które usłyszałam w poczekalni szpitalnej. Kobiety, które młodo wyglądają czują się często zgnębione komentarzami na temat swojego wieku: - Musiałam ciągle tłumaczyć, że mam 23 lata i męża, a dziecko było planowane. To było okropne, naprawdę - opowiada Ania.

Marva napisała na forum: "Te ludzkie spojrzenia i reakcje same się rzucają w oczy, nawet mimo tego, że się nimi nie chcemy przejmować. Ja mam 24 lata, ale zawsze wyglądałam na sporo młodszą, jestem w 22 tc i mój brzuszek jest już dosyć zauważalny. Czasem też widzę jak ktoś zerka najpierw na brzuch, potem szybciutko na palec czy mam obrączkę, aż się nie chce myśleć, co by było, jakbym tej obrączki nie nosiła".

Miejsce 6:

Z kategorii "Szczyt niedyskrecji": "O, jesteś w ciąży! Planowane?". Nie wszyscy mają ochotę odpowiadać na takie pytania, a ich zadawanie jest mocno nietaktowne. - Zaszłam w drugą ciążę 18 miesięcy po urodzeniu pierwszego dziecka. Chcieliśmy mieć małą różnicę wieku między dziećmi. Chyba każdy pytał czy to wpadka! Łącznie z położnikiem w szpitalu! - opowiada Iwona.

Miejsce 5:

Kobiecie w ciąży nie wolno się zdenerwować lub wzruszyć, bo od razu słyszy protekcjonalne uwagi o hormonach ciążowych. Czasami można odnieść wrażenie, że ludzie uważają ciężarne za infantylne istoty, które na 9 miesięcy tracą zdolność racjonalnego myślenia. W porządku - hormony potrafią szaleć i wpływać na nasze zachowanie, ale prosimy traktować nas poważnie i nie wtrącać w naszą gospodarkę hormonalną! Zachodząc w ciążę kobieta nie przestaje być dorosłym człowiekiem, który może brać odpowiedzialność za swoje życie i emocje, zapewniam.

Miejsce 4:

Jednym z ulubionych zajęć osób postronnych jest odgadywanie płci dziecka po wyglądzie i zachowaniu ciężarnej. Ciąża to okres, w którym kobiety są najczęściej mocno wyczulone na punkcie swojego wyglądu więc popularne stwierdzenia typu: "Od razu widać, ze to dziewczynka, bo zabiera mamie urodę!" są naprawdę niedelikatne.

"Na pewno będzie chłopiec, bo tak wyładniałaś w ciąży" - też nie jest szczytem taktu, chyba nie trzeba wyjaśniać dlaczego? Mnie bardzo drażniły pełne niedowierzania hasła: "O, ale na pewno ma być dziewczynka? Bo taki okrągły brzuszek to na chłopca!" - miałam wrażenie, że wygłaszający takie kwestie ludzie są w 100% przekonani, że lekarz się pomylił i tylko czekają na mój poród, żeby móc powiedzieć tryumfalnie: "A nie mówiłam?!". Nie było pomyłki, urodziłam córkę, ale wciąż mam wrażenie, że kilka osób miało mi to za złe - bo jak można zadawać kłam wierzeniom ludowym?!

Miejsce 3:

Rozmowa z kobietą w ciąży jawi się niektórym jako zaproszenie do opowiadania strasznych historii o wielogodzinnych, bolesnych porodach i pytanie przyszłych mam czy boją się rodzić (ton obowiązkowo pełen współczucia i oczekiwania na potwierdzenie). Otóż prawda jest taka, że kobiety najczęściej rzeczywiście się boją, zwłaszcza, gdy jest to pierwsza ciąża -  to naturalne, że nieznane wywołuje niepokój. Historie mrożące krew w żyłach naprawdę nie pomagają! To samo dotyczy opowieści o porodach bez happy endu. Nie idźcie tą drogą!

Miejsce 2:

Pisaliśmy już o tym, że kobiety w ciąży są szczególnie wrażliwe w kwestii swojego wyglądu? Otóż są. Duży brzuch nie stanowi zaproszenia do pytań o ciążę mnogą! Prawdopodobieństwo, że trafimy, pytając czy to bliźnięta jest niewielkie, natomiast szansa, że ciężarnej zrobi się przykro - spora...

Miejsce 1:

Kolejnym pytaniem z serii nietaktownych komentarzy dotyczących wielkości brzucha jest sugerowanie, że termin porodu musi być bardzo blisko. Niekoniecznie, moi drodzy. Sam duży brzuch nie musi oznaczać, że rodzimy dzisiaj! Mam znajomą, która słyszała takie pytanie już w piątym miesiącu ciąży. I przez kolejne cztery. Miło, prawda? Kilka miesięcy odpowiadania przecząco na to samo nietaktowne pytanie i zastanawiania się, co z nią jest nie tak, że ma tak duży brzuch, iż wszyscy czują się w obowiązku pytać o datę porodu!

Na pocieszenie pozostaje informacja, że takie rzeczy przytrafiają się również celebrytom: Jessica Simpson na przykład musiała często tłumaczyć się z tego, że nie spodziewa się bliźniąt i że nie będzie lada moment rodzić.

Zasada jest prosta - wystarczy wykazać się odrobiną empatii i nie mówić rzeczy, których sami nie chcielibyśmy usłyszeć będąc na miejscu kobiety w ciąży!

Zobacz także: 10 najdziwniejszych zachcianek ciążowych

Więcej o:
Copyright © Agora SA