O malucha proszę się nie bać, ma już sporą odporność (rośnie ona znacząco w ostatnich tygodniach ciąży) i będzie ją miał na szczepy bakterii, z którymi się zetknął. 37,2°C to stan podgorączkowy, więc nie sądzę, żeby w jakikolwiek sposób miało to wpłynąć na dziecko. Czasem po infekcjach obserwujemy, że dzieci rodzą się z zielonych wód płodowych - ale najczęściej nie ma to większego znaczenia dla ich stanu. Reasumując, nie wydaje mi się, żeby miała się Pani czym denerwować.