Nacięcie krocza

Cztery miesiące temu urodziłam pierwsze dziecko. Przez całą ciążę byłam aktywna - by przygotować krocze do porodu codziennie robiłam masaż i wykonywałam ćwiczenia Kegla. Akcja porodowa zaczęła się niespodziewanie i przebiegała dosyć szybko. Regularne skurcze zaczęłam mieć ok. trzeciej. O szóstej byliśmy w szpitalu.

Miałam 2 cm rozwarcia, ok. 22. miałam pełne rozwarcie i kazano mi przeć. Byłam jednak wyczerpana (przez cały dzień prawie nic nie jadłam) i parcie nie szło tak szybko, jak by chciał personel. Przy kolejnym skurczu poczułam okropny ból - okazało się, że położna nacięła mi krocze. Nikt nie spytał mnie o zgodę. W dodatku nacięcie nie było zrobione jednym ruchem, tylko jakby poszarpane. Krocze zostało zszyte najwyraźniej niezbyt fachowo, ponieważ szwy się rozeszły. Przez trzy tygodnie rana bardzo mnie bolała. Nie mogłam siedzieć, stać nawet leżeć a przy oddawaniu moczu czułam okropne pieczenie. Za radą położnej stosowałam maść Solcoseryl i okłady z rivanolu. Jednak wciąż odczuwam dyskomfort. Najgorzej jest podczas stosunku, jeżeli nie ma odpowiedniego nawilżenia, oraz tuż po - mam wrażenie, że zaraz tam mi wszystko popęka. Czy to kiedyś minie? Co będzie przy następnym porodzie? Wiktoria

Opisana przez Panią sytuacja jest bardzo przykra. Wiele zależy od ludzi pracujących na sali porodowej, którzy niestety nie zawsze stają na wysokości zadania. Oczywiście czasem nacięcie krocza jest konieczne z medycznego punktu widzenia, niezależnie od woli rodzącej kobiety, którą niekiedy nie ma czasu nawet spytać o zdanie w tej kwestii. W wielu przypadkach jednak można go uniknąć. Konieczne jest jednak, by przyjmująca poród położna i rodząca kobieta dobrze się rozumiały, ufały sobie i współpracowały ze sobą. Przed kolejnym porodem radzę wcześniej poszukać położnej, jest to praktykowane w wielu szpitalach. Przy kolejnym porodzie blizna po nacięciu nie ma znaczenia. Z dolegliwościami po nacięciach krocza rzeczywiście trudno sobie poradzić. Oczywiście czas leczy rany i z miesiąca na miesiąc będzie coraz lepiej, ale blizna zawsze już będzie dawała znać o sobie. Może pomóc codzienne masowanie okolic blizny za pomocą oliwki oraz smarowanie maściami typu Cepan lub Contractubex. Można też zapytać ginekologa, czy nie da się poprawić szwu za pomocą plastyki krocza.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.