Poród kleszczowy, indukcyjny, ze wspomaganiem - kiedy jest konieczny?

Od kiedy poród odbywa się w szpitalu, towarzyszy mu wiele medycznych procedur. Kiedy są rzeczywiście niezbędnie konieczne?

Indukcja

To, najprościej mówiąc, wzniecenie porodu u kobiety, która nie ma skurczów porodowych. Sama definicja wskazuje na to, że jest to interwencja w naturalny przebieg wypadków i w związku z tym powinna być podejmowana tylko wtedy, kiedy są ku temu wskazania.

Najpowszechniejszym powodem wywoływania porodu jest "przenoszenie" ciąży.

Trzeba pamiętać, że sposoby obliczania terminu porodu są bardzo niedoskonałe. Tylko 5% dzieci rodzi się w dniu terminu porodu. Zdaniem badaczy rutynowe wzniecanie porodu niesie więcej zagrożeń niż korzyści. Przy zastosowaniu indukcji poród jest boleśniejszy, ponieważ akcja skurczowa jest bardzo dynamiczna, co z kolei powoduje konieczność zastosowania środków znieczulających. A nie są one obojętne ani dla mamy, ani dla dziecka. Indukowany poród wymaga ścisłego nadzoru. Kobietę częściej bada się przez pochwę (co zwiększa ryzyko infekcji), a poza tym trzeba stale monitorować stan dziecka za pomocą KTG (co znacznie ogranicza możliwość poruszania się). Statystyki pokazują także, że indukowanie porodu częściej pociąga za sobą konieczność dalszych ingerencji medycznych (kleszcze, próżniociąg, cesarskie cięcie ).

Jak to się robi?

Najczęściej stosuje się kroplówkę z syntetyczną oksytocyną , hormonem który wywołuje skurcze macicy. Zdarza się, i tak jest najlepiej, że kroplówka pozwala zainicjować akcję porodową i po jakimś czasie można ją odłączyć, a poród toczy się dalej w swoim rytmie.

Kolejnym sposobem jest wykorzystanie prostaglandyn . To hormony, które przygotowują szyjkę macicy do porodu i wywołują skurcze macicy. Podaje się je w postaci żelu do szyjki macicy, (zwłaszcza w przypadku twardej, nieprzygotowanej szyjki). Jeśli nawet same prostaglandyny nie zapoczątkują porodu, to otwierają nieco szyjkę macicy i przygotowują ją na działanie oksytocyny, podawanej następnego dnia.

Inna metodą wspomagającą wywoływanie porodu jest masaż szyjki macicy. Podczas badania ginekologicznego delikatnie otwiera się kanał szyjki i odkleja dolny biegun pęcherza płodowego. Prowokuje to organizm do tego, by sam zaczął wytwarzać hormony inicjujące poród. Masaż szyjki macicy, nawet wykonywany z największa delikatnością, może być dość nieprzyjemnym zabiegiem.

Najskuteczniejszym sposobem indukcji porodu jest przebicie pęcherza płodowego, ale należy pamiętać, że jest to zabieg nieodwracalny. Gdy zostanie przebity pęcherz, dziecko powinno się urodzić w ciągu 24 godzin, często więc kolejnym krokiem jest podłączenie kroplówki z oksytocyną.

Przed zastosowaniem indukcji ocenia się dojrzałość szyjki macicy do porodu (świadczy o tym jej rozwarcie, długość i konsystencja) oraz położenie główki w kanale rodnym (wszystkich tych informacji dostarcza badanie przez pochwę). Wykonuje się również test oksytocynowy, czyli podaje się trochę oksytocyny pod kontrolą KTG, co pozwala przewidzieć, jak dziecko zareaguje na silne skurcze.

Kiedy indukcja jest uzasadniona

W pewnych sytuacjach istnieją jednoznaczne wskazania do wywołania porodu, gdy dalsze kontynuowanie ciąży mogłoby stanowić zagrożenie, zaś dziecko jest już dojrzałe i zdolne do samodzielnego życia. Najczęściej dzieje się to w przypadkach:

cukrzycy insulinozależnej

nadciśnienia indukowanego ciążą

cholestazy ciążowej

bardzo dużej wagi płodu

zbyt małej wagi płodu, gdy łożysko nie dostarcza mu wystarczającej ilości składników odżywczych

objawów sugerujących istnienie zagrożenia płodu, takich jak znaczne zmniejszenie ruchliwości, zaburzenia tętna, nieprawidłowe przepływy krwi lub zbyt mała ilość wód płodowych.

Indukcję zaleca się także, gdy mija 12-14 dni od wyznaczonego pewnego terminu porodu.

Nacięcie krocza

Nacinanie krocza ma teoretycznie chronić przed jego niekontrolowanym uszkodzeniem, a także zapobiegać obniżeniu się narządu rodnego i nie trzymaniu moczu w przyszłości.

Tymczasem wyniki badań tego nie potwierdzają. Przeciętne nacięcie odpowiada pęknięciu krocza II stopnia (w czterostopniowej skali) i trudniej się goi. Jeśli krocze pęka samo, to zawsze tam, gdzie jest najcieńsze, rana taka mniej krwawi i szybciej się goi, zmniejsza się także ryzyko infekcji i wytworzenia blizny niepodatnej na rozciąganie.

Rutynowe nacinanie krocza przynosi więcej szkód niż pożytku. W niektórych sytuacjach może się ono jednak okazać niezbędne - ma tu znaczenie przede wszystkim budowa kobiety, wielkość dziecka i przebieg porodu. Racjonalną decyzję o wykonaniu nacięcia można podjąć dopiero pod koniec drugiego okresu porodu.

Aby zmniejszyć ryzyko nacięcia:

Rób ćwiczenia Kegla, czyli naprzemienne napinanie i rozluźnianie mięśni wokół krocza- w ten sposób zwiększasz ich elastyczność i uczysz się nad nimi panować.

Masuj krocze. Używaj do tego oliwy z oliwek, oleju z kiełków pszenicy lub z migdałów. Najwygodniej jest wykonywać masaż w pozycji stojącej z jedną nogą opartą o krzesło. Masuj rozciągając je palcem wskazującym i kciukiem (kciuk powinien znajdować się wewnątrz od strony pochwy, a palec wskazujący na zewnątrz). Rób to przynajmniej w ostatnich sześciu tygodniach ciąży przez 5 minut dziennie. (Masażu nie można robić jeśli masz infekcję). Jeśli wyczuwasz bliznę po nacięciu z poprzedniego porodu, to poświęć jej więcej uwagi i masuj szczególnie starannie. Kilka tygodni przed porodem możesz robić dodatkowo ciepłe okłady na krocze z mocnego naparu kawy (okład trzyma się około 20 minut).

Ćwicz jogę. Szczególnie zalecana jest pozycja krawca, czyli siad na podłodze z ugiętymi nogami, kolanami na zewnątrz i stopami, które stykają się całą swoją powierzchnią (w trakcie ćwiczenia staraj się powoli, po trochu, zbliżać kolana do podłogi). Dobrze zrobi ci też pływanie, najlepiej żabką.

Dowiedz się też, czy wybrany przez ciebie szpital pozwala na korzystanie z wanny lub natrysku podczas porodu - pod wpływem ciepłej wody tkanki robią się bardziej elastyczne i podatne na rozciąganie.

Kiedy już znajdziesz się na sali porodowej, powiedz położnej, że wołałabyś uniknąć niepotrzebnego nacinania. Nie obawiaj się mówić wprost - prawa pacjenta obowiązujące w Polsce dają taką możliwość i warto z niej korzystać.

Dowiedz się też, czy będziesz mogła rodzić inaczej niż leżąc czy półsiedząc - w obu tych pozycjach szczególnie łatwo o uraz krocza, główka rodzącego się dziecka naciska bowiem z dużym impetem na dolny odcinek krocza, zamiast kierować się ku "wyjściu". Do urazu dochodzi znacznie rzadziej, kiedy mama może wydać dziecko na świat kucając, klęcząc czy stojąc.

Nie przyj na siłę. Jeśli poród przebiega prawidłowo, to nie zgódź się na tzw. "parcie kierowane", czyli dyktowane przez personel, a nie twoją autentyczną potrzebę. Jeśli zachęca się do zbyt wczesnego aktywnego parcia, to główka może nie ustawić się jeszcze we właściwej pozycji, co zwiększa niebezpieczeństwo pęknięcia. Poza tym wskutek "wymuszonego" parcia pochwa i krocze są bardzo przekrwione, a przez to bardziej podatne na urazy.

W momencie wychodzenia główki na zewnątrz dobrze jest maksymalnie rozluźnić mięśnie krocza - zamiast w czasie skurczu zaciskać usta i przeć z całej siły, można wydychać powietrze przez półprzymknięte wargi, tak jakby się zdmuchiwało świeczkę. Łagodnie "wydmuchując" główkę chronisz was oboje. Nie bój się drobnych pęknięć - łatwo je opatrzyć i dobrze się goją.

Jeśli czujesz potrzebę - krzycz . Wiadomo, że wydawanie dźwięków pomaga, bo rozluźnienie (otwarcie) gardła pomaga rozluźnić krocze.

Na wszelki wypadek

Jeśli, pomimo starań, nie udało ci się uniknąć urazu krocza, możesz sobie pomóc w szybkim powrocie do sprawności.

Zaraz po porodzie wykonaj kilka ćwiczeń Kegla. Nawet, jeśli robiłaś je już wcześniej, teraz prawdopodobnie mięśnie nie będą cię słuchały. Nie martw się, to normalne - jeżeli się nie zniechęcisz, już po kilku dniach poczujesz wyraźną poprawę.

Jeśli trudno ci znaleźć dogodną pozycję do karmienia, możesz siadać na dmuchanym kółku tak, by nie uciskać bolącego miejsca.

Wietrz ranę, jak najczęściej poleguj na podkładzie bez podpaski, wtedy nacięcie szybciej się zagoi.

Przykładaj na krocze chłodny kompres - np. kupiony w aptece "Cold/hot pack" (zamrożony i owinięty w cienki ręcznik).

Jak najmniej czasu spędzaj na siedząco.

Siadając, rób to stopniowo. Najpierw oprzyj się na jednym pośladku, a dopiero potem ostrożnie usadź drugi.

Jeśli ból jest dokuczliwy, wypróbuj okłady z oczaru wirginijskiego (dostępny bez recepty w postaci sprayu i nawilżanych płatków), naparu z nagietka, kory dębu, arniki, balsamu Szostakowskiego lub Tantum Rosy.

Nie dziw się, jeśli rana zacznie swędzieć. To znak, że się goi. Możesz wycisnąć na nią ampułkę witaminy E.

Często zmieniaj podpaski (krew to doskonała pożywka dla bakterii). Powinny być długie, chłonne i bez siateczki, która często powoduje odparzenia. Noś bawełniane, a jeszcze lepiej jednorazowe majtki, które można kupić w aptece.

Unikaj nasiadówek, ponieważ mogą zwiększyć ryzyko infekcji .

Po każdym korzystaniu z toalety podmywaj się samą wodą a ranę osuszaj papierowym ręcznikiem.

Jeżeli krocze bardzo cię boli, jest obrzęknięte, gorące, koniecznie idź do lekarza.

Znieczulenie zewnątrzoponowe

Jest obecnie uważane za najskuteczniejszy i najbezpieczniejszy sposób łagodzenia bólu porodowego.

Podane w odpowiednim momencie porodu przyspiesza rozwieranie szyjki macicy, zmniejsza stres matki, polepsza ogólny stan dziecka w sytuacjach, w których ból i stres utrudnia postęp porodu. Po jego zadziałaniu nie odczuwa się bólu od pasa w dół lub ból znacznie się zmniejsza. Z podaniem znieczulenia czeka się aż szyjka osiągnie rozwarcie na 2-3 cm. Zbyt wczesne podanie leku może wstrzymać akcję porodową. Jeśli rozwarcie osiągnie 7-8 cm, znieczulenia się zazwyczaj już nie podaje.

Jak się to robi?

Zabieg wykonuje anestezjolog, który najpierw znieczula miejscowo skórę, a następnie za pomocą igły umieszcza cewnik w przestrzeni zewnątrzoponowej kręgosłupa. Cewnik zakłada się w odcinku lędźwiowym na wysokości 2-3-4 kręgu. Jest to giętka, plastikowa rurka o średnicy około 1 mm, która po założeniu nie powinna przeszkadzać. W czasie zabiegu trzeba siedzieć lub leżeć na boku i starać się przyciągnąć kolana do klatki piersiowej. W momencie zakładania cewnika, nie można się poruszyć. Cały zabieg trwa kilka do kilkunastu minut. Gdy cewnik jest już na miejscu, zostaje podana przez niego odpowiednia dawka leków znieczulających i po 10 - 15 minutach znieczulenie zaczyna działać. Po około 2 godzinach, jeśli do końca porodu jeszcze daleko, można podać kolejna dawkę. Dawki modyfikuje się tak, by pod koniec porodu działanie znieczulenia nieco osłabło.

Leki stosowane w znieczuleniu zewnątrzoponowym nie przechodzą do dziecka w macicy ani też do pokarmu. Po porodzie w znieczuleniu można karmić piersią.

Wady

Znieczulenie ma też swoje minusy.

Niektóre kobiety czują nadal ból mimo znieczulenia i nie sposób tego wcześniej przewidzieć.

Jak każdy zabieg medyczny, niesie ze sobą pewne ryzyko wystąpienia komplikacji - tym mniejsze, im bardziej doświadczony anestezjolog.

Czasem znieczulenie utrudnia kobiecie aktywne wykorzystanie skurczów w II okresie porodu i może wydłużyć okres parcia.

Stwarza konieczność częstego monitorowania tętna płodu czyli zapisów KTG, ograniczając swobodę poruszania.

Czasem gwałtownie obniża ciśnienie tętnicze matki, co spowoduje zaburzenia tętna dziecka.

Po porodzie kobiety mogą czasami odczuwać bóle głowy i krzyża, zaburzenia czucia skóry.

Znieczulenie nie jest refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia, bezpłatne są tylko znieczulenia ze wskazań medycznych. Za znieczulenia na życzenie w większości szpitali trzeba zapłacić od 200 do 600 zł.

Jak można zmniejszyć ból naturalnie?

Metody naturalne są bardzo pomocne, nie mają skutków ubocznych i nie wymagają skomplikowanej aparatury. Nie znoszą jednak bólu całkowicie, a żeby z nich skorzystać, potrzeba często obecności osoby bliskiej.

Podczas porodu:

Zrelaksuj się. Strach zwiększa ból, a ból zwiększa strach. Uwierz, że jesteś pod dobrą opieką, zaufaj położnej i lekarzowi. Staraj się myśleć o tym, że niedługo zobaczysz swoje dziecko. Rozluźniaj mięśnie po każdym skurczu, zamknij oczy i spróbuj wyobrazić sobie coś miłego i spokojnego.

Oddychaj. Podczas bolesnego skurczu nie wstrzymuj oddechu, tylko wydłuż wydech, tak jakbyś chciała wraz z powietrzem wydmuchać ból. Dostosuj oddech do rytmu skurczy. Między skurczami kilka razy odetchnij głęboko, żeby dotlenić dziecko.

Wejdź do ciepłej wody. Kąpiel zarówno w wannie jak pod prysznicem znacząco łagodzi ból. Rozluźnisz się, a wtedy macica będzie mogła efektywniej pracować. Możesz leżeć w wannie przez cały czas porodu i jeśli czujesz, że ci pomaga, urodzić dziecko do wody.

Poproś o masaż. Dotykiem ciepłej, życzliwej dłoni można zdjąć trochę bólu, zwłaszcza, gdy dokucza okolica krzyżowa. Może to być delikatne lub silniejsze pocieranie, ucisk, ruchy okrężne lub w poprzek pleców, zależnie od tego, co sprawia ci ulgę. Masować może położna lub mąż, kiedy ty np. pochylisz się do przodu i na czymś oprzesz.

Poproś o ciepły lub zimny okład. Przy dokuczliwych bólach pleców pomaga również przykładanie woreczka z lodem albo przeciwnie, ciepły okład (np. termofor, podgrzany woreczek wypełniony gorczycą). Można też ciepłe i zimne okłady stosować na zmianę.

Ruszaj się. Instynktownie wybierzesz pozycję, która w danym momencie jest najlepsza dla ciebie i dla dziecka. Wiele rodzących mówi, że ulgę przynosi im poruszanie biodrami w pozycji lekkiego pochylenia się do przodu. Wtedy macica nie musi pokonywać sił grawitacji. Rozluźnienie można też uzyskać, kołysząc się na piłce albo kucając przy drabinkach i chwytając szczebel na wysokości głowy. Najmniej korzystne jest z pewnością leżenie na plecach - większość kobiet znacznie gorzej znosi wtedy skurcze, a i poród postępuje wolniej.(Więcej na ten temat w zeszycie RUCH)

Poród kleszczowy i próżniociąg

Zabieg ten wykonuje się, gdy:

drugi okres porodu trwa zbyt długo, a główka dziecka utkwiła w kanale rodnym;

dziecko jest niedotlenione, grozi mu zamartwica i musi jak najszybciej wydostać się na świat;

kobieta jest wyczerpana długim, ciężkim porodem i nie ma siły przeć;

ustaje parcie (na przykład pod wpływem znieczulenia zewnątrzoponowego mięśnie miednicy nadmiernie wiotczeją).

Jak się to robi?

Ruchy położnika muszą być skoordynowane ze skurczami macicy, a kobieta powinna wspomagać je parciem. Kobieta leży na plecach, z nogami uniesionymi na podpórkach. Podczas porodu zabiegowego lekarz lub położna powinni informować ją, co robią i dlaczego. Kleszcze wyglądają jak dwie duże zakrzywione łyżki. Lekarz wsuwa je do pochwy, chwyta główkę z boków i pociąga ją w dół, zgodnie z kierunkiem kanału rodnego. Próżniociąg (zwany też z łaciny vacuum ) to tłok z przyssawką, którą przykłada się do czubka główki. Podciągając tłok, lekarz wytwarza podciśnienie, a wtedy końcówka przysysa się i ściąga główkę w dół.

Opisane narzędzia można zastosować dopiero wtedy, gdy szyjka macicy jest całkowicie rozwarta, a główka dziecka znajduje się w kanale rodnym. Po założeniu kleszczy lub vacuum wykonuje się nacięcie krocza (w znieczuleniu miejscowym).

Zazwyczaj cały zabieg trwa nie dłużej niż parę minut. Narzędzia w rękach doświadczonego położnika nie stwarzają zagrożenia dla dziecka. Dzieci urodzone w wyniku porodu kleszczowego czy po użyciu próżnociągu są nieraz w gorszym stanie, ale na ogół nie wynika to z użycia narzędzi, lecz z przyczyn, które zmusiły lekarza do ich zastosowania. Drobne ślady, czyli otarcia naskórka czy obrzęk czubka główki znikają zazwyczaj po kilku dniach.

Żeby zmniejszyć prawdopodobieństwo użycia narzędzi:

Zastanów się, czy na pewno chcesz znieczulenia . Badania pokazują, że może ono spowolnić akcję porodową, a przez to zwiększyć ryzyko porodu zabiegowego (poród kleszczowy, próżniociąg)) lub cesarskiego cięcia. Ale jeśli uznasz, że ból jest nie do wytrzymania, nie wahaj się poprosić o znieczulenie. Ty sama wiesz czego potrzebujesz.

Staraj się być aktywna . Zarówno w pierwszej, jak i drugiej fazie porodu - zmieniaj często pozycję, korzystaj z kąpieli (lub prysznica) w ciepłej wodzie, unikaj leżenia płasko na plecach. To wszystko wspomaga akcję. Możesz brać prysznic, nawet jeśli wody odeszły. Nie ma żadnego powodu, by przebijano ci pęcherz płodowy. Kiedy ujście macicy rozszerzy się odpowiednio - błony płodowe pękną same.

Nie poddawaj się presji zegara . Jeżeli dziecko ma się dobrze, a wody płodowe są czyste - nie ma powodu, by stosować poród kleszczowy lub cięcie cesarskie. Wskazaniem do porodu zabiegowego jest zagrożenie dla dziecka, a nie sam upływający czas.

Po porodzie kleszczowym, zabiegowym kobiety są czasem złe na siebie, że nie wszystko poszło tak, jak zaplanowały. Nie warto sobie nic wyrzucać. Pewnych rzeczy nie da się przewidzieć. Zaufaj ludziom, którzy chcą wam pomóc i ich ocenie sytuacji. Jeżeli nawet twój poród zakończył się zabiegiem, nie znaczy to wcale, że tak samo będzie następnym razem. Przy kolejnych porodach mięśnie miednicy są bardziej elastyczne.

(O cięciu cesarskim piszemy w zeszycie DYLEMATY I KONTROWERSJE).

Rodzi się ojciec

Jeżeli towarzyszysz partnerce przy porodzie i wystąpią komplikacje, które zmuszą lekarza do użycia narzędzi, staraj się nie patrzeć mu na ręce. Lepiej dla was obojga, jeśli skupisz się na tym, by dodawać jej otuchy. Jeśli nie potrafisz opanować swojego niepokoju, lepiej wyjdź z sali i już po wszystkim wróć do partnerki, by wspólnie usłyszeć, co ma wam do powiedzenia neonatolog, i przywitać się z nowo narodzonym maluchem.

Więcej o:
Copyright © Agora SA