9 prawd o porodzie, których nikt ci nie zdradził

Piękne duchowe przeżycie, poczucie mocy, szczęścia i spełnienia - tak obiegowo przedstawia się realia towarzyszące porodowi. Jednak rzeczywistość często wygląda inaczej i warto się na to przygotować by nie doznać szoku na sali porodowej.

Wszyscy będę cię wkurzać

Przejęty głos wzruszonego męża, który ci łagodnie przypomina o prawidłowym oddychaniu, mama, która chce ci wymasować plecy by zmniejszyć dokuczliwość bóli krzyżowych, dula, która zamiast uspokajać wywołuje furię i chęć wysłania jej w kosmos. Możesz czuć potrzebę pozbycia się tych wszystkich ludzi, którzy cię rozpraszają, nadmiernie przeżywają i dopieszczają a ty marzysz by przejść przez to sama, bo i tak nie wezmą tego rozdzierającego bólu na siebie.

Plan porodu weźmie w łeb

Wydaje ci się, że już wszystko wiesz o porodzie, byłaś w szkole rodzenia, przeczytałaś wszystkie dostępne książki na ten temat, radziłaś się położnej i doświadczonych koleżanek. Tymczasem modny ostatnio twój plan porodowy może spalić na panewce. Zamiast porodu bez leków, którego sobie zażyczyłaś będziesz marzyć o znieczuleniu, zamiast niechęci do nacięcia krocza, szybko przystaniesz na to, gdy dziecko nie będzie mogło się przepchnąć. Skakałaś na piłce, ale odpuściłaś poród wodny, bo bardziej koił cię ciepły prysznic. Twój plan porodu może okazać się poprawiającym na chwilę samopoczucie świstkiem papieru, bo rzeczywistość porodu jest często nieprzewidywalna.

Anestezjolog będzie twoim bogiem

Zarezerwuj sobie opcję znieczulenia, nawet jeśli go nie planujesz. W szpitalu pracuje zwykle niewielu anestezjologów, więc warto wcześniej zaklepać sobie lekarza o tej specjalności. Pamiętaj, że znieczulenie może być podane tylko w konkretnym momencie przy konkretnym rozwarciu, jeśli ten moment zostanie przegapiony będzie już za późno na podanie epiduralu. Zawsze możesz z niego zrezygnować, ale jak nie jesteś na liście do znieczulenia, to anestezjolog może nie mieć czasu by ci go zaaplikować.

Podczas porodu będziesz wyglądać nieciekawie

Możesz wyglądać raczej jak ofiara przemocy domowej niż gwiazda, nawet jeśli zabrałaś do szpitala nową koronkową koszulę nocną (błąd, pójdzie do śmieci po porodzie). Na sali porodowej nie da się być damą - słychać jęki, krzyki, nawet wycia i spazmy. Jesteś rozczochrana, pot leje się z ciebie i inne płyny ustrojowe a funkcje fizjologiczne też bywają nierzadko poza twoją kontrolą. Niektóre kobiety nawet wymiotują z wysiłku i nikogo to nie zdziwi.

Najważniejsza jest położna

Mimo że zaklepałaś sobie znajomego lekarza na poród, to ten zwykle nie ma czasu by ci towarzyszyć podczas rozwiązania albo zajrzy na chwilę i tylko pokiwa głową, bo poród zwykle nie trwa godzinę. Dlatego największą rolę odgrywają położne - słuchaj ich uważnie, znają się na rzeczy jak nikt inny, a gdy sytuacja wymknie się spod kontroli najpewniej wezwą lekarza. Pozwól się prowadzić przez położne, zaufaj im.

Skromność zostawisz za drzwiami sali porodowej

Na początku możesz czuć się niezręcznie, że twoje intymne części ciała ogląda co chwilę nowa, nieznajoma osoba - lekarze, położne, czasem studenci medycyny. Ale takie badania to naturalna część porodu i szybko do tego przywykniesz. Może nawet się zdarzyć, że ktoś spoza personelu medycznego przypadkowo, np. wizytując żonę po porodzie, zerknie na wnętrze twojego ciała. Ale możesz mieć do tego naprawdę obojętny stosunek, podobnie jak później nie będziesz przywiązywać wagi do tego, że ktoś zobaczy część twego biustu gdy karmisz dziecko piersią.

Nigdy nie wiadomo ile to potrwa

Wydaje ci się, że urodzisz za chwilę, a nadal masz przed sobą wiele godzin porodu albo nastawiasz się na wielogodzinny poród a on kończy się szybciej niż myślisz. Każda kobieta jest inna i każda ciąża wygląda inaczej - tu nie ma reguł. Ale zwłaszcza przy pierwszym dziecku możesz się rozczarować - przeciętnie pierwszy poród trwa 12 godzin. Niezależnie ile to trwa, nie zniechęcaj się i pamiętaj, że kiedyś poród musi się skończyć, nie będziesz rodzić wiecznie.

Twój maluch będzie wyglądał inaczej niż sobie wyobrażałaś

Zamiast pulchnego różowego bobaska pokazywanego na filmach, twój noworodek ma dziwny odcień sinego różu, pokryty jest dziwną mazią płodową i krwią a może mieć nawet owłosienie na ciele. Główka może być odkształcona przepychaniem przez kanał rodny, a dziecko mieć czerwone opuchnięte genitalia i znamię na twarzy. Nie martw się, to normalne i szybko zniknie. Mimo tego, już po wszystkim będziesz się czuła jak prawdziwa bogini, która stworzyła ludzkie życie. Inaczej spojrzysz na siebie i na swoje ciało, które tego dokonało.

Zrobisz to znowu

Szybciej niż przypuszczasz zapomnisz ból porodu i niedogodności ciąży. Gdy pierwszy raz weźmiesz maleństwo na ręce, zapomnisz o tym wszystkim co przeczytałaś powyżej. Być może niedługo pomyślisz też o następnym potomku. A dobre wieści są takie, że prawie zawsze następny poród jest krótszy i łatwiejszy. Zapamiętasz tylko szczęście i poczucie niemal boskiej mocy a wszystkie traumatyczne wspomnienia znikną. Na tym polega przebiegłość Matki Natury, która chce byśmy się rozmnażali i przedłużali gatunek ludzki.

Więcej o:
Copyright © Agora SA