Ciąża i papierosy: jaki wpływ na dziecko ma palenie w ciąży?

Jedna trzecia Polek spodziewających się dziecka pali papierosy. Dlaczego palą? I jaki wpływ na płód ma palenie w ciąży?

Palenie w ciąży to coś marginalnego? Każdy z nas widział przynajmniej jedną kobietę w ciąży palącą papierosa. Jednak mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że to wcale nie jest zjawisko marginalne. W 2010 roku dane na temat liczby kobiet w Polsce palących w ciąży podało Ministerstwo Zdrowia i Główny Inspektor Sanitarny. To, jak dotąd, najbardziej szczegółowy raport. Badanie przeprowadzono na 382 oddziałach szpitalnych, gdzie przebywały kobiety z noworodkami. W sumie przepytano ok. 3300 kobiet. Na pytania odpowiadały nie tylko one, ale też opiekujący się nimi lekarze i pielęgniarki. 11 proc. matek przyznało, że w ciąży regularnie paliło papierosy. Popalało aż 38 proc.! W Warszawie w trakcie ciąży pali prawie co trzecia kobieta.

  • kobiety, które palą, zazwyczaj przestają to robić w momencie, gdy dowiadują się, że są w ciąży
  • są jednak takie, którym się to nie udało i paliły przez całą ciążę
  • jeśli palisz przez większą część ciąży nie myl, że teraz nie warto już rzucać - każdy dzień bez papierosa ma znaczenie

Palenie w ciąży, tego nie da się ukryć

Z raportu GIS wynika, że około 70 proc. palących kobiet próbuje rzucić nałóg po zajściu w ciążę, ale niestety nie zawsze im się to udaje.

- Kobiety rzeczywiście zazwyczaj przestają palić papierosy w chwili, gdy dowiadują się, że są w odmiennym stanie. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że jeśli nie zrobią tego w kilku pierwszych tygodniach, nie zrobią już wcale - mówi dr n. med. Krzysztof Szafranko, zastępca kierownika Kliniki Położnictwa, Ginekologii Onkologicznej i Chorób Kobiecych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie. I dodaje: - Najbardziej widać, które kobiety palą, kiedy są u nas na oddziale. Tego nie da się ukryć. Oczywiście, rozmawiamy z nimi, tłumaczymy, jak to jest groźne dla dziecka, ale prawdę mówiąc, rzadko odnosi to skutek. One wiedzą, że to jest szkodliwe, ale i tak palą. Tu może pomóc tylko psycholog, bo leków ani terapii antynikotynowych nie można stosować w ciąży. Takie mamy odsyłamy do przyszpitalnej poradni dla osób chcących rzucić palenie.

Zobacz wideo

Lekarz zapewnia jednak, że choć podane statystyki są alarmujące, większość pacjentek w ciąży nie pali. Pod tym względem jest zdecydowanie lepiej niż 20 lat temu.

Może jednak palące przyszłe mamy się ukrywają? Skąd lekarz może to dokładnie wiedzieć?

- To, czy pacjentka regularnie paliła papierosy w ciąży, widać w chwili porodu. Łożysko kobiety palącej wygląda zupełnie inaczej niż niepalącej - widać w nim malutkie kuleczki substancji smolistych, takie czarne węgielki. Dym z papierosa nie rozpływa się w powietrzu, nie zasiedla tylko naszych płuc, ale wędruje także do łożyska! Dziś bardzo mało kobiet ma takie "czarne" łożyska. Stąd wniosek, że mniej kobiet pali - podsumowuje dr Szafranko.

Naprawdę tak szkodzi?

Trzy lata temu zespół naukowców pod kierownictwem prof. Allana Hackshawa z University College w Londynie opublikował największy jak dotąd raport poświęcony najczęstszym uszkodzeniom płodu spowodowanym przez palenie papierosów w czasie ciąży. Raport opublikowało pismo "Human Reproduction Update". Jego lektura nie jest łatwa dla osób o słabych nerwach.

Palenie w ciąży zwiększa ryzyko wad rozwojowych, przedwczesnego porodu czy poronienia. Może także powodować, że nóżki czy rączki dziecka są niewykształcone lub zdeformowane. Maluch może mieć problemy z przewodem pokarmowym czy zajęczą wargę. U wielu dzieci matek regularnie palących dochodzi do tzw. wytrzewienia. To wada, w której ubytek w powłokach brzusznych powoduje, że pętle jelit lub inne narządy wewnętrzne (zależnie od ciężkości wady) znajdują się poza jamą brzuszną.

Z wcześniejszych badań wiadomo, że u noworodków, niemowląt i dzieci kobiet palących tytoń większe jest ryzyko niskiej masy urodzeniowej, zespołu nagłej śmierci łóżeczkowej, infekcji dróg oddechowych, chorób alergicznych, nowotworów, wystąpienia objawów zespołu uzależnienia od tytoniu i głodu nikotynowego.

Oszukani przez mózg

Tradycyjne terapie antynikotynowe są zabronione w ciąży. Ale i tak działają one na krótką metę. Większość osób, którym w ten sposób udało się rzucić palenie, wraca do nałogu po kilku miesiącach.

Nikotyna wbrew pozorom nie uzależnia silnie ciała. Głód nikotynowy słabnie po 1-2 godzinach od ostatniego papierosa. A po trzech dniach nie ma po nim śladu! To, co przeszkadza ludziom w rzucaniu palenia, to silne uzależnienie psychiczne.

Osoby palące są przekonane, że papieros daje im jakieś korzyści, np. pomaga się skupić, skoncentrować, wprawia w lepszy nastrój, pomaga zasnąć, a nawet utrzymać linię. Rozstanie z nałogiem pozbawi ich przyjemności i nie pozwoli im normalnie funkcjonować. To nieprawda! Papierosy nie dają nam żadnych korzyści. To uzależniony mózg oszukuje nas w ten sposób. Kobiety uważają np., że kiedy przestaną palić w ciąży, dostaną skurczy, które wywołają przedwczesny poród. To klasyczny przypadek racjonalizacji swoich zachowań. One nie mogą przestać palić, więc jakoś muszą to sobie wytłumaczyć.

Miałam wiele pacjentek, które przyznawały, że mają ogromne poczucie winy, iż nie przestały palić w ciąży. Matki wiedzą, że powinny natychmiast rzucić palenie, bo jest ono szkodliwe dla dziecka. W dodatku badania pokazują, że dziecko narażone w ciąży na nikotynę łatwiej uzależnia się w przyszłości! Z drugiej strony kobiety wierzą, że palenie im pomaga. Psycholog jest dla nich jedyną alternatywą. Na dodatek bardzo skuteczną.

Niektórzy pacjenci mówią, że boją się stresu związanego z rzuceniem papierosów, że wielokrotnie próbowali i skończyło się to "chodzeniem po ścianach". Ale to nie ma żadnego związku z fizjologią. Takie zdenerwowanie wynika z konfliktu wewnętrznego. Przekonanie, że ludzie palą, bo chcą, jest mitem. Większość tego nie chce. Ludzie palą, bo wytwarzają sobie własny system przekonań o tym, że palenie jest dobroczynne. To działa na poziomie podświadomości, nawet nie zdajemy sobie sprawy, że tak jest. Na tym polega siła nikotynowego nałogu.

Terapia behawioralna pomaga przyjrzeć się własnemu zestawowi przekonań. "Dlaczego palę?" zamiast "Jak rzucić?" - to jest podstawowe pytanie. Odpowiadając na nie, możemy skonfrontować się z każdym z tych przekonań i krok po kroku zobaczyć, że są nieprawdziwe. Gdy obedrzemy nałóg z całej mitycznej cudowności, zobaczymy, że palenie jest nic niewarte. I motywacja do tego, żeby sięgnąć po papierosa, znika.

To także może cię zainteresować: Hipotrofia płodu - co to jest i jak się ją leczy Kawa w ciąży - czy szkodzi? Monogamiczna, wybredna, cenniejsza niż jajo Fabergé - 13 faktów na temat żeńskiej komórki jajowej

Więcej o:
Copyright © Agora SA