Prawie połowa dzieci ogląda pornografię. "Lęki i niska samoocena, instrumentalne traktowanie partnerów"

O zagrożeniach, na jakie narażone są dzieci mające łatwy dostęp do Internetu, mówi się coraz częściej. Jednym z nich jest kontakt z nieodpowiednimi treściami, takimi jak na przykład pornografia.

Niepokojące wyniki badań

Problemowi przyjrzała się Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, której działalność koncentruje się wokół bezpieczeństwa dzieci. Wyniki badań powinny zmusić dorosłych do refleksji.

raportu dowiadujemy się, że aż 43 proc. dzieci w wieku 11-18 lat ogląda treści pornograficzne. 18 proc. z nich robi to przynajmniej raz w tygodniu, a 8 proc. codziennie. Aż 79 proc. nastolatków ma kontakt z pornografią przez Internet. Co ciekawe, jedynie 11 proc. badanych ma zainstalowany program kontroli rodzicielskiej.

Bardzo niepokoi fakt, że w najmłodszej grupie wśród badanych (11-14 lat) z pornografią styka się aż 28 proc. dzieci. Ta liczba zwiększa się z wiekiem. Wśród starszych nastolatków (17-18 lat) kontakt z takimi treściami ma aż 63 proc. osób.

SPRAWDŹ HOROSKOP NA 2018 ROK

"Dla najmłodszych dzieci to szok i trauma"

Wyniki badań powinny zmusić rodziców do refleksji. Skoro jedynie co dziesiąte dziecko ma zainstalowany program kontroli, dorośli powinni bardziej interesować się tym, czym w sieci zajmują się ich pociechy. Tym bardziej że aż 58 proc. uczestników badania przyznało, że na treści pornograficzne trafiło przez przypadek. Dla 39 proc. dzieci było to doświadczenie wywołujące niepokój.

- Te dane są bardzo niepokojące. Kontakt z pornografią niesie za sobą wiele negatywnych konsekwencji dla rozwoju młodych ludzi. Dla najmłodszych dzieci jest to szok i trauma. Starsze dzieci, w efekcie kontaktu z pornografią, mają wypaczone wyobrażenia na temat seksualności i relacji seksualnych. Lęki i niska samoocena, instrumentalne traktowanie partnerów, uzależnienie od oglądania pornografii, podejmowanie ryzykownych zachowań, takich jak np. seksting, to tylko niektóre problemy, na które są narażone - mówi dr Monika Sajkowska, prezeska Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę w komentarzu do raportu.

Książki mogą pomóc?

Pornografia jest trudnym tematem rozmów zarówno dla dzieci, jak i rodziców. Każda ze stron może czuć się w takiej sytuacji niezręcznie. Jednak w dzisiejszych czasach, gdy jest to coraz powszechniejszy problem, takie rozmowy są jak najbardziej wskazane.

Kilka miesięcy temu w Norwegii została wydana pierwsza książka dla dzieci na temat pornografii "Sezamie, sezamie". Jej autorką jest ceniona pisarka dla Gro Dahle. Celem książki jest wyjaśnienie dzieciom, czym jest pornografia oraz przekonanie, że realny stosunek seksualny wygląda z reguły inaczej.

- Taka książka jest potrzebna, ale musi być przez rodziców dobrze wykorzystana. Może pomóc w sytuacji, gdy wiemy, że dziecko już zetknęło się z pornografią. Zazwyczaj dla najmłodszych to dosyć mocne przeżycie. W najgorszych przypadkach może doprowadzić do tego, że już jako dorosła osoba, nasze dziecko będzie zniechęcone do seksu. Dlatego takie rozmowy są bardzo ważne. Jednak rodzice muszą być ostrożni i delikatni - komentowała w rozmowie z nami dr Marta Majorczyk, wykładowca akademicki w Collegium Da Vinci w Poznaniu doradca rodziny z poradni psychologiczno-pedagogicznej przy Uniwersytecie SWPS.

Zobacz także:

Polskie nastolatki oglądają pornografię w Internecie. Jakie są tego skutki?

Messenger dla dzieci - czy to dobry pomysł? Mówi się o względach bezpieczeństwa, ale nie wszyscy eksperci są zachwyceni

Więcej o:
Copyright © Agora SA