Właśnie zostałeś ojcem

Czujesz ulgę - maluch jest zdrowy, żona czuje się dobrze - koniec stresów i niepewności. Tymczasem to nie koniec - to dopiero początek!

Najbliższe dni mogą być dla ciebie naprawdę niełatwe. Kiedyś kobiety po porodzie spędzały w szpitalu co najmniej tydzień. Świeżo upieczony tata miał więc trochę czasu na oswojenie się z nową sytuacją, przygotowanie domu na przyjazd żony z dzieckiem i dopięcie wszystkiego na ostatni guzik.

Dziś, jeśli mama i dziecko czują się dobrze, wracają do domu w drugiej dobie po porodzie. To na pewno lepsze wyjście - w domu jest znacznie przyjemniej niż w najlepszym szpitalu. Tyle że dla tatusiów to naprawdę duże wyzwanie - niełatwo tak szybko odnaleźć się w nowej roli. Zwłaszcza gdy trzeba także zaopiekować się żoną, która ledwo trzyma się na nogach, a na dodatek przechodzi burzę hormonalną.

Domowa rewolucja

Jeśli wyobrażasz sobie, że przywieziesz do domu słodkie, cicho kwilące maleństwo, które będzie spało i od czasu do czasu jadło, oraz miłą, zrównoważoną żonę, która szybko zorganizuje wasze życie w nowej sytuacji i powie ci dokładnie, co masz robić, bardzo się rozczarujesz.

Twoja żona najprawdopodobniej nie będzie ani miła, ani zrównoważona. Może być zmęczona porodem, zaabsorbowana maluszkiem, jej nastroje będą się zmieniać co kwadrans, może być niepewna, zdenerwowana, nie radzić sobie z dzieckiem, może płakać, mimo że "wszystko jest w porządku".

Przede wszystkim jednak będzie chciała, żebyś to ty zapanował nad sytuacją, był dla niej oparciem i zadbał o wszystko, nie czekając, aż ona pokaże ci palcem, co trzeba zrobić. Czekają cię więc trudne dni. A zatem, zanim żona wróci z maleństwem do domu:

Po pierwsze - Odeśpij

Masz przecież za sobą wspólny poród albo nieprzespaną noc pełną stresów. Nawet jeśli nie czujesz zmęczenia, nawet jeśli jesteś tak podekscytowany, że o śnie w ogóle nie myślisz, spróbuj. Być może to twoja ostatnia przespana w całości noc w ciągu najbliższego roku.

Po drugie -Poproś o pomoc

Kogo się da - mamę, teściową, siostrę, sąsiadkę. Ważne, żeby to był ktoś, kto ci pomoże, a nie odsunie cię na drugi plan i zrobi wszystko po swojemu. Przecież to twój dom, a przede wszystkim to ty właśnie zostałeś tatą. Nie wypuszczaj steru z rąk - to ty rozdziel zadania tym, którzy chcą ci pomóc.

Po trzecie - Posprzątaj dom

Ale bez przesady, wcale nie musi być sterylnie czysto. Wystarczy, jeśli odkurzysz, umyjesz podłogi, wilgotną ściereczką przetrzesz meble, lampy, parapety, wytrzepiesz koce i narzuty oraz dokładnie umyjesz wannę, umywalkę i toaletę.

UWAGA: nie używaj ostrych, bakteriobójczych środków chemicznych - dla dziecka mogą być one bardziej szkodliwe niż te nieszczęsne drobnoustroje, które mają wytłuc. Dziecko musi się oswoić z domowymi bakteriami.

Po czwarte - Przyjrzyj się domowym zwierzakom

Powinny być odrobaczone, zaszczepione, no i w miarę czyste. Wytrzep, a najlepiej upierz posłanie psa lub kota.

Po piąte - Przygotuj miejsce dla dziecka

Obejrzyj dokładnie dziecinny pokój lub kąt w waszej sypialni. Sprawdź, czy są tam:

łóżeczko, kołyska lub wiklinowy kosz do spania z upraną i uprasowaną pościelą (prześcieradełko i kocyk w powłoczce)

blat z tzw. przewijakiem, czyli gąbką pokrytą ceratą

szafka z czystymi, uprasowanymi ubrankami w środku

wanienka

pieluchy tetrowe (ok. 40 sztuk) lub kilka paczek pieluszek typu pampers

kosmetyki i kosmetyczne akcesoria: mydło dla niemowląt, oliwka, mleczko, krem lub maść do pupy, szczoteczka do włosów z miękkiego włosia, nożyczki z zaokrąglonymi brzegami do paznokci, waciki. Do pielęgnacji pępka potrzebny będzie także spirytus 75% oraz gaziki jałowe.

Z miejsca, gdzie dziecko będzie spało, usuń wszystko, w czym gromadzi się kurz - dywany, suche bukiety, zbędne drobiazgi. Zainstaluj lampkę do nocnych karmień i powieś w oknach ciemne zasłony - maluszek jest przyzwyczajony do ciemności w brzuchu mamy, a nie do jasnego słonecznego światła.

Po szóste - Zadbaj o zaopatrzenie

Zrób zakupy, żeby później nie zawracać sobie tym głowy. To, czego stale używacie, kup w dużych ilościach, np. mleko, soki, niegazowaną wodę mineralną, proszek do prania, jednorazowe pieluchy.

Nie licz na to, że żona będzie gotować, więc jeśli mama albo teściowa nie ugotują wam obiadów na kilka dni, kup sobie coś, co lubisz i umiesz szybko przyrządzać. Potem pomyśl o żonie - karmiąc dziecko, musi się dobrze odżywiać, zupki z torebki i kukurydza z puszki zdecydowanie odpadają. Kup dużo zdrowych przekąsek - płatki kukurydziane, muesli, batony zbożowe, pestki słonecznika, dyni, suszone morele, daktyle, rodzynki. A także jogurty, kefiry, pełnoziarniste pieczywo, warzywa, owoce (nie kupuj cytrusów i owoców pestkowych).

Jeśli potrafisz, spróbuj ugotować jakąś prostą i delikatną zupę jarzynową albo krupnik, niezłym pomysłem są naleśniki, które można jeść z różnymi dodatkami (ale to już wyższa szkoła jazdy). Krótko mówiąc, zadbaj o to, żeby przynajmniej przez kilka dni było w domu coś zdrowego, lekkostrawnego, co twoja żona lubi i co wystarczy tylko podgrzać i zjeść. Nie będziesz miał czasu na spędzanie całego dnia w kuchni i kulinarne eksperymenty pod dyktando słaniającej się z głodu żony.

Po siódme - Pomyśl o czymś tylko dla niej

Może masz pomysł na coś, co sprawiłoby twojej żonie szczególną przyjemność - może książka, o której marzyła, płyta z ulubioną muzyką, może coś z biżuterii? Sam wiesz najlepiej.

Po ósme - Ostatni rzut oka na dom

Ładnie? W miarę czysto? To świetnie. Teraz zapakuj ubranie dla żony - najlepiej ciążowe spodnie lub sukienkę, bo w rzeczy sprzed ciąży zmieści się najwcześniej za pół roku. Nie zapomnij o butach. Weź też ubranka dla dziecka, jeśli wcześniej nie spakowaliście ich do szpitalnej torby. Zamontuj w samochodzie fotelik dla maluszka i - w drogę!

Więcej o:
Copyright © Agora SA