Poród księżnej Kate Middleton rozpoczął się o świcie 23 kwietnia. Do luksusowego, prywatywnego skrzydła szpitala St. Mary w londyńskiej dzielnicy Paddington księżna trafiła przed 6 rano.
O 11.01 urodziła trzecie dziecko. Sześć godzin po pięciogodzinnym porodzie 36-letnia położnica opuściła luksusową porodówkę. Po drodze do pałacu Kensington zaliczyła jeszcze sesję fotograficzną z mężem i z noworodkiem i przywitała się z wiwatującym tłumem ludzi, którzy od kilku dni oczekiwali przed szpitalem na kolejne dziecka rodziny królewskiej.
Welcome to the family. pic.twitter.com/nKSd5kh5bZ
- Kensington Palace (@KensingtonRoyal) 23 kwietnia 2018
Na forum dyskusyjnym serwisu Edziecko od kilkunastu godzin trwa dyskusja. Jak to możliwe, że Kate, kilka godzin po porodzie, wygląda tak dobrze?
Inna napisała:
W Wielkiej Brytanii nikt nie trzyma młodych mam na porodówkach kilka dni po porodzie. Po prostu nie ma takiego zwyczaju. Jeśli fizjologiczny poród przebiegł bez komplikacji, a dziecko urodziło się zdrowe, mama z noworodkiem opuszczą porodówkę jeszcze w dniu porodu.
Jak czytamy w 'The Guardian', na Wyspach kobiety po porodzie spędzają w szpitalu średnio półtora dnia. W Stanach Zjednoczonych minimum dwa dni, u nas przynajmniej trzy dni, a np. na Ukrainie nawet sześć dni.
Pomimo tego, że w Anglii szybko mobilizuje się do aktywności kobiety po zdrowych porodach, to rekonwalescencja księżnej Kate po trzecim porodzie i tak należny do ekspresowych.
Od rozpoczęcia porodu do wyjścia Kate Middleton ze szpitala upłynęło zaledwie kilkanaście godzin. Dziennikarze obliczyli, że - w porównaniu do dwóch poprzednich porodów - był to najkrótszy pobyt księżnej na porodówce. Wszystkie dzieci księżnej przyszły na świat w tym samym miejscu, na luksusowym oddziale londyńskiego szpitala St. Mary.
W 2013 r. Kate Middleton urodziła pierwsze dziecko, księcia George'a. Po tym porodzie spędziła noc w szpitalu, do 'poddanych' wyszła z noworodkiem rano.
Kiedy w 2015 r. na świat przyszła księżniczka Charlotte, księżna Kate była gotowa do wyjścia ze szpitala w niecałe 10 godzin po porodzie.
Po narodzinach trzeciego dziecka, Middleton potrzebowała zaledwie sześciu godzin, aby wrócić z nowo narodzonym synem do domu.
Szybko? Nie dla wszystkich. Na łamach dziennika 'The Guardian' Louise Silverton, dyrektorka ds. Położnictwa w Royal College of Midwives, tłumaczyła, że to jak długo matka po porodzie zostaje z noworodkiem w szpitalu, zależy przede wszystkim od jej kondycji, potrzeb i od tego, w jakiej formie jest dziecko.
- Jeśli poród przebiegał prawidłowo i bez komplikacji, dziecko urodziło się zdrowe, wówczas nie ma powodów, aby zatrzymywać matkę i noworodka w szpitalu. Musi być jednak spełnionych kilka warunków. Po wyjściu ze szpitala matka i dziecko powinni mieć zapewnioną opiekę położnej w domu. Jeśli szczegóły dalszej opieki matki i noworodka poza szpitalem są ustalone z położną, porodówkę można opuścić już pięć godzin po porodzie - tłumaczyła doświadczona położna.
Kilka miesięcy przed trzecim porodem Kate brytyjskie bulwarówki spekulowały, że księżna marzy o tym, aby swoje trzecie dziecko urodzić w domu. Książę William wspierał żonę w jej decyzji. Parze zależało na tym, aby uniknąć 'chaosu' i zamieszania, które towarzyszyło poprzednim porodom królewskim, kiedy w szpitalu czatowali dziennikarze, a tłumy Brytyjczyków przed budynkiem szpitalnym oczekiwały na przyjście na świat 'Royal Baby'.
Przed każdym porodem Kate jej fani rozbijali wokół szpitala namioty, zajmowali miejsca parkingowe, utrudniali ruch i dojście do szpitala. Tak też było i przed trzecim porodem Middleton. Według książęcej pary takie zamieszanie wokół narodzin ich dziecka nie jest w porządku w stosunku do innych pacjentów szpitala, którzy w dniu porodu księżnej są pozbawieni ciszy i spokoju.
Księżnej nie udało się zrealizować marzenia o porodzie w domu, ale, jak widać, skutecznie udało jej się skrócić pobyt w szpitalu do minimum.
Według dziennika 'The Daily Mail' w organizacji porodu księżnej uczestniczyło aż dwudziestu lekarzy, m.in ginekolodzy-położnicy, anestezjolodzy, pediatrzy, doświadczone położne. Przy porodzie uczestniczyli doktor Guy Thorpe-Beeston i Alan Farthing - sławy brytyjskiego położnictwa, lekarze, którzy byli obecni przy narodzinach księcia Goerge'a i księżniczki Charlotte.
Wszyscy członkowie zespołu królewskiego porodu są w stałej gotowości i do usług, co oznacza, że są dostępni 'na każde skinięcie palcem księżnej'.
Nie ma zatem wątpliwości, że księżna i jej nowo narodzony synek są otoczeni najlepszą, profesjonalną opieką. Z dala od wiwatującego tłumu, zamieszania i obiektywów aparatów.
Być może, dla takiego komfortu i spokoju, warto było sprężyć się, dać się pomalować, uczesać, ubrać w sukienkę od znanej projektantki, pokazać na moment, sfotografować i czym prędzej uciec do własnego domu?
Powinno cie zainteresować: Księżna Kate wraca do tradycji. Urodzi w domu. Chce poddać się autohipnozie