"Lalka Momo" zachęca do samobójstwa i wysyła zdjęcia morderstw. Kolejne przerażające "wyzwanie" w sieci?

"Momo" to przerażająca postać przypominająca lalkę. Co robi? W ramach "wyzwania" zachęca dzieci do popełnienia samobójstwa. Gdzie mieszka? W internecie. Kim jest? Użytkownicy mediów społecznościowych ochrzcili ją już "Slendermanem z 2018". Jak wciąga do "gry" i atakuje?

„Momo” to zarówno rzeczona lalka, jak i nazwa wirusowego wyzwania. Przerażająca „zabawa” opanowująca sieć polega na tym, że po dodaniu kontaktu do Momo na WhatsAppie, postać wysyła wiadomości zachęcające do wykonywania różnych wyzwań. Najczęściej atakuje obrazkami zawierającymi przemoc i nakazuje realizację zadań, które w konsekwencji mają doprowadzić do popełnienia samobójstwa. Jeśli odbiorca nie wykonuje zleconych mu zadań, „Momo” straszy, grozi i szantażuje.

Lalkopodobna postać straszy nawet swoim obliczem - ma wielkie, wyłupiaste oczy, czarne źrenice i ogromne usta, rozciągnięte w przerażającym grymasie. Nie jest słodka i przyjazna. Jej wizerunek został zaczerpnięty z postaci stworzonej przez japońskiego artystę - lalkarza, Midori Hayashi, znanego z tworzenia koszmarnych lalek, które konstruuje przy użyciu szczątek zwierząt. Artysta jednak podkreśla, że nie ma nic wspólnego z tą szokującą, krążącą w sieci „zabawą”.

To nowe wyzwanie dla nastoletnich graczy wciągnęło wielu młodych ludzi w Stanach Zjednoczonych, Argentynie, Francji, Meksyku i Niemczech. Policja wiąże tę psychopatyczną grę ze śmiercią 12-letniej dziewczynki z Escobar w Argentynie.

Jak donosi „Buenos Aires Times”, policjanci widzą związek między samobójstwem dziewczynki a wyzwaniem „Momo”. Według informacji, ofiara przed śmiercią zamieszczała w internecie filmy przedstawiające realizowaną przez siebie serię wyzwań, o których wiadomo, że pochodzą z „gry Momo”.

"Nie dodawaj Momo!"

Władze w innych krajach obawiają się podobnych incydentów spowodowanych tym niebezpiecznym wyzwaniem, ponieważ w różnych serwisach społecznościowych, wciąż krążą tego typu zachęty. Konto społecznościowe hiszpańskiej policji opublikowało ostatnio ostrzeżenie o wirusowym wyzwaniu. Radzono, aby trzymać się z dala od tego typu kont. „Nie dodawaj Momo!” – policjanci proszą nastolatków.

Ci, którzy twierdzą, że wzięli udział w wyzwaniu, zostali zbombardowani groźnymi wiadomościami, a nawet telefonami oraz ostrzeżeniami, że przerażająca postać się pojawi, jeśli nie zastosują się do jej instrukcji.

Kilka lat temu podobna sytuacja miała miejsce z istotą o nazwie „Slenderman” - fikcyjnej, chudej,  postaci o długich kończynach i pustej twarzy, która również zachęcała do autodestrukcji. Jej „działalność” spowodowała, że niektóre dzieci zostały zaatakowane nożem przez swoich znajomych.

W 2014 roku Morgan Geyser, 15-latka z Wisconsin,  zwabiła wraz z koleżanką przyjaciółkę do lasu i dźgnęła ją 19 razy nożem. Na szczęście, dziewczynka cudem przeżyła. Morgan twierdziła, że dopuściła się tego okrucieństwa, aby zaimponować fikcyjnej postaci Slenderman. Została osadzona na 40 lat w szpitalu psychiatrycznym.

Następczyni "Niebieskiego Wieloryba"

W ubiegłym roku fora parentingowe paraliżowały wzmianki o "Niebieskim wielorybie", niebezpiecznej "grze" nastolatków, która z Rosji miała rozprzestrzeniać się do innych krajów Europy i Ameryki, nakłaniając dzieci do samobójstwa. Wówczas wypowiedział się nawet MEN, który w liście do dyrektorów szkół i nauczycieli prosił o organizowanie spotkań z rodzicami i uczniami nt. bezpiecznego korzystania z internetu.

Sceptycy przekonywali, że "Niebieskiego wieloryba" stworzyły same media, nadinterpretując liczby dotyczące samobójstw wśród młodych ludzi w Rosji i "siejąc sensację". Podobnie teraz twierdzą, że media i władze nakręcają spiralę paniki pisząc o laleczce, która w rzeczywistości nie jest aż tak groźna. Niezależnie od tego, czy "laleczka Momo" jest kolejną tego typu sensacją, po prostu interesujmy się tym, co pojawia się na profilach społecznościowych naszego dziecka. 

ZOBACZ TAKŻE:

"Tide-pod challenge" -  niebezpieczne wyzwanie wśród nastolatków

Kim jest Momo? Jaki jest numer do śmiertelnej laleczki? 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.