Leilani Rogers z Austin w Teksasie od kilku lat pracuje jako fotografka uczestnicząca przy narodzinach. Zanim uda się z aparatem na porodówkę, spotyka się z rodziną, wspólnie ustalają, jak ma wyglądać jej praca podczas porodu, na którym momencie rodzicom najbardziej zależy.
- Jessica i Dan zaplanowali, że zaraz po porodzie pozwolą córce samodzielnie dotrzeć do piersi. Uczestniczyłam już przy porodach, po których czekano, aż dziecko samo wyruszy w poszukiwaniu piersi, wiedziałam, że taka podróż jest możliwa, ale wymaga cierpliwości ze strony rodziców, personelu szpitalnego i z mojej. Często tej cierpliwości brakuje. Zniecierpliwiona mama pomaga dziecku, bierze je na ręce. Jessica poczekała, dała córce szansę - wspomina fotografka i kontynuuje:
- Zaraz po porodzie Harper położono na brzuchu matki. Dziewczynka potrzebowała godziny, aby samodzielnie dotrzeć do piersi. Nikt jej nie pomagał. Ja w tym czasie miałam możliwość sfotografować samodzielną podróż dziewczynki. Moje zdjęcia, które powstawały co kilka minut, to opowieść o cierpliwości i determinacji. To też dowód na to, że noworodek, zaraz po narodzinach, potrafi samodzielnie pełzać, chwycić brodawkę, zacząć ssać - wspomina Leilani Rogers, która jest nie tylko fotografką, lecz także pomysłodawczynią projektu wspierającego karmienie piersią Public Breastfeeding Awareness project.
Podążając za instynktem
breast crawl fot: LEILANI ROGERS PHOTOS BY LEI
Na zdjęciach Amerykanki widzimy, że kilkuminutowa Harper ma wystarczająco siły, aby się samodzielnie przemieszczać. Z każdym kolejnym ujęciem widzimy też, że dziewczynka jest coraz bliżej celu. Ma mocne nóżki, szyję i ramiona.
breast crawl Leilani Rogers Photos By Lei
- Harper była silna i zmotywowana, widać było, że wie po co i dokąd podąża – powiedziała nam Leilani Rogers.
ZOBACZ PIERWSZĄ SAMODZIELNĄ PODRÓŻ NOWORODKA KLATKA PO KLATCE>>>
Matczyny zapach to najsilniejszy bodziec
Zaraz po porodzie wrażliwość noworodka na bodźce węchowe i smakowe pochodzące od mleka matki jest bardzo duża. Dziecko położone i zostawione w spokoju na brzuchu mamy w niedługim czasie po narodzeniu wykonuje charakterystyczne ruchy pełzania w kierunku piersi (ang. crawling). Nowo narodzony człowiek zaczyna intuicyjnie, samodzielnie poszukiwać brodawki.
breast crawl fot: LEILANI ROGERS PHOTOS BY LEI
- Średni czas potrzebny dziecku do rozpoczęcia poszukiwania piersi wynosi około 34 minuty, średni czas do spontanicznego przystawienia się do piersi i ssania wynosi około 55 minut, a w większości wypadków dziecko potrzebuje na to około dwóch godzin. Gdy noworodkowi uda się uchwycić brodawkę, zazwyczaj samodzielnie radzi sobie ze ssaniem i połykaniem pokarmu, a ponieważ na języku i wargach znajduje się najwięcej receptorów dotykowych, to proces ten dostarcza mu wielu wrażeń zmysłowych - czytamy na stronie fundacji Rodzić po Ludzku.
Zjawisko pełzania noworodka nie ma swojego polskiego odpowiednika, po angielsku brzmi „breast crawl”, co możemy przełożyć na „pełzanie do piersi”.
Więcej zdjęć fotografki Leilani Rogers: website, Facebook
ZOBACZ PIERWSZĄ PODRÓŻ HARPER KLATKA PO KLATCE>>>
Powinno cię również zainteresować: Dwa porody w ciągu roku, trójka dzieci. Czy wciąż podoba się mężowi? Zobacz parę w intymnej sesji [ZDJĘCIA]