Kara dla serwisu YouTube. Zapłaci za nielegalne zarabianie na dzieciach

Kara dla serwisu YouTube jest najwyższa w historii amerykańskiej Federalnej Komisji Handlu. Serwis będzie musiał zapłacić aż... 170 mln dolarów za nielegalne wykorzystywanie danych dzieci.

Najwyższa kara w historii dla YouTube

Swój finał znalazła właśnie sprawa, którą w kwietniu 2018 roku zgłoszono do Federalnej Komisji Handlu. We wniosku pisano, że właściciel Youtube'a - Google - nielegalnie, bez zgody rodziców, gromadzi dane potrzebne do lepszego personalizowania reklam wyświetlanych dzieciom. Komisja przychyliła się do skargi organizacji pozarządowych i nałożyła na serwis najwyższą w historii karę w wysokości 170 milionów dolarów. 

YouTube nie odczuje kary

Choć 170 milionów dolarów wydaje się zawrotną kwotą, to jednak dla takiego giganta jest nieodczuwalna. Jak obliczają eksperci, tyle pieniędzy platforma wideo zarabia na reklamach w ciągu zaledwie trzech miesięcy. Co więcej, zmiany, które FTC wyrokiem wymusza na serwisie, są ich zdaniem niewystarczające dla satysfakcjonującej ochrony dzieci. Serwis Techcrunch cytuje słowa Josha Golina, dyrektora wykonawczego Campaign for a Commercial-Free Childhood (Stowarzyszenia na Rzecz Dzieciństwa Wolnego od Reklam).

Niezwykle rozczarowujące jest, że FTC nie wymaga większych zmian merytorycznych ani nie robi więcej, aby pociągnąć Google do odpowiedzialności za krzywdę dzieci powstałą przez lata nielegalnego gromadzenia danych

- powiedział Josh Golin.

YouTube wprowadza zmiany

Komisja wymogła na YouTube nie tylko zapłacenie kary, lecz także wprowadzenie zmian w polityce wobec najmłodszych użytkowników. W efekcie serwis zapowiedział, że będzie zbierał jedynie minimalną ilość danych potrzebnych do obsługi serwisu z wideo dla dzieci. Co więcej, nie będzie pokazywał przy tego typu treściach żadnych spersonalizowanych reklam czy powiadomień. Nie będzie też możliwości komentowania filmów, a ich twórcy będą mieli obowiązek specjalnego oznaczania wideo kierowanych do nieletnich użytkowników. 

To jednak ciągle za mało, bo najpoważniejsze obawy rodziców ciągle nie zostały rozwiane - przekonuje Josh Golin z CCFC:

Wszystko to, czego najbardziej obawiają się rodzice, czyli nieodpowiednie treści dostępne dla dzieci, rekomendacje nowych treści oraz nadmierny czas spędzany przed ekranem, stanowi część modelu biznesowego Google, który ciągle jest rozwijany.

YouTube Kids

Odpowiedzią YouTube'a, który w założeniu ma być platformą dla osób powyżej 13. roku życia, ma być YouTube Kids, czyli część serwisu przeznaczona dla dzieci. W rzeczywistości promowanie platformy dla dzieci wydaje się być to jedynie zagraniem pod publiczkę, które realnie będzie miało niewielki wpływ na ochronę najmłodszych na "dorosłym" YouTube'ie.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA